POWSTANIE PLATFORMA DLA UBOGICH

Magister Palikot postanowił stworzyć nową jakość w polskiej polityce. Do stworzenia nowej jakości użył starej muzyki z Gwiezdnych Wojen oraz starego reżysera pana Kutza. Z rzeczy nowych wykorzystał internet, nowy wystrój Sali Kongresowej i nieśmiałego chłopca Dominika. Absolutną nowością, było wykorzystanie, na niespotykaną dotąd skalę pani Środy i pana Kalisza. Z nowości można jeszcze dorzucić, wykonane chyba po raz pierwszy w Polsce, wykrzyczenie z pamięci, przez posła Kalisza art. 1. Konstytucji RP: "Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli", co sala przyjęła z aplauzem, ale i z pewnym zaskoczeniem. Pan magister Palikot zreferował swój program polityczny, o którym zabierająca tam głos pani Manuela Gretkowska powiedziała, że to właściwie jest program jej Partii Kobiet, na co magister Palikot nie zareagował... Całe to przedsięwzięcie było przeraźliwie nudne. Trema dopadła nie tylko magistra Palikota, ale i jego publiczność, w szczególności nieśmiałego chłopca Dominika, który wyznał wzruszony, że marzy o Polsce, która byłaby jak Szkocja, w której pracował, ale na przeszkodzie do tego szczęscia stoi Jarosław Kaczyński. Nikt nie podbiegł do chłopca Dominika i nie wyjasnił mu, że Jarosław już nie rządzi od trzech lat. Publiczność chyba też nie wiedziała. Całość prowadził Irek Bieleninik, któremu wymsnęło się, że spotykał się z magistrem Palikotem w jakimś namiocie. Ze spraw zasadniczych trzeba podkreślić, że pani Środa mówiła na siędząco, a pani Gretkowska na stojąco.