Tomasz Lis na żywo, czyli w matriksie tkwimy po uszy.

Obrazek użytkownika berecik
Kraj

Pozostańmy nadal przy mediach, zapyta ktoś ty nic tylko media i media. Odpowiadam. Dlatego media i media, bo to jest klu całej polskiej polityki. Bez zrozumienia roli mediów w kreowaniu zachowań naszych polityków oraz wyborów Polaków w całym ich życiu począwszy od zakupu pasty do zębów, szamponu do włosów, proszku do prania a skończywszy na najbardziej doniosłej decyzji, jaką jest akt wyborczy, błądzimy po manowcach jak ślepcy wiedzeni za ręce przez usłużnych przewodników jak Monika Olejnik Jacek Żakowski czy Tomasz Lis gładką ścieżką wprost nad urwisko.
Co więc takiego robią ci nasi przewodnicy? W pierwszej kolejności starają się do granic kompromitacji, niekiedy nawet je przekraczając nie dopuszczać do ukazania miłościwie nam panujących w złym świetle. Tuszują, więc wszystkie ich błędy, szkody i potknięcia równocześnie eksponując ich iluzoryczne dokonania bądź wręcz takowe w razie ich braku wymyślają na wyścigi.
Dla równowagi z kolei walą w opozycje w szczególności PiS jak w bęben. Tu nic nie ujdzie na sucho. Nie przepuszczą żadnego lapsusu ani potknięcia. Jeżeli wyznaczą sobie zadanie by z Kaczyńskiego, Brudzińskiego lub Błaszczaka zrobić ofiarę to wespół zespół potrafią wspólnymi siłami we wszystkich radiach i telewizjach wałkować temat dotąd, dokąd z igły nie zrobią wideł lub inaczej, z właściciela ukradzionego roweru sprawcy jego kradzieży.
Od czasu do czasu nie licząc słynnego wywiadu z J. Kaczyńskim, raczej przypadkiem niż celowo oglądam program w TVP 2 Tomasz Lis Na Żywo. W dniu wczorajszym tak też było. Zobaczyłem program asa polskiego dziennikarstwa cennego prawie jak złoty kruszec.
Jeżeli jesteście ciekawi szanowni czytelnicy, nie po to by się czegoś nowego dowiedzieć, za wiele się nie dowiecie ale zobaczyć jak wygląda od środka pralnia mózgów, tu jest link do tej super produkcji:
http://www.tvp.pl/publicystyka/polityka/tomasz-lis-na-zywo/wideo/aleksander-kwasniewski-roza-thun-ryszard-czarnecki-jacek-kurski-marek-siwiec-05122011/5670524
Zobaczyliście? Jakie wnioski? Bo moje są takie: Lis nie stara się nawet w minimalnym stopniu by zrobić i pokazać dobry program.
Przeciw Jackowi Kurskiemu i Ryszardowi Czarneckiemu stawia w szranki Różę Tuhun, Marka Siwca na czele ze swoją własną osobą i odpowiednio dobraną publicznością wyszkoloną do bicia braw we właściwych momentach. Metoda nieco inna, ale z tego samego arsenału z powodzeniem stosowana przez” Szkło Kontaktowe”, w którym dzwoniący „spontanicznie” telewidzowie mają z góry rozpisane role. Pozwolę sobie nie komentować tego programu jedynie nadmienię, że duet Tuhun, Siwiec moim zdaniem osiągnęli szyty hipokryzji wykazując się przy okazji jeszcze wyższym szczytem braku dobrego wychowania mówiąc bardzo oględnie.
Drodzy czytelnicy nie było by w tym nic strasznego gdyby w tym wszystkim chodziło o sprzedawanie proszku do prania, ale tu chodzi o przyszłe losy naszego Państwa, nas wszystkich jego obywateli. Od lat, bowiem wiadomo, że media to nie jedynie firma marketingowa, lecz czwarta władza dopisana przez filozofów i politologów do tradycyjnych Monteskiuszowskich trzech: ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej w raz z rozwojem medialnej kontroli tych trzech poprzednich.
Tu nasuwa się pytanie, czy u nas w Polsce media są czwartą władzą w myśl teorii podziału władz ciągle przecie aktualnej, czy są władzą de facto zerwaną z uwięzi ram demokracji, gdzie z roli kontrolera poczynań Sejmu, Rządu i wymiaru sprawiedliwości samozwańczo postawiły się nad tym wszystkim. Jeszcze jedna dygresja nieodparcie nasuwająca się w tym miejscu, jak zakwalifikować wielkie zaangażowanie polskich mediów w kontrolowaniu opozycji, kiedy w myśl zasady media wraz z opozycja mają za zadanie przede wszystkim kontrolę trzech pierwszych władz.
Tu dochodzimy do sedna sprawy. Do matriksu, w jakim tkwimy po uszy. W jednej poprzednich moich notek napisałem „ »
„Dzięki, że istnieją niezależne media, bo inaczej nigdy nie wyrwalibyśmy się z tego matriksu.”

Brak głosów

Komentarze

Nigdy tego g... nie oglądam, ale wczoraj tkwiłem w jakimś zadupiastym hotelu, gdzie w knajpie załączony był TVN i miałem wątpliwą przyjemność oglądać ten żenujący spektakl...
Sama maniera chamskich wypowiedzi tej euro-lewako-hrabini Thun doprowadzała mnie do mdłości, ale ta posunięta do granic złego smaku prymitywna stronniczość Lisa, to już było ponad moje siły i wyszedłem.
Z drugiej strony, w kochanej Europie wystarczy nie być zadowolonym i mówić o tym publicznie, na przykład w tramwaju, żeby trafić do ciupy!

http://xiezyc.blogspot.com/2011/12/unijna-wolnosc-sowa.html

Czego więc oczekiwać od przyszłości?
Czeka nas czas sprawdzenia, nie wymiękajmy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#205963