Refleksje o kolejnych rocznicach Powstania Warszawskiego - co z tym Łysiakiem?
ponadto: Polegli na polu chwały, Michnikowszczyzna - ponowny zapis choroby, satyra Vitka - dwa lata
31.07.2012 w Toruniu zdemontowano tablicę J. Nowickiego - działacza KPP - nasza relacja wideo:
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=2199
Refleksje o kolejnych rocznicach Powstania Warszawskiego - co z tym Łysiakiem?:
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=2232
Polegli na polu chwały:
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=2230
Michnikowszczyzna - ponowny zapis choroby :
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=2224
Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej - wymarsz z Oleandrów:
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=2227
10.08. Chicago, 13. 08. Kraków - ku pamięci śp. Profesora Janusza Kurtyki:
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=2197
Oświadczenie AKO w sprawie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 31 lipca 2012r:
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=2231
Satyra polityczna X - 7.08.2012 - Dwa lata:
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=2182
Zapisy wideo - aktualizacja - 7.08.2012 - Polski Punkt Widzenia - Janusz Szewczak, Komunikat Ministerstwa Prawdy nr 174: Dwa lata prezydętury:
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=2220
Znalezione w sieci - aktualizacja - 7.08.2012:
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=2226
Kalendarium wydarzeń - aktualizacja - 7.08.2012:
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=205
Kartka z kalendarza - 7.08.2012:
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=2228
Zapraszamy!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1716 odsłon
Komentarze
@
7 Sierpnia, 2012 - 09:34
doskonały tekst Cyranki - napisana z temperamentem recenzja ocen Powstania Warszawskiego, warto przeczytać.
zapis koncertu ku czci powstańców z prezentacją wystawy "Polegli na polu chwały" jaki odbył sie w kościele Wszystkich Świętych w Warszawie
relacja z tradycyjnego wymarszu oddziałów WP szlakiem I Kadrowe Kompanii J. Piłsudskiego z Oleandrów w Krakowie - foto i video
recenzja wznowienia książki R.Ziemkiewicza: "Michnikowszczyzna zapis choroby";
i znów nowa satyra Vitka, doskonała jak zwykle :) podsumowanie 2-lecia Prezydenta.
Kazia
Kazia
7 Sierpnia, 2012 - 10:21
pelna zgoda co do Cyranki. dobrze napisane.
a to:
"Tymczasem jesteśmy jak Polacy z okresu saskiego – zgnuśniali, zobojętniali, pochłonięci konsumowaniem i odpoczywaniem, z konieczności pracą – by zaspokoić żądzę konsumpcji. Mamy ociężałe i zatwardziałe serca, mózg natomiast – nieprzyzwyczajony do samodzielnego myślenia."
znakomite!
@Amelia
7 Sierpnia, 2012 - 10:37
tekst Cyranki jest pełen ognia i siarki, :) świetnie się go czyta. Choć nie ze wszystkim się zgadzam, bo generalnie uważam że powstanie jednak wygrało, nie militarnie lecz moralnie.
Kazia
Co z tym Łysiakiem?
7 Sierpnia, 2012 - 10:46
Ja też się zastanawiam- czy on aby nie agent? Jak mógł napisać coś takiego(dla tych,co nie czytali,a czytali tylko tekst "Cyranki")
@Dustinh
7 Sierpnia, 2012 - 10:59
Dziękuję za twój komentarz, teraz pełniej widać czemu tekst Łysiaka wzbudził u Cyranki emocje, czego efektem jest tak ognista notka. Ale nie dziwie się Cyrance, i tak miarkowała swój poryw, taki paszkwil na powstańców mógłby wyjść spod pióra dziennikarza GW a nie zadeklarowanego prawicowca. Pozdrawiam.
Kazia
@
7 Sierpnia, 2012 - 11:01
:)
Kazia
Przepraszam-poprawiam
7 Sierpnia, 2012 - 11:17
Przepraszam za wadliwie wklejony tekst.Poniżej tekst poprawiony.Dziekuję.Pozdrawiam.
