MATERIAŁY BARDZO PRZYDATNE DO CZYTANIA POSZCZEGÓLNYCH ROZDZIAŁÓW EWANGELIIcz. 24

Obrazek użytkownika Jacek Mruk
Świat
> Dzieje Apostolskie rozdział 5 > Przejdziemy teraz do kolejnej sytuacji konfliktowej, ale zapisanej w rozdziale piątym. W tym fragmencie dostrzegamy, że Bóg wybierając Łukasza, wziął na służbę człowieka obdarzonego szczególnym talentem pisarskim. Po relacji o pierwszym konflikcie między Kościołem a władzą, Łukasz nie przechodzi od razu do opisu zaostrzającej się walki, ale dokładnie przedstawia wewnętrzne sprawy tworzącej się wspólnoty. Dzięki temu możemy razem z ówczesnymi chrześcijanami przeżywać rozwój wypadków tak, jak oni go przeżywali. Apostołowie potwierdzają swoją nieustraszoną postawę, modlitwa Kościoła zostaje wysłuchana, podarowany jest czas na wzrost wiary, nie bez pokus i konieczności karania (chodzi o postępowanie Ananiasza i Safiry). Dzięki temu Łukasz nie nuży czytelników. Dowiadujemy się, że aresztowanie dotyczy nie tylko Piotra i Jana, ale „apostołów”, którzy zostają wtrąceni do więzienia publicznego, czyli państwowego. Tym razem mógł zapaść wyrok śmierci. Bóg jednak daje potężny znak i podkreśla, że trzyma wszystkie sprawy w swoim ręku i umie - z podziwu godną miłością – chronić swoich posłańców. Zatrzymajmy się na wersecie 20. > Była noc, apostołowie znajdowali się w więzieniu, i jak to często bywa z Bogiem, nagle u bram więzienia zjawił się anioł i uwolnił ich. Tak więc, bez oczekiwania z ich strony (nie napisano tu o jakimś proroctwie w tej sprawie), Pan uwolnił ich z więzienia. Być może tak samo było z nami: zaproszono nas na krąg, który stał się dla nas jak anioł, który uwalnia. Czytając dalej ten tekst, widzimy, że apostołowie ‘usłyszawszy' poszli bezzwłocznie do świątyni, w której zostali aresztowani. > Powrócili na miejsce 'zbrodni', można by tak powiedzieć, gdzie mogli być ponownie aresztowani. Cóż za odwaga! Co ich do tego popchnęło? Czy widok anioła czyniącego cuda? Nie! Nie cuda, które widzieli na własne oczy, ale słowa, które usłyszeli: 'Usłyszawszy to wyszli ... i nauczali '. > Zatem, jeśli to, co usłyszeli (a nie to, co zobaczyli), przekonało ich do mówienia i głoszenia, że Jezus jest Zbawicielem, to nakaz anioła dotyczy dzisiaj również nas, albo lepiej - dotyczy tych, którzy doświadczyli podczas kręgu mocy Słowa Bożego w swoim życiu. > Ilu z nas (czyli tych, którzy spotkali i przyjęli Jezusa, czuje się uwolnionych z więzienia, gdzie byliśmy zamknięci) jest posłanych? Komu spośród nas Słowo Boże nakazuje, abyś szedł i głosił„ wszystkie słowa tego życia”? Abyś głosił te słowa, które sam przeżyłeś, że Jezus jest jedynym możliwym Zbawicielem, jedynym, który może uwolnić z więzienia, że tylko w Nim możemy mieć odpuszczenie grzechów i nowe życie. > Oto słowa, które należy mówić. Dziel się swoim doświadczeniem Ducha Świętego, który daje życie w obfitości! Nie jest trudno mówić o Jezusie. Nie jest do tego potrzebne magisterium z teologii. Ale potrzebne jest żywe spotkanie z Jezusem zmartwychwstałym! Nie bójmy się, jeśli napotkamy trudności nawet ze strony dzisiejszych autorytetów religijnych, musimy w pokorze zaryzykować, posługując się najważniejszym tekstem: słowem Pana, które w wystarczającej mierze jest w twoim sercu. Tutaj zawsze jest aktualna prawda słów z wersetów 38-39: „JEŻELI BOWIEM OD LUDZI POCHODZI TA MYŚL CZY SPRAWA, ROZPADNIE SIĘ, A JEŻELI RZECZYWIŚCIE OD BOGA POCHODZI, NIE POTRAFICIE ICH ZNISZCZYĆ". > Zatem, jeśli jeszcze nie masz