Encyklopedia Solidarności - między prawdą a fałszem.

Obrazek użytkownika Andrzej 101
Blog

Człowiek czy naród, który nie zna własnej przeszłości, skazany jest na popełnianie tych samych błędów. Dlatego tak istotne jest, aby historia pisana, w tym i Encyklopedia Solidarności, zawierały prawdę.
Tyle teoria. A jak wygląda to w praktyce?

W Encyklopedii w biogramie L. Wałęsy brakuje istotnej informacji o jego współpracy z SB.
Nie jest to, niestety, jedyny mankament „Encyklopedii”.

Jeszcze bardziej zniekształcane, czy wręcz fałszowane są biogramy lokalnych „działaczy”.
Jako konkretny przykład podam biogram W. Gilewicza z Kluczborka.
http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=Wojciech_Jerzy_Gilewicz

Niezgodna z prawdą jest informacja, jakoby Gilewicz kandydował do wojewódzkich władz PZPR.
W rzeczywistości Gilewicz kandydował na delegata na nadzwyczajny zjazd PZPR.

Mało wiarygodne jest uzasadnienie nie objęcia przez Gilewicza funkcji przewodniczącego MKZ, cytuję:
"W V 1981 wybrany na przewodniczącego MKZ „S” Ziemi Kluczborskiej (funkcji tej nie objął z uwagi na swoją sytuację zawodową, obowiązki przewodniczącego pełnił nadal Stanisław Dobrzyński).”

Przecież Gilewicz zgłaszając swą kandydaturę na przewodniczącego MKZ z góry wiedział, że nie będzie mógł ze względu na jego „sytuację zawodową” pełnić owej funkcji. Dlaczego więc w ogóle kandydował?
Prawda jest inna i bardziej prozaiczna. Od Gilewicza, po wygraniu przez niego nieznaczną ilością głosów wyboru na stanowiska przewodniczącego MKZ domagano się, aby zrezygnował on z kandydowania na zjazd PZPR. Gilewicz nie zamierzał zrezygnować z kariery partyjnej i dlatego szefem MKZ został Dobrzyński.

Nieprawdziwa jest informacja, że Gilewicza zwerbowano szantażem. Jest to typowy mit prezentowany przez każdego zdemaskowanego agenta. Jest faktem, że na Gilewicza SB miała kilka haków. I to wcale nie związanych z jego działalnością w Solidarności (o czym autor biogramu wie).
Ale...
Kiedy Gilewicza, Dobrzyńskiego i Gleicha przewożono 13 grudnia 81 z Kluczborka do Opola, powiedział on w milicyjnej „suce” Dobrzyńskiemu – „Staszek, ja się boję, jestem miękki. Jak będą straszyć, zrobię wszysto co chcą”. Obecnie tchórzostwo Gilewicza zamienione zostało na „szantaż”.

Nieprawdziwą jest informacja, jakoby Gilewicz jedynie pozorował współpracę z SB. Przynajmniej do 1984 roku
pisał on donosy (w sumie ok. 20 donosów) informujące SB o rzeczywistej sytuacji w infiltrowanym przez niego środowisku. Oprócz współpracy jako TW prawdopodobne jest, że współpracował także Gilewicz jako KO, gdyż w październiku 89 wymeldowano go z listy KO.

W biogramie zabrakło pewnej niezwykle istotnej informacji. 13 maja 82 Gilewicz złożył na SB zeznania obciążające Zygmunta Jurkiewicza. Tego samego 13 maja Jurkiewicz został aresztowany. Akt oskarżenia przeciwko Jurkiewiczowi wystawiony został na podstawie zeznań Gilewicza.
Gilewicz podtrzymał przed sądem wojskowym jego zeznania przeciwko Jurkiewiczowi, złożone wcześniej na SB. Jurkiewicza skazano na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu.

Zabrakło także w biogramie Gilewicza informacji, że wielokrotnie, publicznie, w kawiarniach i knajpach brał on udział w pijatykach z funkcjonariuszami SB.

