Rokita: Osobiste rządy Donalda Tuska

Obrazek użytkownika Danz
Artykuł

Donald Tusk zyskał status pozwalający na sprawowanie w Polsce rządów osobistych. Dlaczego w takim razie premier osobiście sformułował jak dotąd tylko jeden cel dla swojego rządu i to cel tak nieskomplikowany, jak budowa gminnych boisk piłkarskich? - pyta w DZIENNIKU Jan Rokita.

[...]

Tymczasem tak się akurat składa, że przy swoich rozlicznych wadach i słabościach system rządów osobistych mógłby być zupełnie niezłą odpowiedzią na historyczny moment, w jakim znajduje się Polska. Po dwóch dekadach niepodległości kraj potrzebuje dużej i nowej dawki energii modernizacyjnej. Istnieje bowiem obawa, że powolne toczenie się koleiną wyżłobioną w ciągu tych dwu dziesięcioleci może okazać się już nie tak pewne i nie tak bezpieczne, jak wcześniej bywało. Powodów jest wiele. Wraz z rosyjską ofensywą na Kaukazie kwestia najbardziej elementarnego, życiowego bezpieczeństwa wraca po krótkotrwałej nieobecności w pobliże polskich granic. Niechwilowy deficyt energii z konsekwencjami dla jakości naszego życia czeka nas - jeśli wierzyć poważnym raportom - już od roku 2013. Niewiele później mamy szansę stać się najstarszym narodem Unii, także z nieprzyjemnymi konsekwencjami tak dla zewnętrznego znaczenia państwa, jak i dla perspektyw życiowych nieurodzonych jeszcze Polaków. Już wiemy, że niedokończony system emerytalny nie wytrzyma, jeśli ze strachu zachować go w obecnej postaci. Polska szkoła - zgodnie z obawami - zaczęła podlegać tym samym procesom upadku jakości, jakich swego czasu doświadczył niemal cały demokratyczny świat. Na dodatek ustrój konstytucyjny państwa w kilku najważniejszych dziedzinach (egzekutywa, sądy) się nie sprawdza, a standardy polityki, które miały przecież po aferze Rywina raptownie skoczyć w górę, pozostają dość przeciętne. Czas, w którym żyjemy, pozwala nam już to wszystko dostrzec.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

klaskać czy gwizdać? ;)

czyta się go tak sobie, ale ocenia chyba (skąd mam wiedzieć?) dobrze

Vote up!
1
Vote down!
-1
#402790

Rokita swego czasu miał szansę na tworzenie partii konserwatywno-liberalnej (zaraz Tygrys się na mnie rzuci:)).
Wprawdzie przegrał (na własną porośbe, bo kampanię miał kretyńską) wybory na fotel prezydenta Krakowa, ale dostał wielki wzmacniający zasztrzyk dzięki udziałowi w sejmowej komisji. Być może wtedy miał szansę na zapomnienie postawy, jaką zajął po "nocnej zmianie". Niestety, cały potencjał roztrwonił robiąc za psa łańcuchowego PO, który wściekle i z zapamiętaniem ujada na Kaczory. Zawsze mnie to zdumiewało, bo przecież Schetyna z Tuskiem wycięli w pień jego ludzi na listach wyborczych, nie miał więc w partii wystarczającego poparcia.
Jako człowiek niewątpliwie inteligentny (choć niezwykle irytujący), ale też megaloman nie zmieścił się w Tuskowej formule, zresztą w Platformir liderów zawsze było jak psów. Z takim charakterem i z takimi ambicjami nie miał oczywiście czego szukać w PiS-e, który jest znacznie bardziej zamkniety i "kadrowy".
Donio zużył go jako zderzak, zgodnie ze starą Wałęsowska praktyką, a potem posłął na szrot. Można się było tego spodziewać i ja Rokity nie żałuję. Trzymał się PO do ostatka, bo liczył, że po wyborach układ parlamentarny wymusi powstanie POPiS-u, którego będzie konstruktorem. Przeliczył się. Partia woli Niesiołowskiego :)
Teraz znów zaczyna sie wymądrzać, tylko, któż go zechce słuchać? Jest rzeczywiście strasznie powyginany wykonanymi woltami i zużyty.

Vote up!
0
Vote down!
-1

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#402791

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika triarius nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

... mądrusim stylem mówienia, ze swymi histerycznymi hasełkami i obelgami za którymi nic nie stoi ("Nicea albo śmierć!", "To jest TUMULT! TUMULT!") - ten gość naprawdę mógłby być emblematem czegoś tak pokracznego intelektualnie, o realu już nie wspominając, jak konserwatywny-liberalizm.

Dla wszystkich zaś w miarę normalnych ludzi - to znaczy m.in. bez wolnorynkowej obsesji - normalny zoologiczny konserwatyzm jest całkiem wystarczająco wolnościowy. Na pewno nie zamierza rozpoczynać rządów od reglamentacji handlu pietruszką i wprowadzania kas fiskalnych dla prostytutek.