pewności, że spotkałeś Jezusa, proś Go, abyś Go spotkał, aby to nastąpiło. Ale jeśli już ci się wydaje, że Go spotkałeś, nie chowaj się, nie wstydź się, nie wahaj się! IDŹMY I GŁOŚMY SŁOWA ŻYCIA! RAZEM! > Amen. > > Dzieje Apostolskie rozdział 6 > Dzisiejsze czytanie z Dziejów ukazuje św. Szczepana pełnego mocy Ducha Św., który ewangelizuje dostojników żydowskich z różnych rozrzuconych po świecie synagog. W pierwszej części zostają postawione mu zarzuty, w drugiej części Szczepan, w dłuższym passusie ewangelizacyjnym, przystępuje do obrony, a trzecia część to odpowiedź tłumu – kamienowanie. > Skąd się w nim wzięła taka moc? W Dziejach 1,8 czytamy: „ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi”. Dla nas jest to tekst znany, jakby niewiele można na ten temat powiedzieć. Ale dla uczniów Jezusa usłyszeć, że przyjmą Ducha Świętego, to była wspaniała wiadomość. > Dlaczego? Dlatego, że w Starym Testamencie moc Ducha była zarezerwowana tylko dla niektórych, wyjątkowych osób. A teraz Pismo Święte mówi, że Duch będzie wylany na każde ciało (por. Dzieje 2, 39) „Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których powoła Pan Bóg nasz”. Ta obietnica wzmocnienia Duchem jest dana każdemu wierzącemu. > Czy Kościół miał problem z zastosowaniem tej obietnicy w życiu? Popatrzmy. > W szóstym rozdziale Dziejów powstał pierwszy problem w Kościele, bowiem były tam wdowy, którym nie okazano dostatecznej troski. A niektórzy przyszli do apostołów i mówili: słuchajcie nie moglibyście zaradzić temu brakowi? I apostołowie nałożyli ręce na diakonów i zaraz potem czytamy: „a Słowo Boże rozszerzało się, a liczba uczniów wzrastała”. Bowiem rozszerzanie się Słowa Bożego po świecie jest związane z przyjęciem Ducha Świętego. Apostołowie zostali przekonani, że do służby są powołani nie tylko oni, jako specjalni ludzie. Musiał ich o tym przekonać Duch Święty. Jeżeli ciężar służby w Kościele niosą jednostki, a nie cały Kościół, wówczas owoc służby jest bardzo słaby! I odwrotnie: im służba w Kościele jest szerzej rozdzielona, gdy każdy niesie jej konkretną część, to tym bardziej Słowo Boże się rozszerza! > Wiecie o czym dalej mówią Dzieje Apostolskie? Dlaczego intelektualiści i śmietanka polityczna tamtego okresu historii przyjęła Chrystusa? Bowiem jeden z diakonów, który został powołany do służby, świadczył z mądrością. Dlatego Jezus powołał sobie do służby człowieka mądrego, który mógł służyć ludziom swojej kategorii! Nie chcę tu wywyższać intelektualistów, ale chcę powiedzieć, że nasze naturalne dary i zdolności wyznaczają miejsce naszego wpływu. Oznaczy to, że jeśli byli tam intelektualiści z Aleksandrii, to potrzebowali usłyszeć Słowo Boże głoszone przez człowieka, który był zdolny mówić ich językiem! > Jeśli dokładnie wczytacie się w pierwsze sześć rozdziałów, to zobaczycie, że cuda i dziwy były zarezerwowane wyłącznie dla apostołów! O nikim innym tam nie czytamy. Do tego czasu na dywanik przed Wielką Radą stawali tylko apostołowie. Aż tu nagle w Dziejach 6,8 spotykamy się po raz pierwszy w historii Kościoła ze stwierdzeniem, że cuda i znaki czynią już nie tylko apostołowie! A to oznacza, że Kościół jest dziełem wszystkich ludzi ochrzczonych. > Ale z chwilą dokonywania się większych dzieł Bożych przychodzą też większe problemy! Wierzycie, że Pan Jezus posłużył się przy nawróceniu św. Pawła również św. Szczepanem? To Szczepan, jako inteligentny, przekonywał uczonych, ludzi swojej kategorii (zob. Dz6,7). „A