"Donald dziki, uciekł do Afryki"

Obrazek użytkownika Gadający Grzyb

10 kwietnia ok. godz. 22.00 marsz z bębnami i transparentami, który wyruszył z Krakowskiego Przedmieścia, dotarł przed budynek Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Tysiące osób wznosiły okrzyki „Donald dziki, uciekł do Afryki" oraz „Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę". Demonstracja zakończyła się pokojowo.
Wśród haseł wznoszonych przed gmachem KPRM pojawiały się m.in: "Donald, dyktatorze, Nigeria ci nie pomoże", "Policjanci chodźcie z nami, razem Tuska pokonamy" "Donek do Wronek", "Smoleńsk pomścimy, rząd obalimy".
W swoim przemówieniu Tomasz Sakiewicz podkreślił, że choć co prawda Donald Tusk wyjechał, to trudno będzie mu wrócić, bo będzie musiał się tłumaczyć z tego, że „po trzech latach nadal nie wiemy, co się stało w Smoleńsku, kto profanował ciała naszych przyjaciół".

- To nieprawda, że katastrofa smoleńska nikogo nie interesuje. Ponad 3 mln osób oglądały w TVP „Anatomię upadku" Anity Gargas. (...) Nie warto być po stronie zdrajców. Oni już się boją, bo wiedzą, że za zdradę jest odpowiedzialność. (...) Jak to jest możliwe, że premier polskiego państwa nie wie, że jego urzędnicy podpisują uzależniające Polskę od Rosji kontrakty -- mówił Tomasz Sakiewicz, a zgromadzony przed KPRM tłum skandował „Zdrajca! Zdrajca!".

Po chwili Tomasz Sakiewicz, wskazując palcem na KPRM, powiedział:

- Pan tutaj jest już długo, bo rządzi już pięć lat, ale odsiedzieć będzie trzeba o wiele dłużej -- po tych słowach zgromadzeni przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów zaczęli skandować „Rząd pod sąd!".

- Wygrali ci, którzy chcą prawdy. Polska się odradza - dodał Tomasz Sakiewicz.

Brak głosów