Wybory parlamentarne 2011 a fałszowanie wyborów samorządowych. Próba generalna?

Obrazek użytkownika Kobayaschi
Kraj

Wybory parlamentarne 2011 a fałszowanie wyborów samorządowych. Próba generalna?

Liczba tzw. nieważnych głosów podczas ostatnich wyborów samorządowych wydaje się wskazywać kierunek posunięć „P.O. koalicji”. Możliwe, że przetestowano zdolność społeczeństwa do absorpcji takiego „niespotykanego wcześniej zjawiska”.
Opinia publiczna przyjęła doniesienia o nieprawdopodobnej liczbie głosów nieważnych bez żadnej atencji ba, wręcz ze zrozumieniem. Jedynie fora internetowe, a za nimi posłowie PiS zareagowały.
Z jakim skutkiem zajmą się wyjaśnieniami tego „fenomenu” p.o. premiera czy „marszałek”, wcześniej znany ze stenogramów jako „Grzesiek”? Żadnym.
Możliwą operację przetestowało PSL. Naturalny zabieg. Flesze uwagi opozycji skierowane są na PO, której taki numer mógł tak łatwo nie przejść. A tu i owszem, trochę pytań w słowie i piśmie i po sprawie.

Już nasz „Największy z Największych Braci ze Wschodu” raczył mawiać, iż „nieważne kto i jak głosuje, lecz to, kto będzie liczył głosy”. Nawet, jeżeli to był autorski pomysł PSL, to PO będzie wiedziało, co z nim w przyszłości zrobić. Czy jest przed takim posunięciem jakakolwiek obrona?. Państwowa Komisja Wyborcza, Sąd Najwyższy? Czy ktokolwiek uwierzy, iż te organy stanęłyby w obronie samorządności i wolności wbrew interesom obecnie rządzących? Pytanie retoryczne.

Jedyna nadzieja podczas wyborów we wzmożonej uwadze mężów zaufania partii opozycyjnych, ich członków komisji, a w przypadku powtórki „niespotykanego wcześniej zjawiska” w zdolności do obrony tej ostatniej reduty wolności przez tę część społeczeństwa, która się nie poddała, np. „Ruch Smoleński”. Z obroną na ulicach włącznie.

Brak głosów

Komentarze

Focus
takie jak tefałen mają na celu dwa główne zadania.
1.-Zachęta do głosowania na wygranych (czynnik psychologiczny)- ogólnie znany.
2.-Uprawdopodobnienie sfałszowanych wyników w oczach poszczególnych wyborców (którzy nie mają dostępu do rzeczywistych wyników).Dlatego sprawą pierwszorzędną i obowiązkową staje się udział obserwatorów z UE w przyszłorocznych wyborach.

Vote up!
0
Vote down!
0

Motto na dziś: "Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć".

#112229

Ja myślę, że jeżeli coś jest fałszowane, na tak wielką skalę, to dzieje się to gdzieś po drodze, gdzieś wymieniane są całe zestawy wyborcze, pierwsza informacja z ilością głosujących do zorganizowanych punktów, z listami głosujących, te listy są znane od zawsze władzy, z podziałem na tych co zawsze chodzą na wybory, jak również tych co nigdy nie chodzą, wszystko robione podwójnie, po drodze wymieniane, bez strachu, bo w centrali, nikt nigdy tego nie sprawdzi??? A kumu postronnemu, pozwolą dodawać wyniki z orginałów, każdej malutkiej przecież w skali kraju, a jednak kilkudziesięciotysięcznej ilości komisji wyborczych. Demokracja, trzeba dorosnąć???Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#112231

Jak w temacie odpowiedzi. Z jednej strony, może masz rację, że coś tu śmierdzi. Z drugiej strony chyba nie zadałeś sobie trudu weryfikacji tego, co piszesz. Pierwszy link z Google:

http://marcinpalade.salon24.pl/255778,sondaze-i-glosy-niewazne

Masz tam kilka tabel, z których wynika, że ilość (procent) głosów nieważnych nie odbiega od tego, co działo się cztery lata temu czyli w 2006. Nie mam zamiaru bronić PO (nie znoszę ich jak zarazy), ale to stawia pod dużym znakiem zapytania rzetelność osób głoszących tezę o sfałszowanych wyborach - chyba, że ten proces trwa już od dawna. Nie odbieraj tego, co napisałem, jako atak na Ciebie. Chodzi mi o to, że musimy różnić się czymś od takich gadzinówek jak TVN i GW. Tym "czymś" może być tylko rzetelność. Publikowanie jakichkolwiek informacji bez ich sprawdzenia (dziesięciokrotnego, w różnych źródłach) jest działaniem samobójczym. Jeżeli raz się pomylisz, to dostaniesz łatkę "oszołoma" czy innego "krzykacza" i koniec "snów o potędze". Potem możesz nawet książkę telefoniczną przepisywać i nikt Ci nie uwierzy.

Jeszcze jeden "drobiazg" - Twój język. Cytuję:

"Jedyna nadzieja podczas wyborów w zmożonej uwadze mężów zaufania..."

ZmoRZyć to sen może kogoś, również męża zaufania. Natomiast uwagę należy wzmóc(!). Zatem:

Jedyna nadzieja podczas wyborów we wzmożonej uwadze mężów zaufania...

Naprawdę warto trochę popracować nad warsztatem zanim zacznie się coś publikować. W czasach zaborów to właśnie język polski był jednym z filarów naszej tożsamości. Poza tym, poprawnie (pod względem językowym) napisany tekst, to wyraz szacunku dla tych, którzy będą go czytać.

