Awans za śmierć Lecha Kaczyńskiego.

Myślałem ,że są granice których przekraczać nie wolno ,że ich przekroczenie jest po prostu niemożliwe.
A jednak się myliłem. Przeczytałem właśnie ,że niejaki Janicki były szofer BORu a teraz jego szef został awansowany na gen. Dywizji.
Wszystko to po katastrofie smoleńskiej ,po śmierci Lecha Kaczyńskiego i całej delegacji ,po skandalicznym przygotowanieu i zabezpieczeniu tej wizyty.
Po tym wszystkim ten facet DOSTAJE AWANS!!!!!!
To się w "pale nie mieści" jak mówi młodzież. To jest coś niesłychanego. To mogło zdarzyć się tylko w Polsce pod rządami POlszewików.
W tak oficjalny i bezczelny sposób nagradzać faceta odpowiedzialnego za skandaliczne zabezpieczenie wizyty w Katyniu w dniu 10.04.2011r , to jest plunięcie nam wszystkim w twarz.
Ten mały gnojek jak stwierdził nie ma sobie nic do zarzucenia w sprawie katastrofy smoleńskiej. Mało tego oskarża i insynuuje winę gen. Błasika za katastrofę.
Udziela wywiadów gdzie bredzi o tym ,że coś słyszał od kogoś kto widział ,sam co prawda nie wie ale mu się wydaje ,że gen. Błasik na lotnisku rugał kpt. Protasiuka.
Tak się wybiela z własnej niekompetencji i głupoty ta kanalia ubrana w cyrkowy mundurek generalski.
Wystarczy spojrzec na zdjęcie tego g......na w generalskim mundurze aby od razu nabrać obrzydzenia do tej kreatury.
Zadowolna mina ,zero wysiłu myślowego na głupiej gębie.
A gdzie honor , przyzwoitość , wierność służbie RP?
Gdzie poczucie odpowiedzialności?
Po tej katastrofie ten mały załgany gnojek powinien strzelić sobie w łeb , tylko w ten sposób mógł uratować resztki honoru. Zamiast tego ten szoferzyna ma poczucie dobrze spełnionego obowiązku.
W Polsce rządzonej przez POlszewię z Tuskiem i Komorowskim na czele Janicki pasuje jak ulał do tego towarzystwa.
Jest tak samo załgany ,tak samo bez odrobiny honoru i przyzwoitości jak jego mocodawcy.
Tylko munduru żal.