Końcówka biogramu Gilewicza opisuje jego działalność po ponownym zalegalizowaniu Solidarności:
„W 1989 współorganizator odrodzonych struktur „S” w rejonie Kluczborka, przewodniczący Międzyzakładowej Komisji Związkowej „S” w Kluczborku. 24-25 II 1990 na III WZD „S” Regionu Śląska Opolskiego wybrany na delegata na zjazd krajowy „S”.”

I tutaj autor biogramu „zapomniał” podać pewną istotną informację. W październiku 89 w pierwszym od ośmiu lat legalnym biuletynie „Nad Stobrawą” Gilewicz świadomie załałszował historię kluczborskiej Solidarności. Na przykład sobie i Ryszardowi Gleichowi (TW ps. Renek) dorobił „internowanie” ich w Nysie. W opisie aresztowań za druk i kolportaż Gilewicz „wymazał” nazwisko aresztowanego i skazanego za druk i kolportaż F. Sokołowskiego. W jego miejscu umieścił, obok faktycznie aresztowanych i skazanych za druk i kolportaż Z. Jurkiewicza i B. Kawki, R. Gleicha (Tw Renek) i jego syna.
Po serii trzech listów otwartych (luty – maj 90) Gilewicz zmuszony został do ustąpienia ze stanowiska przewodniczącego MKZ Kluczbork. Informacja ta jest chyba nie mniej istotna, niż wybór go na delegata na krajowy zjazd Solidarności. A jednak biogram jej nie podaje.

Jeszcze uwaga ogólna.
Czyż nie dziwi fakt, że autorzy Encyklopedii Solidarności, jako kompetentnego historyka z województwa opolskiego wybrali sobie magistra chemii, Z. Bereszyńskiego?
Bereszyński znany jest na Opolszczyźnie. Nie tylko w pozytywnym kontekście. Znana jest jego współpraca z GW. To właśnie przy jego aktywnej pomocy GW w czerwcu 2008 przerobiła Gilewicza (TW Piast) na bohatera Solidarności, a R. Gleicha na „czołowego działacza kluczborskiej opozycji”. Temu ostatniemu Bereszyński dorobił nawet wyssane z palca, fikcyjne „zasługi” konspiracyjne. Aby wyglądał Gleich (TW Renek) faktycznie na czołowego opozycjonistę – bo tak napisała GW.
Znany jest też fakt, że władze opolskiej Solidarności odmówiły Bereszyńskiemu współfinansowania napisanej przez niego książki o opolskiej Solidarności. Bereszyński samozwańczo występuje jednak nadal jako historyk opolskiej Solidarności.

Czy historia nie zatoczyła koła? Bo to w czasach PRL dyspozycyjni „historycy” pisali upiększone „życiorysy” utrwalaczom władzy ludowej i przeróżnego kalibru „działaczom ruchu robotniczego”.

Historia lubi się powtarzać. Czasem jako tragedia, czasem jako farsa...

Brak głosów

Komentarze

W Encyklopedii Solidarności roi się od "niedokładności".

  1. Przeinaczenia
  2. Fałszywi "bohaterowie"
  3. TW jako kryształowi działacze
  4. Przekłamania
  5. Niewygodna prawda jest przemilczana
  6. Przemilczani prawdziwi działacze
  7. Nawet IPN zamiast rzetelnie odtwarzać historię Podziemnej Solidarności, albo przemilcza, albo nawet fałszuje.

Piszesz o Ziemii Kluczborskiej. Takie same fakty można przytoczyć z innych ziem, województw, regionów itp. Historia już się powtórzyła. Jako tragiczna farsa. Przytoczę słowa jednego z moich znajomych. Cytuję:

"Gdybym wiedział do czego to wszystko zmierza, to zamiast gnić po więzieniach, siedziałbym z rodziną w domu i miał wszystko w dupie. Tak jak to robiła cała reszta. Myślałem, że robię coś dla Polski, dla Polaków. Teraz widzę, że na moim i mojej rodziny cierpieniu gromada skurwysynów dorwała sie do żłobu" Koniec cytatu

Podpisuję się pod tym w całej rozciągłości. Walka jeszcze nie skończona!