Infiltracja(2)
Tydzień temu opowiedziałem o podwójnych i potrójnych agentach, którzy za okupacji hitlerowskiej pracowali równocześnie dla obu stron (dla AK, Abwehry lub/i Gestapo), i których Armia Krajowa u schyłku wojny „ eliminowała". Jednego z najciekawszych wyeliminowano trochę wcześniej. Ryszard Sędek, pseudonim „Jedenasty Palec", współpracownik Referatu 996, czyli kontrwywiadu Komendy Głównej AK, był też agentem Gestapo i Abwehry (prowadził go SS-Hauptsturmfuhrer Fuchs); został rozstrzelany w czasie Powstania Warszawskiego. Powstania, które (wbrew tezie szerzonej przez wielu historyków) nie zaskoczyło Szkopów, byli do niego przygotowani, znali termin. Wywieźli akta, opróżnili wiezienia, obwarowali gmachy publiczne, wzmocnili patrole, a stu tysiącom ludzi kazali kopać szańce na wschód od Warszawy, by ci nie mogli przyłączyć się do wybuchu. Wybuchu, który... ucieszył niemieckich strategów!Szczegóły szykującego się buntu stolicy Niemcy znali z rozmaitych źródeł. Agentka (Ukrainka) wtryniona przez nich bardzo blisko Głównej Kwatery AK, do gmachu, gdzie Wydział Operacyjny AK przechowywał swoje archiwum — fotografowała co tylko się dało, więc niektóre meldunki wróg czytał prawie równocześnie z kierownictwem Armii Krajowej! Nadto już w roku 1943 do Berlina trafił przechwycony meldunek z Londynu — pismo polskiego pułkownika (sztabowca gen. Sikorskiego) zawierające sugestię, że najlepszym momentem wybuchu powstania byłoby lato 1944. Również w 1943 Gestapo ujęło szefa wywiadu poznańskiego okręgu AK, majora Jerzego Kurpisza, a on miał przy sobie dokumenty pełne powstańczych planów. Sporo zdobyła też dla Niemców Danuta Zemsta, agentka nosząca kryptonim „ V—168".
Niemcy, wiedząc prawie wszystko o wybuchu, mogli — zamiast doraźnych przygotowań — bez dużego trudu sparaliżować całe akowskie przedsięwzięcie. Czemu tego nie zrobili? Gdyż z pewnych przyczyn ów bunt był im na rękę. pod warunkiem, że eksploduje w Warszawie tylko. Znali bowiem akowski „Plan «Burza", który powstał jesienią 1943 roku. kiedy armie niemieckie cofały się już z Rosji. Ów plan zakładał opanowanie przez Armie Krajową terenów wschodniej Polski mm wejdzie tam Armia Czerwona. Szkopy, pragnąc nie dopuścić, żeby im AK gryzła tyły. rozpoczęli z Polakami pertraktacje. Szef niemieckiego kontrwywiadu na Litwie, major Christiansen, spotkał się w Wilnie (luty 1944) z dowódcą tamtejszego zgrupowania AK. podpułkownikiem „ Wilkiem -Krzyżanowskim. Było z kim rozmawiać, bo Krzyżanowski miał pięć i pół tysiąca partyzantów. Christiansen tłumaczył mu. że gdy odejdą Niemcy, Polska zostanie zgwałcona przez Sowietów, więc lepiej do spółki stawić tamę „ czerwonej zarazie". Niemcy dadzą Polakom nowoczesną broń etc. W podwarszawskiej willi esesman Paul Fuchs identycznie przekonywał komendanta głównego Armii Krajowej. „Bór"-Komorowski odmówił, kuszenie się nie udało. Tymczasem rozpoczęta zimą na Wołyniu „Burza" już zwiędła: nie opanowano Lwowa, Białostocczyzny i Lubelszczyzny, a jedyny sukces, lipcowe opanowanie Wilna przez Krzyża-nowskiego, zakończyło się kilka dni później katastrofą: rosyjscy „sojusznicy" zdradziecko aresztowali „ Wilka" i jego sztab, likwidując tamtejsze akowskie zgrupowanie. Wiedząc już, że Polacy nie zechcą współpracować, i że mają w lasach całego kraju mnóstwo ludzi gotowych do walki — Niemcy marzyli o tym, by nieuniknione powstanie wybuchło w Warszawie, a nie na rozległych terenach kontrolowanych przez partyzantów. Tu, w mieście, Gestapo i Wehrmacht były panami sytuacji. Miasto można było zamknąć, odciąć, zlokalizować rebelię w kotle, i zdusić, a tam, na prowincji, powstanie przecięłoby wiele linii kolejowych zaopatrujących wschodni front.„Plan «Burza » " \\ykluczal Warszawę jako powstańcze centrum — sztabowcy AK rozumieli, że walki w stolicy mogą przynieść hekatombę mieszkańców. Zmieniło się to wskutek błędnych kalkulacji (także politycznych) i rozdymanych ambicji. Tysiące młodych warszawskich konspiratorów żądały od dowódców „ czynu" - — zbrojnego powstania. Radiostacje sowieckie judziły Warszawiaków do buntu (a gdy powstanie wybuchło, Stalin zatrzymał swe armie na drugim brzegu Wisły i czekał aż miasto obróci się w ruinę). Nie bez wpływu musiała też być agenturalna inspiracja niemiecka. Pamiętajmy, że samo Gestapo (zajmujący się konfidentami IV Referat N Gestapo) miało w Polsce 60 tyś. świetnie uplasowanych konfidentów i znakomitych., oficerów prowadzących" tę agenturę, zaś Abwehra (o czym pisałem tydzień temu \ miała rewelacyjne „dojścia" do hierarchicznych struktur naszej konspiracji. Dla Niemców sprowokowanie stołecznego h tylko powstania nie było czymś trudnym.
