"Plus Minus": W czasie katastrofy smoleńskiej był pan w Moskwie.
Piotr Marciniak, były dyplomata: Byłem zastępcą ambasadora Bahra. Miałem doświadczenie jako były ambasador w Mołdawii, a w Rosji byłem od 2008 roku.
Jak układała się współpraca?
Dobrze, Jerzy Bahr był po przejściach, bo wcześniej były tam kłopoty, ale my się dogadywaliśmy bez trudu.
Każdy pamięta 10 kwietnia 2010 roku.
Wie pan, ja się chyba za dużo amerykańskich filmów naoglądałem.
Bo?