Vote up!
0
Vote down!
0
#112240

No dobra. To "dawaj" zestawienie liczby uprawnionych do głosowania, którzy pobrali zaświadczenie do głosowania poza miejscem zamieszkania i drugie gdzie wyszczególniono w jakich komisjach wyborczych w/w oddali głosy. Zobaczymy jaki będzie bilansik ;) Co?? Nie ma ?? No popatrz, popatrz. Cóż za "przeoczenie" ^^
Jeżeli dopuszcza się do takich dwuznacznych sytuacji, to nie dziw się że wyniki takich wyborów są delikatnie ujmując podważane. Jeśli do tego uzmysłowisz sobie że głosowało niecałe 50% społeczeństwa (uprawnionych). To w tym przypadku wyniki jakichkolwiek wyborów są wątpliwe. Nie rozwijam dalej tematu bo już samo to starczy by podważać sens takiej d....cji.
W. red

Vote up!
0
Vote down!
0

W. red

#112251

Nie traktuj mnie jak wroga, bo nim nie jestem. I nie traktuj mnie jak smarkacza bo sobie tego nie życzę! ("Co?? Nie ma ?? No popatrz, popatrz. Cóż za "przeoczenie") Wiem, że Internet pozwala na pewne rozluźnienie form i zasad ale styl rodem z Onet-u uważam za obraźliwy. Nie kwestionuję możliwości sfałszowania wyborów. Autor artykułu nie przedstawił żadnych dowodów na poparcie swojej tezy. Co gorsza, to co przedstawił padło w konfrontacji z danymi jakie ja przedstawiłem (chyba że fałszują już od dawna). Albo będziemy mieli mocne i niepodważalne dowody albo dajmy sobie na wstrzymanie. Narzekanie dla samego narzekania nie ma żadnego sensu. Znów dostaniemy kilka łatek i znów wszystko rozejdzie się po kościach. Albo robimy coś na poważnie, albo bawimy się jak marudzące dzieci, którym ktoś znów zabrał cukierka.

Vote up!
0
Vote down!
0
#112486

Z całym szacunkiem, ale na jakie dowody liczysz? Podałem Ci prosty przykład że NIE MA możliwości na uzyskanie jakichkolwiek dowodów w sytuacji takiej jak dziś.
Po prostu, dokumentuje się to co chce się dokumentować i co jest dla danej opcji wygodne. Ja co najwyżej mogę prosić o wyjaśnienia (co zresztą zrobiłem). Tyle że moją prośbą czy innym protestem można sobie.. Zaś od "niepodważalnych dowodów" jest prokuratura, której działalność wygląda tak jak wygląda (z resztą tak jak i całego "wymiaru sprawiedliwości") - chyba że masz jeszcze złudzenia w tym temacie. Jako społeczeństwo zostaliśmy doprowadzeni do stanu bezbronności.
Celowo, z rozmysłem i oczywistymi złymi intencjami. Gdybyś miał wątpliwości to spójrz na wydarzenia ostatniego ćwierćwiecza. Tam są na to dowody. Tylko że pomimo takiego stanu rzeczy nikt nie jest w stanie wyegzekwować sprawiedliwości i odpowiedzialności od "autorów".
Czy jeszcze dziwi Cię w takiej sytuacji, że Twoje słowa potraktowałem jak prowokację i naigrywanie się z bezsilności ludzi ?
W. red

Vote up!
0
Vote down!
0

W. red

#112752

Podejrzenie o sfałszowaniu wyborów powstało nie tylko na przykładzie płockim. Taka "anomalia" w porównaniu do poprzednich wyborów może byłaby do przyjęcia. Może, o ile przyjmiemy, że społeczeństwo "w kwestii manualnej" głupieje z wyborów na wybory coraz bardziej. Sęk w tym, że 4 lata temu w mojej gminie PSL właśnie tak wygrało wybory, fałszując wyniki w dwóch obwodach, poprzez "dokreślenie" liczby głosów nieważnych. Zwiększali tak długo liczbę głosów nieważnych, aż liczba głosów oddanych na ich kandydata "przekroczyła" 50%. Proste. skuteczne, o ile przeciwnicy o tym nie wiedzą.

Vote up!
0
Vote down!
0

Kobayaschi

#112263

demokratycznych złudzeń, ale jestem przekonana, że w samorządowych w Warszawie też doszło do fałszerstwa mającego uniemożliwić drugą turę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#112318

Dlaczego nie poszłaś na policję jeśli masz dowody, że wybory były fałszowane? Musimy walczyć o swoje!

Vote up!
0
Vote down!
0
#112319

Mogę tylko powtórzyć to co napisałem powyżej. Dowody i do roboty. To, że ktoś, coś, gdzieś słyszał, niczego nie wnosi. Będzie kolejna afera jak z Talibami w Klewkach. Kupa śmiechu i zero efektu. Powtarzam - nie kwestionuję tego, o czym piszesz. Twierdzę tylko, że bez "żelaznych" dowodów nie można z tym nic zrobić. Mamy d...krację i możemy wygrać tylko i wyłącznie stosując metody d...kratyczne. No chyba, że... (dalej zastosuję autocenzurę bo jeszcze jakaś usłużna menda doniesie i skończy się jak na S24 - czyli ban za nawoływanie do nienawiści).

Vote up!
0
Vote down!
0
#112491