regulamin forum NP

Obrazek użytkownika nurni
Blog

Najlepszy regulamin forum, a troche bolkowałem sie po róznych, brzmi:

Będzie jak chcemy - a jak sie nie podoba to wypad.

I to jest najucziwszy regulamin jaki znam - w czasach gdy setki blogerów piszą jakieś manifesty do pana Igora Janke iz ten czegos tam naduzył, jakieś protesty, dezyderaty, moze i obietniece głodówki czy innego demonstracyjnego chlastania sie, jakieś zawieszenia ktore brzmią jak błaganie: no weź no zrób jakikolwiek gest bym miał papiór by pisac tu dalej!

Proszę Państwa, tak skonstruowany regulamin gwarantuje userom iż kazda administracja zmuszona jest WZIĄĆ ODPOWIEDZIALNOŚĆ za swe decyzje.
A user nie jest cieleciem które wczytue sie w przygotowane regulaminy tylko jak człowiek dorosły decyduje, prawdaż?
Państwo naprawde czytaja jakieś regulaminy w wolnej sieci?

Tak skonstruowany regulamin wiąże ręce wyłacznie administratorom.
Widać?

Nie - to nie.
Poczujcie się choc przez chwile jak ludzie wolni.

ps.

Wpis stanowczo nie zyczy sobie być na SG portalu niepoprawni.pl

Brak głosów

Komentarze

Wpisowi (lub Autorowi) brakuje logiki.

"Będzie jak chcemy"

Pozdrawiam

PS. Senacie! Daj ten wpis na SG!!!

Vote up!
0
Vote down!
-1
#265004

Przecież, autor stanowczo nie życzy sobie, aby ten wpis był na SG. ;)
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#265006

A co mnie to obchodzi? ;-)))
Pozdrawiam
PS. Wskazałem sprzeczność logiczną, która pozwala nie liczyć się ze zdaniem Wpisu. Bowiem to Wpis sobie nie życzy.Jestem zdeklarowanym przeciwnikiem praw dla Wpisów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#265009

"bolkowanie się"... Co Wpis z Autorem - razem lub osobno - chcieli powiedzieć? Wiem, że Lech "Dobro Narodowe" Wałęsa się bolkował. Tyle, że po komendach a nie po forach...
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
-1

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#265020

wyraźnie nie nadanża za mą onto...omatoje... ach mam!
Onomatopeją.

Okrutnie jestem rozczarowany Pańskim wpisem.

Miał Pan zapewne swe jakies tam pożałowania godne powody by nie paść przed Wpisem (z dużej!) plackiem.

Proszę sie tedy w niesławie oddalić - no chyba że ma Pan jakieś podziwiające Wpis obserwacje.

Wpis wszak zachęca by pisac o konkretach!
No tak czy nie?

Vote up!
0
Vote down!
0
#265044

Winno stać:

"Wydaje mi sie że wskazałem sprzeczność logiczną"

Wpis upomina interaute Tl iz życzy sobie byc czytanym uważnie. Nie zeby jak jakis Joyce czy inna gra w klasy.

Wpis mysli iz to jest wpis buntowniczy. Mocno zbuntowany.
Wpis jest logiczny, obiektywnie stwierdzam że niepretensjonalny, i zdecydowanie otwarty na zachwyty.

Wpis wine za niezrozumienie swych skrzydlatych myśli z udawanym bólem zrzuca na czytelnika Tl.

Prosze się obiektuwnie zachwycać. Albo alternatywnie podziwiać. Że też ja, Wpis z dużej, musze wszystko tłumaczyc....

Vote up!
0
Vote down!
0
#265021

Jeśli Wpis jest "ja" (a wynika to bezsprzecznie z ostatniego akapitu) to Wpis jest nielogiczny bowiem głosi, że "będzie jak chcemy". Na dodatek Wpis jest niekonsekwentny gramatycznie.

