O władzy.
Przepraszam za brak odezwu, przyrzekam się poprawić. Jednak lektura tekstu FYM'a pt. Administracja skłoniła mnie do małej refleksji nt. władzy.
Amerykanie na ich prezydenta i jego urzędników mawiają "Administration". Czym się owa administracja zajmuje? Rządzeniem.
W Polsce na Premiera i jego świtę mówimy "Rząd". Czym się ów rząd zajmuje? Administrowaniem.
Ta różnica nie jest wbrew pozorom ani mała ani jedynie semantyczna. Take heed, caveat emptor i wogóle uważać, moje drogie PełOsiaki, kolibry i inne leberały.
Pozdrawiam.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1635 odsłon