______________________________________________________

"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#33078

"Uczony" autor biogramu Gilewicza w "Encyklopedii...", pisze enigmatycznie, że Gilewicz pracował w Powiatowym Wydziale Spraw Wewnętrznych w Krapkowicach, to typowa półprawda. Otóż Gilewicz był kierownikiem tegoż wydziału a w tamtych czasach takie stanowisko wymagało nie tylko członkostwa w PZPR ale także akceptacji UB a w późniejszych latach SB. Nie swoim bezpieka nie powieżała takich stanowisk.
W związku z oddalenie nie zauwarzyłeś Andrzeju jeszcze pewnego niuansu, otóż artykuły w GW zarówno ten o Gilewiczu jak i o Renku, ukazały się w wydaniach ogólopolskich jako element pomocniczy nagonki na autorów książek o Wałęsie "Bolku" Cenckiewicza, Gontarczyka i Zyzaka. Typowa manipulacja "oficerów frontu ideo" sugerująca że mimo iż podpisał to nie wsółpracował, a nawet działał przeciw, to w przypadku "Piasta", natomiast "Renek" użyty przy książce Zyzaka robił za niesłusznie posądzonego mimo że wszyscy zainteresowani już wiedzieli że Rysiek to "Renek" w obu sprawach podstawą do działań medialnych jest kłamstwo firmowane przez "Uczonego" Bereszyńskiego. Manipulacja ta działać miała na emocje czytelnika sprawa Gilewicza wzmacniała tezę że Bolek przecież oszukiwał SB, a sprawa Renka jako "oczywiste" oszczerstwo miała wzmacniać postulowane oburzenie na Zyzaka opisującego BoCHatera Narodowego sikającego do baptysterium. Był to niwątpliwie konsomolski subotnik odprawiony na potrzeby warszawskiej centrali na Czerskiej przez redaktorów Opolskiej GW we współpracy z Z. Bereszyńskim, naszym byłym kolegą.
Antoni z O

Vote up!
0
Vote down!
0

Antoni z O

#33123

Andrzej Szubert i Antoni (Klusik) z O(pola) uprawiają złośliwą dezinformację. Bardzo nietypowa sprawa Wojciecha Gilewicza została szczegółowo opisana przeze mnie na podstawie dokumentów. Na swojej stronie internetowej udostępniam całe opracowanie na ten temat:
http://www.bereszynski.cba.pl/rewolucja_historia_48.htm

Biogram w Encyklopedii to tylko drobny wyciąg podstawowych informacji. Też na podstawie dokumentów. Dokumenty przeczą temu, co utrzymuje Andrzej Szubert. To wielki problem A. Szuberta, który chciałby, żeby historia była pisana pod jego dyktando.

To ja jako pierwszy opisałem publicznie sprawę TW ps. "Piast". Czynienie mi zarzutu z tego, że piszę o tej sprawie także w haśle do ES, to przykład szczególnej przewrotności. Fałszowaniem historii byłoby przemilczenie tej sprawy, a nie jej publiczne ujawnienie na podstawie dokumentów. To samo dotyczy także sprawy TW ps. "Renek", którą opisałem na razie na łamach prasy (także jako pierwsza osoba na podstawie dokumentów).

To A. Szubert próbuje manipulować faktami. Oto jeden, szczególnie dobitny tego przykład. Już kilka tygodni temu publicznie wyjaśniłem, że W. Gilewicz nie był żadnym kontaktem operacyjnym, a tylko został wyrejestrowany z kartoteki ogólnoinformacyjnej (KO), gdzie figurował jako figurant sprawy krypt. „Zefir”:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,65,100519350,100532079,Re_Gorzkie_zale_Zbigniewa_Bereszynskiego.html
Andrzej Szubert też czytał te wyjaśnienia, a mimo to dalej pisze o Gilewiczu jako rzekomym kontakcie operacyjnym. To przykład świadomej dezinformacji z jego strony.