Zresztą, po co ja właściwie dyskutuję z jakimś Wpisem. Wyrażnie stwierdziłem, że jestem przeciwny prawom dla Wpisów.

Ja natomiast mam pełne prawo do używania formy "my", tak powszechnej na NPPL

A więc powtarzam: Senacie, dać Wpis na SG. Inaczej trzeba będzie wzywać pretorianów, bo populus meus nie ustąpi łatwo. Chleb jeszcze mam, a igrzysk w nadmiarze.

Vote up!
0
Vote down!
0
#265025

No, coś Wpisowi argumentów brakuje, a ja się spać wybieram. No więc krótko: wypad na SG, albo spad. Jak Wpis woli...

Dobrej nocy Obydwu. ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#265039

to Wpis jest nielogiczny bowiem głosi, że "będzie jak chcemy"
====

Z mojej pozycji, postronnego obserwatora, Wpis doskonale broni się.
Nieznany mi Autor (musi byc z dużej, gdyz tak jestem mim zachwycony) opiniuje jednosobowo, ale w formie uprawnionej zapytowywuje się wieloosobowo. Ta zmiana tempa jest zreszta na swój sposób urocza. I dopuszczalna tak jak: załóż sweter czy swetr.

===
Na dodatek Wpis jest niekonsekwentny gramatycznie.
===

Proszę nie bluźnic!

===
Ja natomiast mam pełne prawo do używania formy "my"
===

Zgłaszam naruszenie. Dobrze zapamietałem? Naruszenie?

Vote up!
0
Vote down!
-1
#265042

Wy Wpis - albo wy, Nurni - to najlepiej kamizelkę załóżcie, to nie będziecie roztrząsali uroczej zmiany tempa od swetra do swetera.
Wyście ani wypadu, ani spadu nie zrobili, a więc wyrzucam Was z ust moich. No wszelki wypadek dodam, że to wyrzucanie, to takie więcej apokaliptyczne jest.

Pozdrawiam Waszą Dwójcę. ;-)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#265101

Ale... nareszcie - krótko i z cojones !
Pozdrawiam.
contessa

_________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com/watch?v=ZssiwkN86u0

Vote up!
0
Vote down!
-1

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#265010

to o ssso się rozchodzi...

Vote up!
0
Vote down!
-1
#265031

że znów, jak zwykle, mam we wszystkim racje. Tak w skrócie. Pzdr:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#265033

Masz rację z tym prostym regulaminem, a komu się nie podoba na forumie, niech pisze na Berdyczów swoje apele, albo najlepiej spada na dowolne drzewo. :)

Pozdrawiam Niepoprawnie

krisp

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#265062

jak się poważniej zastanowić nad problemem, to masz całkowitą rację. decydować powinny wspólne oceny na bieżąco, a nie jakiś wydumany regulamin, który nie może być ponad prawem moralnym.

Vote up!
0
Vote down!
0
#265093

Albo ja czegoś nie zrozumiałam z tego, co napisał Nurni, albo Ty, albo też ja nie zrozumiałam Ciebie :)

 

Na zupełnym wstępie wszystkich wstępów przepraszam, że w ogóle się w tę rozmowę wtrącam.

Staż na Niepoprawnych mam mniej niż mizerny, zostałam tu przyjęta do istniejącej już społeczności i uważam, że jedyne, co mogę,  to zaakceptować panujące tutaj zwyczaje lub zmienić portal na inny, bardziej mi odpowiadający.

Z punktu widzenia natomiast mojego bardzo długiego stażu w sieci, a więc bytności na wielu różnych portalach i forach funkcjonujących wg odmiennych regulaminów czy zasad, wydaje mi się, że może warto podzielić się swoimi doświadczeniami,  które Niepoprawni zechcą wziąć pod uwagę, ewentualnie z wdziękiem odrzucić :)

Część z tych miejsc podlegała decyzjom demokratycznym. Co to oznacza? Otóż to, ze wszelkie decyzje – także personalne, a więc decyzja o przyjęciu bądź usunięciu kogoś – były podejmowane przez głosowanie. Ktoś zgłaszał umotywowany wniosek, był czas na głosowanie, a ustalona ilość głosów vetujących (np 3 lub 5) decydowała o odrzuceniu wniosku. Jeśli ilość tych vet była mniejsza, to wniosek przechodził. Powiem tak – TO BYŁ NAJGŁUPSZY SYSTEM, Z JAKIM SIĘ SPOTKAŁAM!