słowo Boże rozszerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę. Szczepan pełen łaski i mocy działał cuda i znaki wielkie wśród ludu. Niektórzy zaś z synagogi, zwanej [synagogą] Libertynów i Cyrenejczyków, i Aleksandryjczyków, i tych, którzy pochodzili z Cylicji i z Azji, wystąpili do rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego [natchnienia] przemawiał”. Słowo rozszerzało się, bo świeccy zaczynają głosić. A do nich właśnie należał Szczepan i widzimy jak ówcześni inteligenci nie mogli sprostać mądrości Szczepana. > Powiedzcie mi, kto pierwszy z Apostołów głosił Ewangelię w Samarii? To nie był Apostoł, to był diakon - Filip (Dzieje 8, 5). A kto doniósł przyniósł Ewangelię pierwszemu poganinowi? To też był „świecki” Filip, który zewangelizował etiopskiego dworzanina. Wiecie co nam to jeszcze mówi? Jeżeli Kościół oprze swoją działalność tylko na wyspecjalizowanych do tego ludziach, to uszczupli rozwój ewangelizacji! Powiedzcie mi ochrzczeni, czyż nie wybrał was Bóg do działania w mocy Ducha Świętego? > Czy wiecie dlaczego Kościół pierwotny miał z przyjęciem Ducha Świętego takie problemy? Po pierwsze dlatego, że decydowała tu jeszcze stara koncepcja kapłaństwa, wzięta ze Starego Przymierza. Wiemy, że Kościół na początku składał się tylko z narodu żydowskiego. Naród ten miał koncepcję kapłaństwa, które było zarezerwowane dla specjalnych ludzi. Byli to lewici i jedynie wywodzący się z tego pokolenia kapłani mogli pośredniczyć w kontaktach ludu wybranego z Bogiem. Jak ciężko było się oderwać niektórym od tak starego nawyku. > Decydowała tu również druga przeszkoda: k o n c e p c j a m i e j s c a. W szóstym rozdziale Dziejów czytamy: „a liczba uczniów w Jerozolimie bardzo wzrastała”. A co z Judeą, co z Samarią, a co z krańcami ziemi? Kościół trwał sobie spokojnie w Jerozolimie…. Dlaczego tam? Tu napotykamy drugą przeszkodę, drugie uwarunkowanie: w kulcie żydowskim byli nie tylko specjalni ludzie, ale były i specjalne miejsca! A to jest koncepcja starozakonna. Było tam specjalne miejsce, w którym Bóg mógł działać i się objawiać, które się nazywa: z i e m i a ś w i ę t a! Kiedy Żyd chciał się czuć bardziej święty, to gdzie szedł? Do Palestyny. A gdy się chciał czuć jeszcze bardziej święty, to szedł do Jerozolimy, a gdy się chciał czuć najświętszym, to udawał się do świątyni! > Szczepan wyjaśnia za Jezusem, który powiedział: „że Bóg szuka takich czcicieli, którzy będą mu oddawali cześć w Duchu i Prawdzie”. Jezus nie mówi, że aby Go czcić musisz przyjść do specjalnego miejsca, do jakiejś świątyni, ale mówi, że Bóg będzie zawsze tam, gdzie ty skłonisz się przed Bożym Obliczem. Tę prawdę właśnie powtarza w ewangelizacji Szczepan, drwiąc sobie ze starozakonnej koncepcji, i mówi: „co tu chcecie Bogu sypialnię zrobić?” No i Żydzi na to bardzo się pogniewali. > Czy nasze miejsca pracy mogą być świętymi miejscami? Czy nasze domy mogą być świętymi miejscami? Do Mojżesza powiedział Bóg: „zdejmij sandały bowiem to jest święta ziemia”, a my chcielibyśmy limitować miejsce oddawania czci Bogu! > Nikt nie jest tak niezależny jak ktoś, kto codzienne otwiera się na działanie Ducha Świętego! > Szczepan uświadomił sobie, że kiedy mówił o Jezusie, jego usta były narzędziem Ducha Świętego. Dla nas, chrześcijan 21. wieku, jest to prawda, którą musimy na nowo odkryć. A mianowicie, że stajemy się narzędziem Ducha Świętego nie tylko wtedy, kiedy chcemy przepowiadać, lecz także wtedy, kiedy musimy bronić