OJ POLACTWO, POLACTWO...

Gdy dowiedziałem się dzisiaj, że PIS ma 6% przewagę nad PO niezmiernie się ucieszyłem, ale zaraz przyszła refleksja połączona ze smutkiem. Wszyscy pamiętamy 10.04,2010 rok. Ta data przewróciła moje życie. Wszystko stało się mdłe, pozbawione wartości, a że pamiętam czasy "mateczki komuny" znów pojawiła się szarość, bylejakość, brak perspektyw na Polskę wolną i dumną. Zobaczyłem Ją przez parę godzin w ostatnią sobotę. Widziałem ludzi dumnych, wyluzowanych, uprzejmych dla siebie. Ta ostatnia sobota była dla mnie i mojej rodziny najpiękniejszą sobotą od ponad dwuch lat. Ci co nie byli niech żałują !Dlaczego dopiero teraz Polactwo się budzi?! Chyba dlatego, że zaczyna brakować na piwo i grila. 10.04.2010 Polactwa nie wzruszyło, zaplakało tylko nad sobą, gdy zabrakło grila. I dlatego jest mi smutno....