Nie chce mi się wierzyć, by Nurni, który go doskonale zna, chciał coś podobnego tu proponować – czyli jakieś kolektywne podejmowanie decyzji, a więc – jak piszesz – jakieś „wspólne oceny na bieżąco”.  Wydaje mi się, że „będzie jak chcemy” miało dotyczyć  założycieli -właścicieli – administracji – moderatorów (niepotrzebne skreślić), czyli kogoś odpowiedzialnego za funkcjonowanie forum, a „jak się nie podoba to wypad” – uczestników korzystających z forum.

Moim zdaniem, jakby to brutalnie nie zabrzmiało, jest to jedyny sensowny system prowadzenia forum, a nie jakaś wydumana demokracja, która niejedno forum już rozwaliła.

Jesteśmy dorośli, a sieć niesie ze sobą całkiem sporo możliwości. Jeśli więc decydujemy się na jakieś miejsce, to przyjmujemy panujące na nim zasady. Jeśli one przestają nam odpowiadać, mówimy grzecznie thank you (albo jakoś podobnie, za to mniej grzecznie) :) i idziemy gdzie indziej. Reformowanie takiego miejsca „na swój obraz i podobieństwo”, a więc według własnego widzimisię, nawet jeśli robione z najlepszymi intencjami, uważam za nadużycie.

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#265105

Możemy jeszcze powiedzieć: "tank you" ;-)))

A poza tym, to masz rację. Tyle, że zapomniałaś o "plemienności". ;-)

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#265106

A jak widzisz tę plemienność funkcjonującą na portalach?

Nie wiem czy dobrze Cię rozumiem. Interakcje międzyludzkie rozwijają się wszak nawet przy najbardziej despotycznych strukturach władzy. 

Myslę, że podobnie moze być i na portalu. W kazdym srodowisku jest tak, że z jednymi rozumiemy się lepiej, z innymi gorzej, a jeszcze innych w ogóle staramy się omijać. Mnie to nie przeszkadza, bo to także ćwiczy w nas pewną cenną umiejętność. Sposób zarządzania  forum czy portalem ma znaczenie tylko organizacyjne. Jesli natomiast ktoś nie potrafi się w tym znaleźć, to chyba jego problem?

Moim zdaniem powinno się eliminować jedynie skrajne przypadki, które ewidentnie rozwalają forum. Ale za to eliminować nieodwołalnie. Kilka ostrzezeń, a jesli nie skutkują, to - jak to ujął Nurni - wypad.

Vote up!
0
Vote down!
0
#265107

Chyba nie zrozumiałaś mnie dobrze. Abstrahują od tego, czy Cię lubię, czy nie lubię, może się zdarzyć, że napiszesz tekst / komentarz wzbudzający moją aprobatę. Więc ją wyrażam. I a rebours. Natomiast plemienność - wzbogacona dodatkowo o szczepowość ;-) - eliminuje takie normalne, ludzkie i merytoryczne "interakcje".

Dla mnie "wypad" tego Wpisa ;-) oznacza co innego. Oznacza, że jak nam towarzystwo i klimat nie odpowiada, to robimy wypad sami. W zależności od charakteru i temperamentu, wypad robi się po angielsku lub - powiedzmy - po bizantyjsku. Czyli spektakularnie. Ale chodzi w gruncie rzeczy o to, że jak się robi wypad, to się potem nie robi wpadu. Bo to niepoważne.

