Wczoraj, podczas marszu naszły mnie pewne refleksje.
Po pierwsze- jest nas dużo, całkiem dużo. Wiele osób musiało poświęcić cały dzień( myślę, że ci z daleka – nawet więcej ). Patrząc na twarze manifestujących, a także słuchając ich wypowiedzi, widać było, że są to ludzie myślący, świadomi, odważni. Nie zjawili się tu przypadkowo ani dlatego, że zostali zmuszeni, bądź tylko dlatego, że wypadało...