Albo gorzej, bo zsyłania ich do łagrów - tylko za to że robią naturalny użytek ze swego tyłka i swego niewieściego wdzięku, a do tego generują przepływ funduszy. (Co tu miałoby być nielegalne, że spytam?)

Czego się nie da powiedzieć o niektórych "prawicowych ekstremistach". ;-)

Bierzcie sobie Rokitę, ja go nie chcę! Zresztą do niego faktycznie każdy mniej pokraczny twór niż "konserwatywny liberalizm" nawet by po prostu nie pasował.

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Optymizm jest tchórzostwem. (Oswald Spengler)

Vote up!
0
Vote down!
-2

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#402793

zbulwersowany jestem wypowiedza Rokity,z kilku powodow,po pierwsze jako niedoszly premier z Krakowa przyczynil sie w duzym stopniu do tego ze nie powstala koalicja Po-PiS.Bardzo jestem ciekaw czy kiedykolwiek w chwili szczerosci ,w co watpie opowie o prawdziwych powodach dla ktorych nie powstala ta koalicja.Jest tak samo umoczony w ciemne interwesy Plarformy jak jego niedawni koledzy,tylko tym tlumacze sobie jego milczenie, awiem ze sprawy o ktorych wie sa istotne dla Polski.Pojde moze jeszcze dalej,mysle ze sprawy o ktorych wie sa na tyle istotne,ale zzera Go normalny strach-pozdrawiam Bonifacy.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#402795

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Dixi nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Moim skromnym zdaniem wymyślona przez Kaczkę juz dawno masowa partia ludowo-konserwatywna powinna zdobyć połowę sceny politycznej (odbierając głosy komunistom, lepperystom i innym populistom oraz zagospodarowując "wysadzonych z siodła" i "sieroty po socjaliźmie"). Dla mnie to tyle lewicy, ile mogę zaakceptować :)
Powinno być miejsce na konserwatywną partię nie postulującą centralizacji, ani "wrażliwości społecznej", czyli stricte prawicową.
Mielibyśmy odpowiedni balans w polityce.
Rokita mógł próbować stworzyć taka partię, ale okazał się zbyt cwany, czyli zbyt głupi.

Vote up!
1
Vote down!
-3

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#402806

Rokicie nie da sie juz zaufac
za duzo tych wolt narobil
zrobil z siebie blazna i tyle
ale troche zal, musze przyznac
jest "inteligentny i irytujacy" ale przy tym szuja

Vote up!
1
Vote down!
0

dobra kobieta

#402794

Analiza Rokity jest ciekawa i niepozbawiona pewnych slusznosci, ale bylaby o wiele powazniejsza, gdyby nie teza, ktora jej przyswieca i dla utrzymania ktorej autor przemilcza kilka realnych cech rzadu PO.

Rokita demonizje "osobistosc" rzadu Tuska, a poniewaz, jak wiemy, sam swojego czasu byl z Tuskiem skonfliktowany, analiza nosi wyrazne, acz irytujace, znamiona osobistej vendetty Rokity pod adresem Tuska. Stad trudno traktowac ja jako przyczynek do dyskusji na temat slabosci rzadu - bo tych jest znacznie wiecej i sa znacznie istotniejsze niz osobiste przymioty/niemoty premiera. Naleza do nich m.in. nadmierna koncentracja nad doslownie s c i g a n i e m poprzedniego rzadu oraz przywracanie do wplywow srodowisk postkomunistycznych.

Rozpamietany w budowaniu teorii "osobistego rzadu Tuska"( i wyraznie nia zachwycony) Rokita w ogole nie podejmuje tych tematow. Dlaczego? Jak przypuszczam, w pewnym stopniu dlatego, ze podjecie ich oslabiloby w/w teze glowna o Zlym Tusku ( i Dobrej PO - jak mozliwe, ze uslyszymy w ktorejs z kolejnych rokitowych analiz politycznych).

Paradoksalnie, obraz, jaki wylania sie z opisu Rokity, to kwintesencja wszelkich grzechow, swego czasu przypisywanych ( takze przez Rokite!) Jaroslawowi Kaczynskiemu! Z ta roznica, ze jednak, Kaczynskiemu nie mozna dzis odmowic panstwowej agendy, o ktorej Rokita pisze:

"Władza wyzbyta politycznej ambicji - to władza nieposiadająca własnej agendy państwowej. Ambitna polityka - to polityka budująca własną przejrzystą agendę spraw i celów, jakie państwo ma osiągnąć i starająca się jej trzymać, wbrew wszystkim zewnętrznym presjom na jej rozbicie. (...)Władza bez agendy nie wiosłuje, tylko płynie. "

Ale tak daleko, aby chwalic Kaczynskiego Rokita sie nie posunal i zapewne nie posunie, poniewaz Rokita od poczatku swojej wielkiej kariery( tj, udzialu w Komisji Rywina) umilowal sobie pozycje Wielkiego Medrca, nauczyciela, ktorego glownym, jesli nie jedynym, instrumentem jest rozeczka do wybijania razow. Raz tym, raz innym, zawsze: ostrzegawczo wymachujaca na calosc.