Antoni Klusik (Antoni z O) dokładnie przestudiował biogram Gilewicza i czepia się każdego detalu, ale dziwnym trafem „zapomniał” o przeczytaniu swojego własnego biogramu w Encyklopedii. Osoby znające dobrze A. Klusika wiedzą, że był on kiedyś członkiem PZPR (nie chcę dodawać, jak wielu Polaków rozwijało kiedyś ten skrót!). Tymczasem w jego biogramie nie ma ani słowa na ten temat! Ładnie to tak, Panie Klusik? Tak wygląda Pańska troska o prawdę historyczną? Szuka Pan źdźbła w cudzym oku, a nie widzi belki we własnym? A podobno jest Pan członkiem Komisji Prawdy Historycznej…

A propos PZPR. Biorąc pod uwagę dawną przynależność partyjną A. Klusika, trudno dziwić się, że nawet na tym forum posługuje się komunistycznym żargonem partyjniackim, operując takimi pojęciami jak „komsomolski subotnik”. Czym skorupka za młodu nasiąknie…

Andrzej Szubert i jego koledzy próbują robić ze mnie rzekomego obrońcę agentów SB. To oskarżenia szczególnie podłe i przewrotne w kontekście tego, co dawna naprawdę robię. Prawda wygląda tak, że to właśnie ja – jako jedyna osoba w województwie opolskim! – konsekwentnie ujawniam kolejnych agentów SB w różnych środowiskach i instytucjach. Oto garść przykładów mojej działalności w tym zakresie:
http://www.bereszynski.cba.pl/rewolucja_historia_57.htm
http://www.bereszynski.cba.pl/rewolucja_historia_53.htm
http://www.bereszynski.cba.pl/rewolucja_historia_56.htm
http://www.bereszynski.cba.pl/rewolucja_historia_50.htm
http://www.bereszynski.cba.pl/rewolucja_historia_51.htm
http://bereszynski.cba.pl/rewolucja_ilustracje_SBiNiezaleznyRuchStudencki.htm
http://bereszynski.cba.pl/rewolucja_ilustracje_Azoty.htm
http://lustronauki.wordpress.com/2009/10/17/robert-duszewski/
http://lustronauki.wordpress.com/2009/08/16/andrzej-kacki-%E2%80%93-tw-ps-%E2%80%9Ealter-ego%E2%80%9D/
http://lustronauki.wordpress.com/2009/02/28/jan-karol-tkocz/
http://www.mmkkozle.pl/artykul/historyk-zbigniew-bereszynski-oskarza-pracownikow-kedzierzynskich-azotow-45425.html
http://www.radiopark.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=6338&Itemid=48&show=1
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081025/POWIAT01/821253208
http://miasta.gazeta.pl/opole/1,35114,5824836,Radna_Zyla_oskarzana_o_wspolprace_z_SB.html
Potrafię jednak odróżnić prawdziwych agentów SB od osób, które tylko pozorowały współpracę. Andrzej Sz. i jego koledzy odwracają uwagę od demaskowanych konsekwentnie przeze mnie prawdziwych agentów SB, robiąc sztuczny szum wokół dwóch przypadków pozornej współpracy, gdzie sama bezpieka zrezygnowała ze współpracowników, uznając, że są oni "dwulicowi" (moja "wina" polega na tym, że opisałem te przypadki zgodnie z dokumentami). Chcę wierzyć, że kieruje nimi tylko zaślepienie...

Andrzej Szubert i jego koledzy robią co mogą, by z pomocą fałszywych oskarżeń torpedować moją działalność badawczo lustracyjną. To właśnie oni najostrzej zaatakowali mnie, gdy wiosną br. ujawniłem, że jeden z członków Prezydium Zarządu Regionu „Solidarności” Śląska Opolskiego został zwerbowany w 1988 r. jako TW ps. „Krzysztof”:
http://porozumienie.mojeforum.net/temat-vt266.html?postdays=0&postorder=asc&start=0
Ostatnio ci sami panowie bardzo oburzyli się z powodu ujawnienia TW ps. „Radca” w kręgu ich przyjaciół:
http://porozumienie.mojeforum.net/temat-vt293.html?postdays=0&postorder=asc&start=0
Tak naprawdę wygląda rzekoma troska o pewne sprawy ze strony Andrzeja Sz. i jego kolegów! Panowie ci są wielkimi zwolennikami lustracji, ale... nie w ich najbliższym otoczeniu!