Ten Wpis, to proponuję, żeby poczuć się wolnym człowiekiem. Ja tam się czuję wolny od zawsze, więc w życiu zrobiłem masę wypadów. Bez ponownych wpadów. I nie żałuję. Przynajmniej na poziomie "inteligencji emocjonalnej" ;-)

Pozdrawiam

PS. Nie jest - moim zdaniem - dobrym obyczajem polecanie "prac własnych". Niemniej jednak - w celach czysto poznawczych - polecam uwadze "moje dzieła wybrane": Io pierdalamento tutti trollento oraz Refleksja na marginesie dyskusji. Prawie zawsze kpię, ale prawie zawsze o sprawach poważnych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#265109

 Myślę, że zrozumiałam Cię nieźle i że zrozumiałam też Nurniego.

Już w pierwszym swoim w tym wątku komentarzu napisałam, choć innymi słowami, że "jak nam towarzystwo i klimat nie odpowiada, to robimy wypad sami" - podkreśleniu tego słuzył ów czarodziejski zwrot "thank you" :) Co do takiego właśnie wypadu nie mam zadnych wątpliwości. To jedyna mozliwa reakcja jeśli nie odpowiadają nam zasady panujące na forum. Tu się nie róznimy.

Natomiast w drugim komentarzu próbowałam powiedzieć, że także osoby zawiadujące forum mają prawo decydować o usunięciu kogoś łamiącego ustalone przez nich zasady. I tu doświadczenie z sieci mnie uczy, że powinno się być w tych przypadkach konsekwentnym, a uczestnicy forum powinni sobie z tej konsekwencji również zdawac sprawę. Inaczej toczą się niekończące spory kto powinien zostać wyrzucony, kto się nadaje, kto pasuje a kto nie pasuje, a wobec kogo nalezy zastosować amnestię.

Na wszystkich forach, które ostatecznie przestały istnieć, poczatek ich końca zaczął się dokładnie od takich dyskusji.

 

Co do uszczegółowionej przez Ciebie plemienności i szczepowości powiem, że szcześliwie jej nie odczuwam w nadmiarze i nigdy nie odczuwałam, ponieważ nie lubię mieć związanych rąk (i ust) i sam też, by wyrazić swoje zdanie, nie potrzebuję czyjejś podpórki :)

Mam przyjaciół. Niewielu. I zupełnie nie na zasadach przynalezności do jednego szczepu. Czasem się z nimi zgadzam, czasem nie. Powiem to jednak wyraźnie - jesli mojemu bliskiemu przyjacielowi zamknięto by wejście na forum, to bez względu na słuszność czy niesłuszność tej decyzji, w geście solidarności,  opusciłabym to forum razem z nim. Bo przyjaźnie realne to coś więcej niż pogaduszki w sieci, które mozna sobie toczyć choćby i na pięciu różnych portalach.

I uwazam to za jedyną sensowną reakcję, co nie znaczy, że wszyscy muszą się w tej kwestii ze mną zgadzać. :)

 

Kwestia bezsporna - jak się robi wypad, to się nie robi potem wpadu.

Też tak uważam.

Co więcej - jeśli na jakimś portalu zamknięto nam drzwi, to nie wracamy - ani pod dawnym nickiem, ani pod żadnym innym. NIGDY!

I tego się trzymam :)

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#265114

"Kwestia bezsporna - jak się robi wypad, to się nie robi potem wpadu."

Kwestia absolutnie bezsporna.

"Co więcej - jeśli na jakimś portalu zamknięto nam drzwi, to nie wracamy - ani pod dawnym nickiem, ani pod żadnym innym. NIGDY!"

Nawet jeśli zostawiłeś tam znajomych, przyjaciół lub osoby, z którymi po prostu lubisz być, a które z miejsca tego nie zrezygnowały i solidarnie z Tobą nie opuściły ?
Ja dla nich po skończeniu odsiadki bym wróciła... Trudno opuszcza się miejsce, które wspólnie się tworzyło. Bo miejsce to nie tylko miejsce w sensie stricte, to cała otoczka je spowijająca, aura, często natchnienie. A takiej ofiary by ze mną solidarnie to miejsce opuścili... no qrcze, nie mogłabym się domagać. Mało - nie mam prawa wymagać. Natomiast ja mogę zrobić ofiarę. Z mych niedoskonałości - porzucić je dla nich by móc dalej z nimi być...