wiary. Zatem, skoro to Duch Święty chce mówić, jaka jest moja w tym rola? Oczywiście bardzo istotna! To ja muszę powiedzieć „TAK” Duchowi Świętemu, ja muszę tego chcieć, i ja muszę słuchać! Muszę słuchać głosu Ducha Świętego, aby wiernie przekazać to, co mi mówi. Zatem będę musiał wyostrzyć swój słuch duchowy, a jeśli nie jestem przyzwyczajony do słuchania, jeżeli zwykle to ja mówię na modlitwie, to muszę nauczyć się milczeć, zastanawiać się, zanim coś powiem. Amen. > > Dzieje Apostolskie rozdział 7 > Mamy tutaj widoczny dalszy rozwój Kościoła. Z jednej strony wzrost ilościowy, a z drugiej jakościowy. Dobro, wynikające z rozwoju Kościoła rodzi reakcję przeciwną i niszczycielską. Mamy więc dalszy ciąg procesu Szczepana. Nie ma tutaj Gamaliela, który doradziłby zwłokę, nie doszło więc do narady i głosowania. Rozprawa nie zostaje zakończona, gdyż kolejne oświadczenia Szczepana wywołują coraz większy gniew. W tym momencie został dany Szczepanowi w Duchu Świętym dar wglądu w świat Boga. > „Ujrzał chwałę Bożą i Jezusa stojącego po prawicy Bożej”. Widzi jedynie tę rzeczywistość, w którą wierzy, i o której świadczy. Nic więcej nie dodaje do swojej przemowy i o tym co widzi, mówi głośno, nie zwracając uwagi na swoje położenie i obecność wrogów. Mocno wyznaje, że „jakiś człowiek stoi po prawicy Bożej”. To było dla uszu Żydów niedopuszczalnym naruszeniem majestatu i świętości Boga. W dodatku miał to być ten Człowiek, który przez kompetentnych mężów Izraela został powieszony na drzewie klątwy! Bluźnierstwo było tak straszne, że zatykali sobie uszy i głośno krzyczeli, częściowo ze zgrozy, częściowo, aby zagłuszyć słowa Szczepana. Dalej Łukasz stwierdza, że kamieniujący Szczepana złożyli swe szaty u stóp Szawła. W ten sposób Łukasz na scenę dziejów wprowadza Pawła. Nie jest to nic obcego naszym przekonaniom o multiplikacji kręgów, czyli o rodzeniu następnego gorliwego ewangelizatora. Jeden świadek Jezusa umiera, a Pan wybiera sobie już następnego. > Królestwa Jezusa nie powstrzymują procesy, nienawiść czy przelana krew. Oczywiście, odwaga Szczepana jest odwagą prawdziwych śmiałków, odwagą, która kosztowała go życie. Ta cecha była użyteczna nie tylko do przepowiadania prawdy z wielką siłą, ale również do naśladowania Pana w czystości i prawości, w pełnej radości. Skąd wzięła się u niego ta cecha? Przyjrzymy się razem odpowiedzi w wersecie 55.: „A on pełen Ducha Świętego patrzył w niebo i ujrzał chwalę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga". Tak więc, był pełen Ducha Świętego i patrzył w niebo! Szczepan był mężem modlitwy i wspólnoty. Nie ma innych rozwiązań, aby napełnić się Duchem Świętym. Chcesz otrzymać Ducha Świętego? Idź do wspólnoty i módl się z braćmi! Chcesz być pełen Ducha Świętego, a nie tylko do połowy? Czy naprawdę tego chcesz? Idź więc do wspólnoty i zacznij z pokorą służyć Panu. To, jak bardzo chcesz Ducha Świętego, możesz poznać po tym, jak bardzo pragniesz wejść do wspólnoty. > Ponadto, Szczepan patrzył w niebo. Dlaczego to robił? Na co przydaje się patrzenie w niebo? Aby zobaczyć chwałę Boga i Jego Syna Jezusa! Ale w praktyce? Czytamy w Psalmie 34,6-7: „Spójrzcie na Niego. Rozpromienicie się radością, a oblicza wasze nie zaznają wstydu”. I dalej: „Oto biedak zawołał, a Pan go usłyszał, i wybawił ze wszystkich ucisków”. Teraz jest to bardziej zrozumiałe. Patrzenie w niebo, na Pana, służy tobie, jest niezbędne dla twojego życia!! Jeśli masz problemy, choroby, długi czy inne