Decyzję o powstaniu w stolicy kierownictwo AK podjęło ledwie tydzień przed wybuchem. Badacze niemieccy suponują, że wpływ mogła tu mieć ogłoszona właśnie proklamacja komunistycznego Rządu Tymczasowego w Lublinie, plus wiadomość o załamaniu się niemieckiej grupy armijnej Centrum (przez Warszawę wlokły się na zachód mocno pokiereszowane niedobitki Wehrmachtu z Białorusi). Tak czy owak: już kiedy padły pierwsze strzały warszawskie — stało się rzeczą jasną, iż Niemców to nie zaskoczyło. Drobne lokalne sukcesy pierwszych dni (które propaganda patriotyczna tak chętnie później lansowała jako powstańcze triumfy) i opanowanie przez Polaków części miasta nie zmieniały generalnych faktów: żaden główny cel nie został osiągnięty! Najważniejsze było dla AK zdobycie mostów i lotnisk, żeby alianckie samoloty mogły lądować z pomocą. Nie zdobyto ani jednego mostu, i ani jednego lotniska, bo tak okęckie, jak i bielańskie, zostały tuż przed wybuchem powstania dodatkowo ufortyfikowane czołgami. Wskutek tego szkopskie samoloty latały wahadłowo między Bielanami a Okęciem i bombardowały miasto bez ustanku. Nie zdobyto również żadnego ważnego gmachu — atakujący te budynki powstańcy byli przyduszani ogniem przez gotowe do antypowstańczych walk oddziały, które ustawił gen. Stahel, komendant miasta. Można się tylko dziwić, iż powstańcom zabrało aż dwa tygodnie zrozumienie, że nic nie zwojują. Walczyli 63 dni. Ostatnie 50 dni bez wiary w końcowy sukces. Ale po polsku.
Waldemar Łysiak
@Kaziu
7 Sierpnia, 2012 - 11:23
link, który podam nizej nie ma bezpośrednigo zwiazku ani z treścią notki, ani z pozostalymi komentarzami. moze natomiast rzucic światlo na postawę jednego z uczestnikow wymiany zdań. co prawda rozni ludzie, moga na rozne tematy wypowiadac sie bardzo roznie:) i nie ma w tym nic zaskakujacego... ale trochę inne mamy oczekiwania np. po J. Palikocie i inne po A. Macierewiczu.
http://www.niepoprawni.pl/blog/287/duchowe-skretynienie
fakt, ze twoj gość interesuje sie zyciem prywatnym uczestnikow dyskusji, a nawet stawia to jako argument, sytuuje go w specyficznej grupie adwersarzy.
@Amelia
7 Sierpnia, 2012 - 11:49
masz racje, cały czas dowiadujemy się ciekawych rzeczy o tu piszących, a nie zawsze są one przyjemne...
pozdrawiam.
Kazia
Nie rozumiem tej specyfiki
7 Sierpnia, 2012 - 13:49
Nie rozumiem pokrętnych dróg,jakimi chodzi myślenie Pani Amelii 007.Przecież o swojej kociej namiętności pisała na swym blogu na NP. A teraz donosik? Miał ktoś rację mówiąc,że kapuś to nie zawód,to charakter.
Jak mówł klasyk Sikorski (bodaj w Bydgoszczy)- "Prezydent może być niski ,ale nie może być mały."
Kobiety to nie dotyczy?
PS.Nie ja zgłosiłem .Nie jestem wredny.
@Dustinh
7 Sierpnia, 2012 - 14:04
ja też nie zgłaszałam treści, Amelka jest naszą blogerką, pisze piękne teksty, zresztą nasz tutejszy, niepoprawny blog nie jest miejscem utarczek, tu chodzi o ważniejsze rzeczy, te są dla nas którzy tu piszą przecież najistotniejsze. Co do reszty... cóż wszyscy zmagamy się z własnym ego...
Kazia