Taki niuans bardzo subtelny ale istotny. Przynajmniej dla mnie. Tym bardziej, że po co tracić gdy można wiele zyskać ?

Pozdrawiam.
contessa

_________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com/watch?v=ZssiwkN86u0

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#265125

NIGDY!

Nigdy to nigdy :)

Każdy ma jakies swoje własne zasady, jakimi się kieruje.

Ja, po 12 latach funkcjonowania w necie, mogę zupełnie spokojnie powiedzieć, że moje są właśnie takie, co nie oznacza, że uważam je za jedynie słuszne :)

Nie byłabym w stanie wrócić nigdzie, skąd mnie wyrzucono. Dla nikogo. I tyle.

W jakimś sensie rozumiem Twoje watpliwości, bo wiem, że trudno opuszcza się miejsce, które sie razem tworzyło, jako że i takie przyjacielskie fora zdarzało mi się opuszczać. Ale wierz mi - to naprawdę nie koniec swiata. Na S24 zostało kilkoro moich dobrych znajomych (bo jednak słowo "przyjaciel" rezerwuję dla ludzi, których łaczy mnie coś więcej niż wspólna bytność w sieci na jakimkolwiek forum). Nie wszyscy z nich potrafiliby się odnaleźć na Niepoprawnych - wiem to doskonale. Zatem albo znajdziemy dla siebie jeszcze jakieś inne wspólne miejsce, albo je sami załozymy, albo też pozostaną nam jedynie - z jednymi kontakty mailowe, z innymi - spotkania w realu.

Nie widzę wielkiego problemu w pisaniu na przykład w dwóch czy trzech miejscach jednocześnie. W zyciu też bywa tak, że czasami jeden nasz przyjaciel nie przepada za drugim. Wybierać między nimi czy raczej starać się ich obu jednocześnie nie zapraszać na jedną imprezę? A może zaprosić obu i przez cały czas zajmować się wyłącznie tym czy się przypadkiem nie pozabijają?

 

Wiem jak wiele kosztowały mnie pierwsze takie doświadczenia z odejściami z miejsc, które traktowałam jak swój drugi dom. Ale czasem nie udaje się mieć wszystkiego naraz. Dla własnego dobra nie przykładajmy do miejsc w sieci za wiele emocji. 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#265139

 Napisałam wyraźnie, że ofiarę mozna ponieść dla przyjaciela.

Przyjaciel to nie to samo, co znajomy z sieci. Przyjaciel to dla mnie osoba, z którą przyjaźnię się w zyciu realnym. Internetowe "przyjaźnie" są dla mnie wyłącznie znajomościami. Nie widzę powodu, by solidarnie musiały ze mną odchodzic z forum.

Naprawdę mierzmy rzeczy ich właściwą miarą :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#265142

Oczywiście, że każdy postępuje wg własnych zasad.
Ja też odchodziłam z różnych miejsc w necie bez żalu choć zostawały tam osoby, które lubiłam . I lubię do dziś, mamy kontakt, gdy jest możliwość spotykamy się itd.

Małe wyjaśnienie dlaczego mam takie nie inne podejście do "odejść"... Otóż nie mam praktycznej możliwości zobaczyć się z kimś kogo lubię, cenię itd. kiedy przyjdzie mi ochota, ot tak po prostu w wolnej chwili wsiąść do samochodu, wsiąść do pociągu bo po prostu mam za daleko do nich. 1000 km z hakiem przy masie zajęć i obowiązków (kto mi da urlop, hehehehe gdy mogę go mieć tylko w lipcu i sierpniu). Stąd większa "elastyczność" we mnie - z potrzeby.