bolesne doświadczenia – patrz na Niego! Zaufaj jak dziecko, nie rozpaczaj. Nie patrz już tylko na twój problem, ale patrz na Jezusa! Skup wzrok na Jego Słowie, a wszystko się odmieni. Wielu z nas może o tym zaświadczyć! > A zatem dzisiaj zweryfikuj siebie w prawdzie. Czy jesteś pewien, że chcesz otrzymać Ducha Świętego? Na ile chcesz się zaangażować we wspólnotę, zewnętrzny wyraz naszego niewidzialnego Boga? Ile czasu jesteś gotowy poświęcić na patrzenie na Jezusa (modlitwa), aby powierzać Mu problemy, które cię trapią? Podczas ćwiczenia duchowego odpowiedz sobie. JAKĄ MOŻESZ MIEĆ ODWAGĘ?! > Ćwiczenie duchowe: Każdy niech odpowie na pytania (prowadzący niech da kilka minut czasu): co zrobię w tym roku dla rozwoju kręgów? Ile minut codziennie poświęcę na modlitwę z Pismem św? Niech każdy zapisze odpowiedzi na kartce, którą potem lekko przyklei na początku swojej Biblii, aby przypominał sobie, jak bardzo chce się związać z Panem. Amen. > > Dzieje Apostolskie rozdział 8 > Jest to ciekawy rozdział, bo omawia nowy etap Kościoła. Łukasz rozpoczyna ten rozdział słowami: „Ci, którzy się rozproszyli, głosili w drodze słowo. Filip przybył do miasta Samarii i głosił im Chrystusa”. Jezus żegnając się z apostołami niczego im nie nakazał. Zapowiedział im tylko, że będą Jego świadkami. Zatem apostołowie nie naradzali się i nie układali żadnych planów misyjnych. Jako wierzący robili dzień po dniu to, co im się nadarzało. Łukasz po mistrzowsku pokazuje, jak to wszystko samo się dokonuje i jak plan Pana jest realizowany. Łukasz z wielką siłą wyrazu zestawił dwa równolegle przebiegające działania. W Jerozolimie Szaweł usiłuje tępić chrześcijan, a rozproszeni uczniowie zwiastują Ewangelię, docierając aż do Samarii. Ciekawa jest różnorodność losów chrześcijan: w Jerozolimie mężczyźni i kobiety cierpią i umierają w więzieniach, uciekinierzy natomiast swobodnie pełnią służbę Pańską. I dziś jest podobnie, jedni modlą się w parafii i składają ofiary na misje, a drudzy w Indiach giną śmiercią męczeńską. Któż może powiedzieć czyj los jest lepszy? > Między uciekinierami znajduje się Filip – diakon. Do niego przychodzi anioł Pański i mówi: „Wstań i idź około południa na drogę, która prowadzi z Jerozolimy do Gazy: jest ona pusta - powiedział anioł Pański do Filipa. A on poszedł. Właśnie wtedy przybył do Jerozolimy oddać pokłon Bogu Etiop, dworski urzędnik królowej etiopskiej, Kandaki, zarządzający całym jej skarbcem, i wracał, czytając w swoim wozie proroka Izajasza.Podejdź i przyłącz się do tego wozu - powiedział Duch do > Filipa.Gdy Filip podbiegł, usłyszał, że tamten czyta proroka Izajasza: Czy rozumiesz, co czytasz? - zapytał. A tamten odpowiedział: Jakże mogę [rozumieć], jeśli mi nikt nie wyjaśni? I zaprosił Filipa, aby wsiadł i spoczął przy nim. A czytał ten urywek Pisma: Prowadzą Go jak owcę na rzeź, jak baranek, który milczy, gdy go strzygą, tak On nie otwiera ust swoich. W Jego uniżeniu odmówiono Mu słuszności. Któż zdoła opisać ród Jego? Bo Jego życie zabiorą z ziemi. Proszę cię, o kim to Prorok mówi, o sobie czy o kimś innym? - zapytał Filipa dworzanin. A Filip wychodząc z tego [tekstu] Pisma opowiedział mu Dobrą Nowinę o Jezusie. W czasie podróży przybyli nad jakąś wodę: Oto woda - powiedział dworzanin - cóż przeszkadza, abym został ochrzczony? Odpowiedział Filip: Można, jeśli wierzysz z całego serca. Odparł mu: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym. I kazał zatrzymać wóz, i obaj, Filip i