PO staje się własną karykaturą

Obrazek użytkownika Ponury_Wtorek
Kraj

Jedyna słuszna Partia, skupiająca pod swym sztandarem mentalnych inwalidów, yntelektualystów, ałtorytety za dychę, osoby uczciwe inaczej oraz - ostatnio coraz więcej - księży patriotów, w miarę upływu czasu coraz wyraźniej przypomina swoją własną karykaturę. Dowodem na to są zarówno kolejne wypowiedzi działaczy Partii, w tym Premiera Rządu Ludowego (który przyznał, że w książkach chciałby figurować jako "porządny facet", jak i artykuły prasowe o Partii traktujące. Za rzeczpospolita.pl:

"W reklamówkach PO najprawdopodobniej pochwali się osiągnięciami dla rozwoju regionów, np. orlikami, budową autostrad i planami na przyszłość."

Gdyby ktoś z Państwa jeszcze nie wiedział, to informuję: "plany na przyszłość" to w istocie konkretne i wymierne osiągnięcia. Ucieszą się, na przykład, uczniowie: gdy na koniec roku surowy nauczyciel powie "no cóż, Kowaleski, dużo gadałeś ale w zasadzie nic nie zrobiłeś - stawiam ci pałę!", to rezolutny uczniak będzie mógł odpowiedzieć: "ale chciałem się uczyć!". I po takim dictum nieszczęcy belfer rację swemu wychowankowi przyznać po prostu musi, w końcu sam Szef Rządu Ludowego precedens ustanowił, potwierdzając swą postawą wartość czystych chęci i planów realizacją nieskażonych.

Brak głosów