Dla jasności - jeśli dostanę bana na NP to po skończonej karze wrócę. Jeśli zostanę wydalona na amen - oczywiście, że pod żadnym pozorem więcej moja noga tu nie stąpi (nie cierpię zmieniać nicka, nie cierpię wielonickowców, to jest dla mnie huligaństwo internetowe).
Z banami natomiast bywa różnie. Często ich powodem jest po prostu nieporozumienie, dlatego traktuję bana z większą amplitudą tolerancji.
Pozdrawiam.
contessa

PS. "Staż" w sieci mamy podobny.:)

_________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com/watch?v=ZssiwkN86u0

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#265158

Odnośnie do eksplikacji dotyczącej Twojego drugiego komentarza: jeśli któś zapisuje się do czegoś, co ma w strukturze Redakcję i Administrację, to tym samym uznaje pewną swoją podległość formalną tym elementom struktury. Pominąłem to, jako zbyt oczywistą oczywistość. ;-).

Pisząc o plemienności miałem na myśli fakt, że oceny i komentarze mają często charakter plemienny, a plemienność ta czesem lub często wykracza poza plemienność plemienia NP z całym jego szczepowym dobrodziejstwem, ;-)))

Czy opuściłbym forum w geście solidarności z internetowym przyjacielem? To zależałoby od tego, dlaczego owego przyjaciela usunięto. Przypomnij sobie kto nosił na klamrach taką superlojalnościową deklarację? ;-)))

Pozdrawiam

PS. Myślę intensywnie, czy samorządne, niezależne i niedemokratyczne organy portalowe powinny ogłaszać swoje decyzje penitencjarne, tudzież je uzasadniać. ;-) I tu popadam w ambiwalencję! ;-))). Chyba tak, ale w sposób wykluczający dyskusję pod takim ogłoszeniem. Kto chce, może polemizować z tym we własnym wpisie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#265127

Odpowiem bardzo szczerze, skoro już w ogóle dobrowolnie wpuściłam się w kanał tej rozmowy o zasadach :)

Kompletnie mnie nie interesuje kto i na czym nosił swoje superlojalnościowe deklaracje, bo z mojej strony to nie jest żadna deklaracja i co więcej - nikomu takowej nie składałam i nie składam.

To jest moja zasada. Niepisana i nie noszona na niczym, prócz własnego serca.
 

Nie interesują mnie w tej kwestii zadne regulaminy, ani dochodzenie sprawiedliwości czy niesprawiedliwości decyzji podjętych wobec mojego przyjaciela przez kogokolwiek. Jesli przyjaciel jest dla mnie ważniejszy od jakiegoś miejsca, to ja z tego miejsca rezygnuję i tyle.

I jeszcze raz najwyraźniej jak potrafię. Ta zasada dotyczy mojego PRZYJACIELA.

Bezprzymiotnikowego.

INTERNETOWY przyjaciel dla mnie nie istnieje. To może być jedynie internetowy znajomy, a to kompletnie insza inszość. Przyjaźń to jednak coś więcej niż wspólne pisanie w sieci, nie sądzisz?

Vote up!
0
Vote down!
0
#265146

Rzeczywiście. Wpuściłaś się. Za bardzo. ;-)
Deklaracja bezwarunkowej wierności nie dotyczyły Twojego komentarza, a poprzedzającego go komentarza @contnessy. Ja śledzę również kontekst, czyli to, co Ty komentujesz. ;-)

Słormułowania "internerowy przyjaciel" użyłem intencjonalnie, aby podkreślić specyficzność takiej kategorii. Nawiasem mówięc zrobiłem to chyba wcześniej od Ciebie. Popatrz na czasy publikacji komentarzy.

I nie irytuj się, bardzo proszę. Kontekst, następstwo czasowe, etc.

