Czy płk. Klich widział wrak tupolewa ?

Obrazek użytkownika ixi band
Blog

Pan płk. Edmund Klich, po słynnej rozmowie z panem premierem mgr. Tuskiem zmienił się jakoś. Nie wiem, czy decyzja o pisaniu książki zapadła przed, czy po tej rozmowie, ważne że książka o katastrofach lotniczych powstała i teraz ma się pokazać w księgarniach. Piszę o tym nie z zazdrości, tylko ze zwykłej ciekawości, kiedy płk. Klich znalazł czas na jej pisanie? Mam nadzieję, że płk. Klich zaczął ją pisać jeszcze przed katastrofą smoleńską, bo w innym przypadku oznacza to, że nie cierpiał na nadmiar materiałów dostarczanych przez MAK i prokuraturę rosyjską, co oczywiście, nie może być żadnym zarzutem pod jego adresem.
Książka jest prywatną sprawą pana pułkownika i nie można się tu niczego czepiać. Natomiast po obejrzeniu dzisiejszego wywiadu w TVP z panem pułkownikiem naszły mnie wątpliwości, czy aby pan pułkownik nie robi jakiegoś błędu w sprawie katastrofy smoleńskiej. Pan Klich stwierdził, że wrak tupolewa miałby jakieś znaczenie, "gdyby chodziło o zamach, czy inne podobne historie, w które ja nie wierzę". O tym, że nie wierzy w zamach powiedział już po katastrofie, w pierwszym swoim wywiadzie. Nasuwa się jednak wątpliwość, jak można wykluczyć jakąś teorię bez dokładnego sprawdzenia materiału dowodowego? Wrak tupolewa jest dowodem. Czy badali go polscy specjaliści? Czy badał go płk. Klich? Takich informacji, jak do tej pory, polska opinia publiczna nie otrzymała. Otrzymuje natomiast z mediów, aż w nadmiarze słowną zbitkę typu "prezydencki samolot", "prezydencki tupolew", choć powinno być "rządowy samolot". Wiem, że to już było, ale będę powtarzał to tysiąc razy: To był rządowy samolot, rządowi piloci, rządowe służby, rządowe procedury, tak jak rządowi podlegały wszystkie osoby i instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo tego lotu. Za osobiste bezpieczeństwo prezydenta odpowiada również rząd. Prezydent w czasie pokoju nie wydaje rozkazów, więc nie mógł wydać rozkazu lądowania, jak bezmyślnie powtarzają to kłamstwo lemingi. W czasie pokoju jego uprawnienia wobec wojska wykonuje minister obrony.

Brak głosów

Komentarze

Zżera to rak.
Widzę sprawę zupełnie inaczej: naszym obowiązkiem było uczestniczyć w śledztwie na równorzędnych prawach, w tym także badać wrak tupolewa.
OBOWIĄZKIEM!
W tym kontekście zaufanie Tuska do ruskich naprawdę guzik mnie obchodzi!
Tak samo guzik mnie obchodzi, w co pan Klich wierzy bardzo a w co mniej!!!
Ta katastrofa (jak każda) to nie jest kwestia zaufania czy wiary, tylko rzetelnego śledztwa ze zbadaniem wszystkich dowodów w sprawie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#89374

Naszym obowiązkiem jest dalej uczestniczyć w śledztwie. Naszym śledztwie. Bo mowimy o dwuch różnych śledztwach. Śledztwie umoczonych czyli Rosji i PO oraz niezależnym śledztwie prowadzonym przez niezależne komisje.

Sprawa jest o tyle prosta, że PO w całości jest o wiele bardziej antypolską i o wiele groźniejszą organizacją niż była PZPR.

Czas najwyższy aby zdać sobie z tego sprawę, a wszelkie dyskusje czy próby obłaskawienia PO, nieważne lewo, prawo, góra, dół, musimy zacząć traktować jak zdradę interesów narodowych. Nigdy więcej pobłażania!

________________________________________

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#89454

"wrak tupolewa miałby jakieś znaczenie, "gdyby chodziło o zamach, czy inne podobne historie, w które ja nie wierzę"

Nie, to ja nie wierzę!

Vote up!
0
Vote down!
0
#89380

on nie wierzy w zamach, więc po co ma badać wrak?

Vote up!
0
Vote down!
0

ixi band

#89383

[quote]Prezydent w czasie pokoju nie wydaje rozkazów, więc nie mógł wydać rozkazu lądowania, jak bezmyślnie powtarzają to kłamstwo lemingi. W czasie pokoju jego uprawnienia wobec wojska wykonuje minister obrony.[/quote]

I to jest TO! Koniec. Kropka!
Pozdrawiam.

contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#89445

Dołączone zdjęcie obrazuje zadumę ministra ON Bogdana Klicha, a nie Edmunda. Obaj zresztą po jednych pieniądzach...

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy Zerbe

#89461

Widział, bo zdaje się, że na własny koszt poleciał do Smoleńska i chodził z Anodiną po miejscu katastrofy. Wygląda na kolejnego człowieka instytucję nie do ruszenia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#89469

"Pan Klich stwierdził, że wrak tupolewa miałby jakieś znaczenie, "gdyby chodziło o zamach, czy inne podobne historie, w które ja nie wierzę". - te słowa dyskwalifikują go jako śledczego. Kompletny brak profesjonalizmu.

Profesjonalny śledczy wierzy , czy nie wierzy,  w przypadku zaistnienia śmierci zakłada na początku ( to jest obowiązek profesjonalisty) scenariusz morderstwa.

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#89600

k...wami i się pogodzić z tym nie mogę.
To jest kolejna głupia kanalia, która powinna wylecieć na zbitą głowę i się modlić, aby go nie zlinczowali!
Śledczy. Akredytowany. Specjalista do spraw katastrof.
Jak tu mięsem nie rzucać?
On nie bardzo wierzy, że był wybuch, więc nie uważa za stosowne aby zbadać wrak!

Może tak: jak kontroler nie bardzo wierzy, że pieniądze mogły wyciekać ze spółki to niech kont bankowych i kasy nie bada!

Jeszcze jakieś przykłady podać?
Przecież to jest chore!

Vote up!
0
Vote down!
0
#89656