Widmo głodu w Europie?

Obrazek użytkownika Ja Samuraj
Gospodarka

Grecja – tak się żyje pod dyktando Wielkiej Trójki.

Coraz częściej krytykowana ale nadal realizowana polityka oszczędności, wzrost podatków, czy też z drugiej strony: emisja obligacji, drukowanie waluty, reformy strukturalne, inwestycje publiczne, wydatki społeczne – to wszystko są tylko „środki” prowadzące do celu. Celu, jakim powinna być poprawa jakości życia społeczeństwa. Działania zmierzające np. do zmniejszania wydatków publicznych nie powinny być celem samym w sobie, a tymczasem mam wrażenie, że w Europie politycy się trochę pogubili. W Unii Europejskiej „polityka oszczędności” i tzw. „reformy strukturalne” stały się celem nadrzędnym, który należy realizować nie bacząc na koszty społeczne. A te są katastrofalne: w niektórych krajach unijnych olbrzymia część społeczeństwa utraciła pracę i co za tym idzie jedyne źródło dochodów. Tragicznym przykładem jest Grecja.
 
http://www.yomiuri.co.jp/world/news/20130630-OYT1T00353.htm  
Doczekaliśmy się, że w XXI wieku problemem społecznym w tym kraju stał się głód. Doniesienia prasowe alarmują, że dochodzi do sytuacji, gdy w szkołach dzieci chodzą głodne na lekcje i wprost mdleją z głodu.
Na szczęście w Grecji zaktywizowały się prywatne grupy pomocy (wolontariusze, NGO), które współpracując z lokalnymi mieszkańcami rozdają żywność potrzebującym. I nie dzieje się to tylko na zapadłej prowincji, ale nawet w stolicy kraju – w Atenach. Z tygodnia na tydzień coraz więcej ludzi korzysta z pomocy żywnościowej. Ich ilość zwiększyła się aż 2,5 krotnie w ciągu jednego roku! Dawniej po żywność przychodzili przede wszystkim uchodźcy, obecnie większość odwiedzających ośrodki pomocy to Grecy.
Woluntariusze znają mnóstwo historii: 51-letni Grek, przynajmniej raz w tygodniu przyjeżdża po żywność. „Pracował jako marynarz na wielkich statkach, ale już od trzech lat jest bezrobotny. A musi utrzymać 13-letniego syna. Jego jedynym dochodem są obecnie pieniądze, jakie zarabia podczas doraźnych robót budowlanych. Tłumaczy, że nie może przyjeżdżać codziennie, bo przecież musi szukać pracy. W szkole jego syna lawinowo zwiększa się liczba dzieci, które nawet nie mają co jeść, po tym jak ich rodziców dotknęło bezrobocie. Już nikogo nie dziwią sytuacje, gdy uczniowie mdleją z głodu…”
Podczas Wielkiego Kryzysu wywołanego krachem na giełdzie w Nowym Jorku w październiku 1929 roku, stopa bezrobocia w USA osiągnęła aż 24,9%. To niższy poziom, niż obecnie w Grecji! Stopa bezrobocia w Grecji wynosi około 27,4%. Bezrobotni nie mają dochodów. Brak pieniędzy w końcu prowadzi do głodu. Wspaniałe recepty ekonomistów unijnych stworzyły w tym rozwiniętym kraju, swoiste zjawisko „głodu z bezrobocia”. To może zniszczyć całe społeczeństwo. Przecież nikt nie chce być głodny. W końcu zdesperowani ludzie nie będą widzieli innego sposobu jak „siłowe” próby poprawy swojego losu.
Nie można jednoznacznie określić, ile jeszcze ludzie wytrzymają w spokoju. Kiedy ruszy lawina? Historycznie, pamiętamy, że przy 43,3% bezrobociu w Niemczech w 1932 roku, kolejny rok dopuścił do władzy Hitlera. Już teraz w Grecji rozszerza swoją popularność skrajnie prawicowa partia polityczna. Partia, która przedstawia bardzo radykalne postulaty m. in. deportacji wszystkich emigrantów. W maju ubiegłego roku, uzyskała ona 18 miejsc w parlamencie. A w czerwcu tego roku cieszyła się już 14% poparciem społecznym, co dało jej trzecie miejsce w badaniach opinii publicznej. Gdyby teraz przeprowadzono wybory w Grecji, partia ta plasowałaby się zaraz po ND i SYRIZA. A wtedy…
Jak długo jeszcze strefa euro chce kontynuować błędną politykę gospodarczą?

Brak głosów

Komentarze

Ale u nas w Polsce, nie będzie też inaczej.

Tylko z tym że banda ryżego może strzelać,by utrzymać władzę.

Tak to u nas zawsze było,od 1956 do 1981r.

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#375526