Atakujący mnie ludzie mają swoje powody, dla których nie podoba im się moje „grzebanie” w przeszłości. Wspomniałem już o Antonim Klusiku, byłym członku PZPR, który bardzo chciałby dziś uchodzić za wielkiego niepodległościowca. Oto kolejny przykład. Atakujący mnie także przy różnych okazjach Jerzy Łysiak, obecny prezes Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej, od końca lat 60. ostro kolaborował z władzami komunistycznymi i tzw. księżmi patriotami z "Caritasu" jako kierownik opolskiego oddziału ChSS. Zachowały się opatrzone jego podpisem dokumenty z wiernopoddańczymi deklaracjami pod adresem władz PRL i PZPR, wyrazami poparcia dla "socjalistycznej" rzeczywistości itp. Zachowało się również obrzydliwe doniesienie z grudnia 1969 r., wytworzone w Wydziale ds. Wyznań Prezydium WRN w Opolu po niepomyślnych dla Łysiaka rozmowach z ks. proboszczem Borczem i ks. kanclerzem Adamiukiem. Z dokumentów tych wynika, że obecny prezes OSPN był w tamtych czasach ewidentnym kolaborantem i politycznym karierowiczem, działającym na szkodę Kościoła w interesie władz komunistycznych. W 1970 r. Jerzy Łysiak, w wyniku usilnych starań, załatwił sobie członkostwo w komisji propagandy Wojewódzkiego Komitetu Frontu Jedności Narodu (żadnej wzmianki na ten temat w biogramie Łysiaka w Encyklopedii Solidarności!). Dziś Jerzy Łysiak chciałby rozliczać i oceniać wszystkich, tylko nie siebie!

Tak wyglądają kulisy ataków na moją działalność badawczą-lustracyjną. Niektóre osoby bardzo się boją ujawnienia całej prawdy o przeszłości i – pod obłudnym pretekstem rzekomej troski o… prawdę historyczną – robią co mogą, by zamknąć mi usta.

Zbigniew Bereszyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Zbigniew Bereszyński

#35047

Andrzej Szubert

Z. Bereszyński znany jest na Opolszczyźnie jako wyznawca i miłośnik Michnika.
Jest też publicystą piszącym na łamach gadzinówki wyborczej.
Ostatnio zaatakował mnie on na łamach opolskiego dodatku do gadzinówki.
http://miasta.gazeta.pl/opole/1,35114,7141357,Nazywaja_agentem_bohatera.html
Mojej odpowiedzi do dzisiaj gadzinówka nie opublikowała.
Bereszyńskiemu odpowiedziało za to OSPN
http://www.ospn.opole.pl/?p=art&id=265
http://www.ospn.opole.pl/?p=art&id=264

Zrezygnowałem z pisania na Prawicy.net z powodu umieszczenia nazwiska Bereszyńskiego w pobliżu mojego nazwiska w rubryce „witamy nowych autorów”.
Prawicę pożegnałem wpisem na forum:
http://prawica.net/node/18435

Dodam jeszcze, że samozwańczą legendę opolskiej opozycji niepodległościowej
http://lustronauki.wordpress.com/2009/02/28/zbigniew-bereszynski/

wywalono na zbitą buzię z forum Porozumienia Organizacji Niepodległościowych.
http://porozumienie.mojeforum.net/temat-vt285.html?postdays=0&postorder=asc&start=0

To tyle moich wyjaśnień na temat Bereszyńskiego.
Odsyłam także do:

http://swkatowice.mojeforum.net/temat-vt8053.html?postdays=0&postorder=asc&start=0
http://forum.gazeta.pl/forum/w,65,85910031,85910031,Zbigniew_Bereszynski_manipulatorem_historii.html
http://forum.gazeta.pl/forum/w,65,100824786,100824786,Zbigniew_Bereszynski_manipulator_historii.html

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Szubert

#35080

Andrzejowi Szubertowi znów puściły nerwy. Nie jest w stanie polemizować z podanymi przeze mnie powyżej faktami. Zostają mu tylko kłamstwa i insynuacje.

