Wielki Wyjazd na Węgry. I co dalej?

Obrazek użytkownika Ryszard Kapuściński
Kraj

Wielki Wyjazd na Węgry. I co dalej?

Minęły już dwa tygodnie od Wielkiego Wyjazdu na Węgry tysięcy Polaków. O samym pobycie, o wielkich wzruszeniach jakich byliśmy świadkami już dużo napisano. Ja do tych opisów dodam tylko wspaniałe i godne zachowanie Polaków: w trakcie uroczystości, po uroczystościach; czy to na ulicy, czy w hotelu, czy w wielu knajpkach, w których wieczorem prowadziliśmy debaty polityczne z przygodnie poznanymi Węgrami. Nie słyszałem o żadnym incydencie z udziałem Polaka, a przecież było nas tam prawie dziesięć tysięcy. To niesamowite, jak potrafimy się zachować gdy nie jesteśmy prowokowani i obrażani.
Nie zdradzę wielkiej tajemnicy jeżeli napiszę, że do ostatnich godzin przed wyjazdem, a nawet w pociągu, organizatorzy węgierscy i węgierskie służby domagały się ode mnie informacji o ilości przyjeżdżających Polaków. Oczywiście nie mogłem podać takiej informacji, bo niby skąd miałem to wiedzieć? Mówiłem o paru tysiącach, ale przecież nikt nie mógł znać dokładnej liczby. Faktycznie, tak liczna grupa mogła w ekstremalnej sytuacji zrobić wiele złego, ale my przyjechaliśmy do Budapesztu, do naszych przyjaciół i to było widać na każdym kroku.
Trzeba zastanowić się nad konsekwencjami naszej obecności podczas Święta Narodowego na Węgrzech. Oprócz pokazaniu lewackiej Europie naszego poparcia dla polityki premiera Viktora Orbana, zaczęliśmy nowy rozdział współpracy między Polakami i Węgrami.
Przede wszystkim - i to jest naprawdę ważne - podpisaliśmy umowę o współpracy pomiędzy Radą Porozumienia Społecznego (CET) na Węgrzech i w Niecce Karpackiej reprezentującą sieć społecznych wspólnot Niecki Karpackiej; „Gazetą Polską” i Klubami „Gazety Polskiej”.
W porozumieniu zawarta została sentencja „Nic o nas bez nas”, oraz że :
(...)„ Nasza wspólna ojczyzna, Europa, potrzebuje współdziałania jej obywateli jak nigdy dotychczas, i to w oparciu o duchowe skarby tego starego kontynentu, o tradycyjne wartości jego narodów.
Naszym celem jest ponowne zapewnienie należnego miejsca tym siłom spajającym, jakimi są rodzina, wierność, wiara i miłość bliźniego.
Za przyszłościowe owoce naszej pracy traktujemy zapewnienie społeczeństwom godziwego życia, bezpieczeństwa, ładu, sprawiedliwości oraz wolności.
Zapraszamy obywatelskie wspólnoty Europy do przyłączania się do Ruchu Patriotów Europy.
„Viribus Unitis”
„Wspólnymi siłami”
Wstąpmy na wyższy stopień europejskiej cywilizacji! ” (...)
Porozumienie podpisał red. Tomasz Sakiewicz w imieniu „Gazety Polskiej”, Csizmadia László w imieniu „CET” i niżej podpisany w imieniu Klubów „Gazety Polskiej”.
Równocześnie zostaliśmy zaproszeni do współpracy z Ruchem Patriotów Europy „CŐF”, który został oficjalnie powołany w grudniu 2011 roku przez węgierski Parlament; jest on największą organizacją pozarządową w Europie.
Współpraca, którą będziemy starali się rozszerzyć na inne kraje tej części Europy, może stworzyć nową sytuację polityczną. Po prostu stworzymy Europę Narodów pod bokiem brukselskich polityków; Europę Narodów suwerennych, dbających o swoją odrębność kulturalną, ekonomiczną, naukową, pamiętającą o swojej historii, tradycji i swoich chrześcijańskich korzeniach, które są wspólne dla tej części Europy.
Pierwszy krok został zrobiony. Poznaliśmy z red. Sakiewiczem wspaniałych ludzi, którzy myślą podobnie jak my. Oprócz podpisania umowy z „CET” red. T. Sakiewicz podpisał w imieniu „Gazety Polskiej” umowę o współpracy z gazetą „Magyar Hírlap” którą reprezentował red. naczelny Stefka István. Okazuje się, że informacje wysyłane z Węgier przez ich agencje prasowe są w Polsce i w Europie przekłamywane albo przemilczane. Teraz to się zmieni i „Gazeta Polska” będzie miała informacje z tzw. pierwszej ręki.
W ciągu dwóch tygodni od naszej wizyty w Budapeszcie udało nam się zaprosić węgierskiego biskupa polowego László Bíró na uroczystości II Rocznicy Tragedii nad Smoleńskiem, gdzie będzie koncelebrował Mszę św. razem z Kardynałem Kazimierzem Nyczem w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela.
W Budapeszcie po raz pierwszy w kościele Śródmiejskim (Belvárosi templom) równolegle do warszawskiej mszy, polski ksiądz Karol Kozłowski proboszcz Polskiej Parafii Personalnej w Budapeszcie koncelebrować będzie z ks. dr Zoltánem Osztie Mszę św. w intencji Ofiar Smoleńska. To bardzo ważne wydarzenie, bo do Węgrów dzięki działaniom Tuska i jego ferajny dotarły tylko kłamstwa MAK, ale już niedługo Węgrzy dowiedzą się prawdy o Smoleńsku.
Mieliśmy za mało czasu żeby zorganizować przyjazd dużej grupy Węgrów do Polski na uroczystości II Rocznicy Tragedii nad Smoleńskiem, ale z tego co wiem przyjadą reprezentanci różnych organizacji. Mam nadzieję, że dotrą do nas Litwini, którzy tak spontanicznie zareagowali na nasze zaproszenie na Wielki Wyjazd, że zdążyli zorganizować się i byli - cały autokar - co zresztą zauważył premier Orban, dziękując im na równi z Polakami. Byli też Białorusini, a będą… no, kto wie.
Najważniejsze, że się codziennie kontaktujemy, że wymieniamy się doświadczeniami i pomysłami. Został zrobiony pierwszy krok, włożyliśmy nogę w drzwi i już jej nie wyciągniemy.
Właśnie dowiedziałem się, że Csizmadia Laszlo został prezesem NEA (Nemzeti Együttműködési Alap - Fundusz Współpracy Narodowej), który ma udzielać wsparcia organizacjom społecznym, gratuluję!

