Plujka Niesiołowski

Tak się genialnie składa, że profesja Niesiołowskiego idealnie pasuje do jego osobowości. Pewnie od tych swoich plujek przejął sposób postępowania w życiu. Od 13-go lutego w Polonii chicagowskirj aż huczy. Większość słuchaczy polonijnych rozgłośni radiowych kipi z oburzenia, wściekłości, żalu, że się nie poznało na tym gagatku wcześniej. I chyba słusznie, bo gdyby ta korekta miała miejsce w odpowiednim czasie, rozczarowanie byłoby mniejsze. Według Plujkowego tutejsza Polonia to małpiarnia i w ogóle barachło. Jeśli przyjąć to za dobrą monetę to ciekawe jak w tej małpiarni przez ponad 20 lat wytrzymywał krystaliczny A. Czuma? Chyba jednak coś jest na rzeczy bo ten rekord Guinnessa istotnie Czumie się należy za bezmandatową a permanentną jazdę po pijanemu. Jak się pewne fakty razem złoży to nic dziwnego, że obu panów łączy wieloletnia przyjaźń. Trudno postępowanie Tusku wobec Plujki przewidzieć, bo na dłużej trudno go tolerować nie tylko z powodu oczywistych braków w kindersztubie.

Plujka swoim zachowaniem, wygłaszanymi opiniami przede wszystkim szkodzi wizerunkowi Platformy Obywatelskiej a także sondażom premiera, na których Tuskowi tak bardzo zależy.

Polonia chicagowska ma pełna prawo czuć się rozżalona, bo przecież w przeszłości nie było dla Kraju ważnych wydarzeń by nie wspomagała wieloma milionami dolarów. Tak było w przypadku powstania SOLIDARNOŚCI, powodzi, susz, zawalonych hal, pomocy rodzinom
uwięzionych w czasie wojny polsko-jaruzelskiej. Po wypowiedziach Niesiołowskiego i reakcjach obecnego rządu z pewnością to się zmieni. Polonia tutejsza głośno zastanawia się nad poziomem umysłowym premiera przymierzającego się do prezydentury. Trzeba pamiętać i codziennie powtarzać, że dla Tusku "Polskość to nienormalność", więc po
co mu to? A może ma taki scenariusz do spełnienia, że nas Polaków ma w ogóle nie być?

No i jeszcze ta przyjaźń z Plujką! W efekcie przynajmniej na teraz Platforma może zapomnieć o zdobycie głosów wśród Polonii i raczej niech tu żadnego swojego przedstawiciela nie przysyła bo może narazić się nie tylko na śmieszność.

A swoją drogą dobrze się stało, że jesteśmy świadkami takiej gorzkiej operetki. Dałby Bóg by otworzyły się oczy Rodakom w Kraju.

vikki