Nie jestem i nigdy nie byłem wielbicielem Michnika. Adam Michnik jest znanym wrogiem lustracji. Ja tymczasem jestem - jak na razie - jedyną w województwie opolskim osobą, która w swoich publikacjach prasowych i internetowych konsekwentnie ujawnia kolejnych agentów SB w różnych środowiskach społecznych (linki powyżej). Prawdziwych agentów, a nawet całe układy agenturalne, podczas Andrzej Szubert zajmuje się jedynie prywatnymi wojnami przeciwko ludziom, których sama bezpieka skreśliła z listy współpracowników. O tym, skąd wzięły się "rewelacje" szerzone przez Andrzeja Sz., pisałem już w innym miejscu:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,65,101539766,101644838,Re_Nazywaja_bohatera_agentem.html

Publikuję swoje teksty w różnych pismach o rozmaitej orientacji, nie tylko w opolskim dodatku GW, którego redakcja wielokrotnie dopuszczała do głosu na swoich łamach również kolegów Andrzeja Sz. z Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej. Ci ostatni przez długi czas korzystali z łam tego dodatku dla celów autopromocyjnych. Oto jeden z licznych przykładów:
http://miasta.gazeta.pl/opole/1,35114,2566367.html

Do nagonki prowadzonej przeciwko mnie na forum PON także odniosłem się już w innym miejscu:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,65,101539766,101978668,klamstwa_w_internecie.html
http://forum.gazeta.pl/forum/w,65,101539766,101982275,Re_klamstwa_w_internecie.html
Nie muszę się powtarzać.

Zbigniew Bereszyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Zbigniew Bereszyński

#35082

Andrzej Szubert napisał o mnie: "Ostatnio zaatakował mnie on na łamach opolskiego dodatku do gadzinówki". Koniec cytatu.

Wypowiedź ta świadczy o szczególnej przewrotności Andrzeja Sz. To on przecież od roku prowadzi przeciwko mnie prywatną wojnę, zakładając z uporem maniaka kolejne oszczercze wątki na różnych forach internetowych. Oto parę przykładów.
http://forum.gazeta.pl/forum/w,65,85910031,85910031,Zbigniew_Bereszynski_manipulatorem_historii.html
http://porozumienie.mojeforum.net/temat-vt165.html
http://forum.gazeta.pl/forum/w,65,100824786,100824786,Zbigniew_Bereszynski_manipulator_historii.html
http://forum.gazeta.pl/forum/w,65,100519350,100519350,Gorzkie_zale_Zbigniewa_Bereszynskiego.html

Moja rola ogranicza się do reagowania na kolejne oszczercze ataki ze strony Andrzeja Sz. Tak jak na tym forum.

Zbigniew Bereszyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Zbigniew Bereszyński

#35083

W związku z powyższymi wpisami podaję link do mojego oświadczenia na forum Wolni i Solidarni:
http://solidarni.org/wolni_i_solidarni/aktualnosci_sw/oswiadczenie_zb

Zbigniew Bereszyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Zbigniew Bereszyński

#35745

Komentarz do oświadczenia Z. Bereszyńskiego
http://solidarni.org/wolni_i_solidarni/aktualnosci_sw/komentarz_do_oswiadczenia_zb

Andrzej Szubert

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Szubert

#37143

Andrzej Szubert ("Andrzej 101") jak zwykle próbuje dezinformować i szerzyć oszczerstwa. Oto moja odpowiedź na jego paszkwil:
http://bereszynski.cba.pl/teksty_insynuacje_szuberta_komentarz.htm

Zbigniew Bereszyński

Vote up!
0
Vote down!
0

Zbigniew Bereszyński

#42358