Ryszard Kapuściński

Brak głosów

Komentarze

Swoją konkluzję na temat wyjazdu na Węgry zawarłem tutaj: http://pulldragontail.blogspot.com/2012/03/wielki-wyjazd-na-wegry.html
Czego brakuje w Polsce powiedział na przykład redaktor Sakiewicz. W Polsce klubów GP jest około 200 - 300, na Węgrzech klubów CET jest około 2 - 3 tysięcy, a Węgry to mają 10 milionów ludzi, a nie 38 jak Polska.
Porównanie sytuacji Polski i Węgier zawarłem tutaj: http://pulldragontail.blogspot.com/2012/03/na-wegrzech-jak-w-polsce.html

Dalej sprawa jest prosta, klubów GP powinno przybywać, jak będzie ich 5'000 to możemy rozmawiać o tym, że wybory zostaną wygrane.

Venenosi bufones pellem non mutant
Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#241233

Witam.

"...Najważniejsze, że się codziennie kontaktujemy, że wymieniamy się doświadczeniami i pomysłami. Został zrobiony pierwszy krok, włożyliśmy nogę w drzwi i już jej nie wyciągniemy...".

To samo stało się przy Głodówce w Krakowie.

Pozdrawiam

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#241253

- Wszystkie formy aktywności są bezcenne.. Bezcenne są wszystkie formy solidarności...

Ale kto wie czy nie najcenniejsze są nawiązywane współprace, nowe znajomości, nowi ludzie o zbliżonych do siebie poglądach i celach - i to, że zaczyna się tworzyć niewidzialna sieć powiązań..

Sieć powiązań zaś, to docieranie z informacją w obszary i miejsca dotąd zamknięte, niedostępne, opuszczone, zaniedbane (ideowo, kulturowo -etc.) przez prawicę - docieranie wszędzie tam, gdzie dotąd, praktycznie tylko lewactwo miało (i trzymało) monopol na wiedzę i informację.

Stąd i moja refleksja: - Kiedyś na "YouTube" natrafiłem na nicka "stachanow27" - oczywiście istnieje do dziś..

- Okazało się że jest to Pani z POLSKIEJ i silnie PATRIOTYCZNEJ organizacji o nazwie bodajże "Krakowianka" lub Centrum "Krakowianka" - z miasta STACHANOW na UKRAINIE!

- Tak, tak, to w tej miejscowości urodził się słynny "przodownik pracy" Stachanow :)) - Jego odpowiednikiem był w Polsce Wincenty Pstrowski - jak pamiętają starsi..

Pisząc ten tekst, zajrzałem na YouTube, ale Google zmieniły niemal wszystko i nie ma dawnych informacji "od" i "o" autorze..

Jednak pamiętam że czytałem iż nawiązali ci Polacy z Ukrainy współpracę z podobną organizacją w... Irlandii!!

(Ja mieszkam w Szwecji, i z obu organizacjami nie mam nic, ale to absolutnie nic wspólnego, poza obserwowaniem jeszcze przed rokiem na YouTube, informacji o pięęęknej działalności tych Polaków z Ukrainy..)

Zapytam sam siebie tylko: - "A dlaczego by R.Kapuściński i T.Sakiewicz (oczywiście są to nazwiska firmujące i reprezentujące - chodzi mi niekoniecznie o nich samych..) nie mogliby wciągnąć do współpracy - czyli do wspólnej sprawy - i tego rodzaju organizacji??"

Jest to ogromny potencjał i warto by go wykorzystać i nie zostawiać na uboczu!

cornik
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

cornik Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#241289

Panie Ryszardzie!
Bardzo dziękuję za tę wspaniałą inicjatywę i proszę kontynuację tego dzieła.
Serdecznie pozdrawiam
MD

Vote up!
0
Vote down!
0
#241384

już rezerwuję czas na wyjazd do Budapesztu 15 marca 2013 roku. :-)

Pozdrawiam Niepoprawnie

krisp

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#241456