Nie cieszmy sie, wiec ze Rokita "dolozyl" Tuskowi. Nauczyciele, dla ktorych rozeczka jest glownym i z luboscia uzywanym "instrumentem pedagogicznym", to zamordysci przemoca usilujacy zakryc wlasne slabosci, kompleksy, pyche oraz nieudolnosc.

Od analitykow oczekujmy - ba! zadajmy! - oprocz krytyk takze propozycji rozwiazan, ktore oni sami, autorsko przedstawiaja jako pozytywne, konstruktywne i otwarte na debate. Krytykowac, to kazdy glupi potrafi - jak mawia ludowe porzekadlo, siarczyscie wykpiwajac krytykanckie trendy.

Czy Rokita zamierza, planuje ( marzy!) o odebraniu PO Tuskowi, "uwolnieniu" "dobrych PO-slow"z okowow udrek wyplywajcych z "osobistosci" Tuska? Niewykluczone, ale szanse ma na to bardzo mizerne, jako ze w realnej demokratycznej polityce niewiele jest miejsca na przemadrzalych teoretykow, usilujacych przekuwac krnabrna rzeczywistosc pod obrazek osobistych (sic!) marzen, inspirowanych przekonaniem: "Boze! Jaki ja jestem piekny!".

Kaska

Vote up!
2
Vote down!
0
#402802

"Himalaje" to jak zauwazyłem ulubiony motyw Rokity.
Arogancją nie powinien sie popisywac zaden polityk (a wszystkie reakcje PO na POPiS i na późniejsze mniejszościowe i koalicyjne rządy z udziałem PiS były aroganckie), a już szczególnie poliyk tak "oblatany jak gówno po przeręblu", jak Rokita.
Rokita jest nikim, bo nic za nim nie stoi. Ma fatalny "wizerunek" medialny, czego nie zmieni kapelusz przykrywający wyleniałe włoski na łysinie, krzywy uśmiech, przemądrzały ton i wkur.iający głos. Kaczki też nie są wzorcem polityka z żurnala, ale mają twarde, trzymane w ryzach zaplecze polityczne i dwadzieścia parę procent mocnego poparcia społecznego.
Rokita dostał kopa z PO, gdzie chciał prejąć ster (i bardzo się poświęcał w tym celu), a w PiS-e nikt go nie chce.
Pomyslec, że marzyło mu się nie tylko premierowstwo, ale z pewnoscią także prezydentura...
Pomarzyć można. Na razie zostaje publicystyka.

Vote up!
0
Vote down!
-1

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#402805

Dla mnie "opcja Rokity" to, mimo wszystko, dużo mniejsze zło, niż "opcja Tuska".

Tusk jest typowym człowiekiem bez właściwości, skupionym na tym, żeby dobrze wypaść w mediach, przypodobać się dziennikarzom, obsadzić intratne posadki swoimi ludźmi i obdarowywać uśmiechami kogo trzeba (nawiązując, oczywiście, w wypowiedziach do "wartości" i "honoru"). Takie bezpardonowe partyjniactwo i gra pod publiczkę czytującą nagłówki w "Super Ekspresie" i "Fakcie" są z pewnością obce Rokicie... on mimio wszystko wydaje się mieć etos. Polityka dla niego jest czymś znacznie bardziej poważnym, niż dla Tuska.

Rokita ma też znacznie więcej dumy w stosunku do UE: nie jest w nią tak nabożnie i bezkrytycznie wpatrzony.

Oni nie mogliby się pogodić, nie byliby w stanie tworzyć jednej, spójnej partii. Nie sądzę, by Rokita byłby w stanie zdzierżyć nad sobą "lidera" tak płytkiego, pustego i fasadowego, jak Tusk. Afera z Nelly była dobrym pretekstem, by odejść z polityki.

Vote up!
0
Vote down!
-1
#402810

Obawiam sie, ze przeceniasz Rokite.

Jezeli rzeczywiscie jest taki, jakim go widzies( i opisujesz) to sie do polityki w ogole nie nadaje.

A, jesli sie nie nadaje - to czemu sie do niej pchal i najwyrazniej pcha nadal?

Rokita to taki lekarz, ktory oczekuje od pacjenta, aby zaordynowana terapia go nie bolala, a jesli nawet zaboli, to aby o tym milczal. Bo jesli sprobuje krzyknac czy chocby skrzwic sie, to mu Rokita bedzie mial za zle, terapie w ogole przerwie, wyrzuci z gabinetu i jeszcze wysmaruje artykul w profesjonalnym pismie jaki to ten pacjent byl wredny i niewdzieczny. I on, Rokita, nie chce miec z tym prostakiem nic wspolnego!

Kaska

Vote up!
1
Vote down!
-1
#402814