dworzanin, zeszli do wody. I ochrzcił go. A kiedy wyszli z wody, Duch Pański porwał Filipa i dworzanin już nigdy go nie widział. Jechał zaś z radością swoją drogą”. > W końcu dzisiaj na tym kręgu, również i ty - podobnie jak eunuch, dworzanin etiopski - możesz powiedzieć: „Oto woda - cóż przeszkadza, abym został ochrzczony?" > Zasadniczo każdy z nas został ochrzczony, kiedy byliśmy niemowlakami. Wiemy, że przez ten sakrament został nam dany Duch Święty. Problem polega na tym, że wiemy o tym tylko dlatego, że nam o tym powiedziano, albo przeczytaliśmy o tym w katechizmie. Lecz kto z nas może powiedzieć, że doświadcza PRAWDZIWEJ MOCY Ducha Świętego? Powinno być tak, że wychowanie w wierze, pod kierunkiem rodziców naturalnych i chrzestnych, powoduje wzrost działania w człowieku Chrystusa, a wraz z rozwojem ciała i psychiki człowiek dochodzi do dojrzałej wiary. Ten proces wzrostu w wierze nie ma końca na tym świecie, a jedynie osiąga swoje punkty kontrolne jak kolarze podczas wyścigu. Takim ważnym punktem kontrolnym jest twoja umiejętność samodzielnego i swobodnego prowadzenia kręgu, i założenia 33 następnych. Być może nie wszyscy z nas spotkali Jezusa w konkretnej wspólnocie, czy w kręgu, bo różnorodne są doświadczenia spotkania Chrystusa w Kościele (i dziękujemy Bogu za tę różnorodność). Natomiast jedno jest pewne, że skoro ty i ja znajdujemy się tutaj – to nie jest to przypadek, ale dzieje się tak z woli Ojca, który postanowił realizować nasze zbawienie w kręgu. I nie jest to przypadek, że domowy krąg biblijny jest podstawową formą rozwoju łaski chrztu na dzisiejsze czasy, czasy Nowej Ewangelizacji. OTO TU JEST WODA, mówi nam dzisiaj Słowo Boże. Rozglądając się wokół w tym momencie, nie widzimy żadnego innego miejsca, tylko krąg biblijny. To jest miejsce, jakie Bóg przygotował, abyś znalazł wodę i został „głębiej zanurzony w chrzest”. „Jak to, przecież ja już jestem ochrzczony!?” . Oczywiście, ale nadszedł czas, a jest nim obecna chwila, abyś nie tylko o tym wiedział, ale zaczął żyć swoim chrztem, żyć swoim powołaniem. Jakim powołaniem? Powołaniem syna Bożego! Sprytni sprzedawcy powiedzieliby teraz: „Nie pozwólcie, aby wam umknęła taka okazja: zrobicie teraz interes życia!” I mieliby rację, bo jest to rzeczywiście wielki interes dla ciebie! > Filip mówi eunuchowi: „Możesz, jeśli wierzysz z całego serca. Odparł mu: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym.” > Od czego zależy otrzymanie przez ciebie nowego życia w Duchu Świętym? Od miejsca? Tak, oczywiście! Dlatego, że tam, gdzie nie ma wody, nie możesz zostać obmyty do nowego życia. I to wystarczy? Oczywiście, że nie! Potrzeba jeszcze wiary i wyznania. Dlatego, że tylko wtedy, kiedy uwierzysz z całego serca i wyznasz swoimi ustami, że Jezus Chrystus jest Panem, będziesz mógł doświadczyć Ducha Świętego! Czyż nie jest to proste? Może tak, może nie. W kogo wierzysz w swoim sercu? Nawet, jeśli twoje usta wypowiadają wyznanie wiary, gdzie jest twoje serce? Pamiętaj, Jezus mówi: „Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje”. > Ćwiczenie duchowe: zapraszam was teraz do refleksji, aby każdy zobaczył, co jest twoim skarbem. Następnie zachęcam do nawrócenia i osobistego wyznania wiary: Jezu, przyjmuję Cię na nowo jako Pana, który może mi dać moc do założenia kręgu i przyciągnięcia następnych 10-ciu niewierzących. O to Cię proszę, to jest moja miara wiary na ten czas. Amen.
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)