W ostatnich latach Niemcy opłakują "niepotrzebne ofiary" alianckich bombardowań Drezna czy wymienionych trzech statków. Sugerują, że to była czysta zemsta, że to nie miało już wpływu na losy wojny. Wtórują im liczni polscy pożyteczni idioci, którzy nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć, że w tej wojnie Niemcy zabijali do samego końca, a dywanowe naloty alianckie czy ataki na transportowce wojskowe nie były "zbrodniami na ludności cywilnej", lecz sposobem na ostateczne złamanie wroga i zaoszczędzenie krwi własnych żołnierzy.