W związku z wizytą Putina na Węgrzech i Orbana w Polsce z ust reżimowych pismaków i domorosłych komentatorów nie schodzi zwrot "solidarność europejska", co przypomina mi zwrot "demokracja socjalistyczna". Wciąż sobie nim brudne gęby wycierają, chyba dla zatarcia nieprzyjemnego zapachu z przeszłości, a fałsz i sztuczność aż biją po oczach. Ta "europejska solidarność" przypomina budowanie domu od...