ŻYWE CZOPKI
Wszyscy chyba wiedzą, co to jest ŻYWA TORPEDA. Nikt nie przypuszczał, że mogą istnieć również ŻYWE CZOPKI. Aż do wczoraj...
Otóż pewna grupa ludzi postanowiła ulżyć cierpieniom Pani Angeli, wywołanym długotrwałym zasiadaniem na twardym, kanclerskim stolcu i zorganizowała akcję pomocy. Akcję tak błyskawiczną, że zanim ją wymyślono, to huczało o niej na holach w medialnych agorach.
Moralny imperatyw, pchający bohaterską piątkę do nadludzkiego wręcz poświęcenia stał się jednak przyczyną ich niebywałej klęski.
Okazało się, że Pani Kanclerz nie chce żadnej pomocy, bo pogłoski o jej złym samopoczuciu były zwykłą plotką i nic jej nie dolega.
Śmiechu będzie na całą Europę.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1814 odsłon
Komentarze
Doskonałe
9 Października, 2011 - 16:38
Dałam 10. Będę używała (określenia, rzecz jasna).
Czopki
9 Października, 2011 - 18:13
Okreslenie trafniejsze od "wazeliniarzy" 10.
Żywe Czopki zamiast Patriotów
9 Października, 2011 - 18:53
Odwieczna prawda mówi, że przyjaźń prusko - ruska wymaga od Polaków wielkich poświęceń. Ale żeby aż tyle ?!
Czegoś tak głupiego i dziecinnego, jak ten "list ministrów"
nie widziano w Europie od dnia, w którym uznano, że ślimak jest rybą.
Pozdrawiam
ixi band
Tak
9 Października, 2011 - 19:29
Co prawda mówi się, że na bezrybiu i rak ryba, ale rak przynajmniej żyje w wodzie.
A co do listu - to kiedyś w kontekście czasów, o których uczymy się na historii, mówiło się "adres hołdowniczy". I właśnie to był taki hołdowniczy adres.
Targowica i już. Zaprzańców mieliśmy za ministrów - i tyle.
Proxenia
9 Października, 2011 - 19:38
Masz rację, niestety.
Pozdrawiam
ixi band