Co z tą publiczną telewizją???

Ja nie znam się na realiach telewizji, nie wiem jak się ją tworzy, nie wiem też, kto decyduje o tym co w telewizji jest nadawane(to, nie do końca prawda). Bo co, miałbym się na wszystkim znać??? Nie, mnie interesuje jedynie to, bym za płacony abonament, mógł znależć jakiś program, który, by mnie jako PIS-owca, zainteresował??? Mam tu na myśli programy, które choćby w tej części poparcia, jakie ma PIS w społeczeństwi odzwierciedliło się w czasie antenowym. Bo powiem, tak kolokwialnie, jak to się ostatnio mówi"śmiech na sali!!!". To, co dzieje się w telewizji publicznej, to właśnie kuźwa śmiech na sali, bo ja płacę regularnie abonamet, na co mam dowody wpłat, a jeżeli chodzi o oglądanie programów czy wysłuchanie wiadomosci(tak, żona ma jakieś seriale), to korzystam z internetu, za który oczywiscie niezależnie, znów muszę płacic. Czytam wiele notek internautów, którzy również wkur...ni, wymyślają rózne sposoby, by stworzyć czy spowodawać, by jakakolwiek niezależna informacja, najlepiej video, była dostepna choćby w internecie. Powiem krótko, to za mało, choćby nawet na jakimś portalu udało się coś uruchmić, ile osób to obejrzy??? Ile osób obejrzy, tych, którzy mają znaczący wpływ na wybory??? Tzn. tych, którzy dzisiaj zostają w domach, jak decydują się losy Polski. Dlaczego jest taka bezradność w tej sprawie w opozycji, dlaczego godzą się z tą sytuacja, by nagonka we wszystkich, tak wszystkich dzisiaj telewizjach, 24 godziny na dobę, robiła wodę z mógu normalnym ludziom, i wygrywała wybory dla kolaborantów i agentów???. Jak to możliwe, że mój abonament, nie zwraca mi mojego wkładu w jej istnienie??? Smiech na sali k....!!!