Wielkanoc 1919

Obrazek użytkownika Ł-H
Historia

W 1914r. legionista 4 Pułku Piechoty, Feliks Gwiżdż, na ludową melodię pisze piosenkę pułkową "Czwartaków" znaną szerzej pod tytułem "Przybyli ułani pod okienko".

Przybyli ułani pod okienko,
Stukają, wołają: wpuść, panienko!

Zaświecił miesiączek do okienka,
W koszulce stanęła w nim panienka.

O Jezu, a cóż to za wojacy?
Otwieraj - nie bój się - to czwartacy!

Przyszliśmy napoić nasze konie,
Za nami piechoty pełne błonie.

O Jezu! a dokąd Bóg prowadzi?
Warszawę odwiedzić byśmy radzi.

A stamtąd już droga nam gotowa
Do serca polskości do Krakowa.

Gdy Kraków odwiedzim, już nam pilno
Odwiedzić i nasze stare Wilno.

Panienka otwierać poskoczyła,
Ułanów do środka zaprosiła.

Ta nieco frywolna piosenka okazała się prorocza...

"Gdy Kraków odwiedzim, już nam pilno/ odwiedzić i nasze stare Wilno..."

I "odwiedzili"... - w święta Wielkiej Nocy, 20 i 21 kwietnia 1919 r.,wyzwalając Wilno z rąk bolszewickich.
Po południu w drugi dzień Świąt wielotysięczne tłumy wilnian wyległy na ulicę, aby powitać zwycięskiego Wodza i jego żołnierzy.
27 kwietnia Komendant Józef Piłsudski uczestniczył w uroczystej, dziękczynnej Mszy św. w Ostrej Bramie. Świadek tych wydarzeń - Tadeusz Święcicki wspominał chwilę u stóp Obrazu Matki Bożej Miłosierdzia:

"Spojrzałem na Komendanta. Stał twarzą zwróconą ku Obrazowi, oparty na szabli, spod nasrożonych brwi ciężka łza spływała mu na wąsy. Śmigły za nim miał jakby jakiś nerwowy tik na twarzy. Twarz drgała i też łzy ciekły mu po twarzy. A Belina beczał po prostu jak smarkacz..."*

Ps. Urodzony w 1885 Feliks Gwiżdż w czasie II wojny światowej był żołnierzem AK, brał udział w powstaniu warszawskim. Po wojnie dwukrotnie aresztowany przez komunistów, zmarł zamęczony w warszawskim więzieniu w 1952 r.

* Andrzej Czesław Żak - Wilno 1919-1920

Brak głosów

Komentarze

Pisz jak najwięcej, Ł-H :-)!

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#348728

gość z drogi

czekam na ciąg dalszy ...:)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#348730

Dziękuję pięknie i kłaniam się nisko :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#348731

gość z drogi

serdeczności :)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#348733

Wyzwolenie Wilna. Opowiadane, kiedy byłam mała, przez kogoś, kto jako ochotnik walczył pod gen. Żeligowskim.
Został wtedy ranny. Potem utykał całe życie na jedną nogę, chodził z laseczką, na nodze pozostał do końca życia ślad po kuli.
Ale nie przyjął przyznanej przez Piłsudskiego renty (czy jak to się tam wtedy nazywało), bo przecież poszedł walczyć - dla Ojczyzny.
Renta wynosiła zdaje się 400 zł miesięcznie - co wtedy nie było mało. Jednak inne rzeczy były ważniejsze. Etos, imponderabilia, honor i patriotyzm.

Vote up!
0
Vote down!
0
#348757

Serdecznie pozdrawiam!

Vote up!
0
Vote down!
0
#348822