Mintusow podkreślił, że kwestia, kto zawinił - pilot, pilot pod naciskiem generała, czy rosyjski dyspozytor z wieży lotniczej - jest tak naprawdę drugorzędna. Najważniejszy jest sam fakt, że do tej tragicznej katastrofy w ogóle doszło, i po drugie, że nie była ona czymś zaplanowanym. Rosyjski ekspert przyznał, że rozumie stanowisko Polaków, według którego tak ważne jest ustalenie, kto się pomylił. Lecz nawet, jeśli był to dyspozytor lotniska, a byłoby do niego szereg pytań, to tylko chora wyobraźnia może podsuwać twierdzenia, że to wszystko było zaplanowane.