Może nareszcie się dowiemy?

Obrazek użytkownika vikki
Blog

Kilka dni temu a dokładnie w niedzielę 1-go lutego miało miejsce spotkanie Polonii z dr. Markiem Ciesielczykiem. Spotkanie odbyło się w Domu SWAP-u w ogromnej sali łącznie z balkonami. Plakaty zapowiadające długo oczekiwane spotkanie były rozlicznie wywieszane w całej polskiej dzielnicy obfitującej w polskie biznesy ale nie tylko. Wiele anonsów pojawiło się również na rożnych antenach radiowych.

Nie wiadomo dokładnie dlaczego, ale w Kraju panuje powszechne przekonanie, ze my Polonia to nieokrzesany margines cudownego, niepowtarzalnego, super inteligentnego polskiego społeczeństwa. Trzeba tu nadmienić, że nas w samym Chicago z przedmieściami jest sporo ponad milion. Z przykrością należy tutaj wspomnieć, ze generalnie Polonia jest rozbita, była i jest permanentnie rozbijana przez czerwonych i znów czerwonych. Panuje wśród Polonii ogólne przekonanie, że nie mamy do czynienia w Kraju i tutaj z postkomuną, ale wręcz komuną, tylko nieco młodszą. Tak więc termin "postkomuna" jest absolutnie nieprzystający do rzeczywistości ani krajowej ani polonijnej.

No, ale wracając do spotkania z dr. Ciesielczekiem należy pełnym głosem powiedzieć, że były na nim tłumy. Drzwi się nie zamykały. Przychodziły cale grupy a nie tylko pojedyncze osoby choć pora była mało zachęcająca ( 3 godz. po południu ). Wbrew pozorom Polonię bardzo obchodzi to co się dzieje w Kraju i nie tylko dlatego, że wiele osób myśli o powrocie. To również przeczy lansowanej od dawna opinii wiadomo przez kogo, że jesteśmy wyprani z patriotyzmu.

Pan doktor był wyjątkowo dobrze przygotowany. Przyjechał z masą prezentowanych dokumentów i zdjęć, które prezentował przeźroczami. Sale zaległa cisza i skupiona uwaga. Po ukazaniu zdjęć Wojciecha Wierzewskiego, kopii jego ręcznie pisanych donosów
na przyjaciół, znajomych sala wręcz zamarła, bo to istotnie było nie do wiary. Wierzewski był osobą na Polonii bardzo znaną. On i Bulat - pracownik konsulatu polskiego w Chicago. Będąc tutaj dr. Cenckiewicz w rozmowie z Frankiem Spula ( prezes ZNP i KPA ) zażądał wyrzucenia Wierzewskiego z władz KPA, bo w przeciwnym razie
opublikuje o Wierzewskim obszerne dokumenty we WPROST. Spula Wierzewskiego (TOWER) nie wyrzucił, a WPROST odrzuciło publikację doktora.

Z ciekawych materiałów wypłynęło nazwisko tutejszego dziennikarza polonijnego niejakiego Popielarza oraz Cholodeckiego znanego w Chicago z olbrzymich defraudacji ($ 100.000). W tym miejscu musimy, my Polonia, podziękować Niesiołowskiemu za to,
że odwołał z tej chicagowskiej małpiarni swoje, co tu dużo gadać, najlepsze małpy.

Obecnie Cholodecki jest wpływowym dziennikarzem w Polsce. Zatem uważajcie Państwo na te małpy w swoim cyrku łącznie oczywista z niejakim Czumą. Chodzą też tutaj słuchy, że Wierzewski otruł się lub ktoś mu w tym pomógł. Na koniec warto wspomnieć słowa szlachetnego Wielkiego Brata J. Stalina "Czekistą pozostaje się do końca życia" Ja od siebie dodam za Suworowem "Z tej firmy odchodzi się tylko przez komin"

Brak głosów

Komentarze

chyba sie nie dziwisz?
emigracja lat80 byla gesto infiltrowana przez sluzby PRL
- przeciez czasem mozna bylo pozyskac informatora pracujacego w strategicznym miejscu.
najwiekszy blad tego kraju to brak lustracji wszystkich
srodowisk wlacznie z Kosciolem no i odpuszczenie czerwonym
po tej pseudo umowie okraglostolowej

Vote up!
0
Vote down!
0
#13597