PS. A przyjazn jest przereklamowana. Poważnie. Przyjazń najczęściej wypływa z motywów egoistycznych. My poszkujemy lustra, ktoś poszukuje lustra, spotykamy się i dochodzimy obydwoje do wniosku, że pasują nam lustra. I ramy luster.
Zdecydowanie wolę zrozumienie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#265153

 Myślę intensywnie, czy samorządne, niezależne i niedemokratyczne organy portalowe powinny ogłaszać swoje decyzje penitencjarne, tudzież je uzasadniać. ;-) I tu popadam w ambiwalencję! ;-))). Chyba tak, ale w sposób wykluczający dyskusję pod takim ogłoszeniem. Kto chce, może polemizować z tym we własnym wpisie. 

Ambiwalencji w tej kwestii nie pojmuję:)

Moim zdaniem decyzja powinna być ogłoszona, uzasadniona i bezdyskusyjna.

Polemika we własnym wpisie moze być tyleż dopuszczalna, co bez większego znaczenia, bo bez mozliwości podważenia arbitralnej decyzji osoby/osób zarządzających forum.

A jak się dalej nie podoba i decyzji nie akceptujemy, to... wracamy do wpisu Wpisu - "jak nie to wypad". I szukamy sobie lepszego miejsca. Proste, jasne i eliminujące niepotrzebne kwasy na forum. Nigdy nie jest tak, by podobało się wszystko wszystkim.

Vote up!
0
Vote down!
0
#265150

Czyli opisałaś moją ambiwalencję własnymi słowami. :-)))

Nawet konstatacja (emocjonalna, czy racjonalna), ze działamy bez nadziei na realny, wymierny efekt, nie powinna pociągać za sobą rezygnacji z działania. Patrz: przemówienie Becka, albo opowiadanie Vercorsa pt. Dementi. ;-))). Mogłem pomylić tytuł, bo nie mam pod ręką. ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#265155

Na wszystkich forach, które ostatecznie przestały istnieć, poczatek ich końca zaczął się dokładnie od takich dyskusji
=========

Amen.

Podkresle jeszcze raz: dyktatura administracji tak naprawde nakłada na nia jeszcze większe obowiazki, jeszcze wieksza odpowiedzialność.

"Moja osoba" niniejszym kończy udział w tym, co tu dużo kryć, znakomitym wątku:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#265358

wspólne nie oznacza demokratyczne; np. mogłaby to robić "rada starszych" społeczności, która byłaby wybierana lub mianowana przez redakcję. zdjęłoby to przy okazji ciężar z administracji - m.in. posądzenia o manipulacje

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#265175

Nie jesteśmy masochistami i nie chcemy być katowani na NP przez zawodowych trolli. Jeśli ktoś chce POpaczeć na efekty ich pracy to zawsze może wejść na jakiś onet czy wp. Czasem nawet gorąca dyskusja i wypowiedzi ludzi nie zgadzających się ze sobą chyba nigdy nie były tu kasowane.
Natomiast jeśli komuś nie pasuje formuła naszego forum to może zaproponować lepszą ale nic na siłę ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#265094

Tak mnie zachwyciłeś swą niepowtarzalną elokwencją, że każde słowo celebrowałam z lubością. Niestety, z otwartą gębą, jak wioskowy głupek. No i stało się! Wpadła mucha w ową rozwartą japę....Bój był krótki i dramatyczny.

W życiu z własnej woli tego forum nie opuszczę!!! W życiu.
Bo gdzie jest taki drugi, cudny Tł ?

Pozdrawiam bez wykrzyknika :)

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#265108

Łomatko! Kobieto! Jeszcze jeden taki numer, a dostaniesz ode mnie flagę. Jeszcze drugi taki numer, a sam się zbanuję na NP i wtedy szukaj wiatru w polu! :-)))

Pozdrawiam ;-)

PS. Dobrze, że nie była to osa, pszczoła lub szerszeń... ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#265129

Posłuchaj, jakie to fajne:

Vote up!
0
Vote down!
-1

mukuzani

#265202

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=bs64RWf98P8

Vote up!
0
Vote down!
-1

mukuzani

#265203