Kiedy polityk odczuwa potrzebę by mówić głośno, że jest dobrze, znaczy, że musi być nie za bardzo. Gdy nic nie mówi lub odmawia komentarzy „nie za bardzo” zmienia się w „bardzo nie”. Gdy mówi, że jest źle znaczy, że prawdziwy dramat albo już trwa albo zaraz się zacznie.
To pomyślałem, gdy ze zdumnieniem słuchałem, w jaki sposób Premier uzasadniał decyzję o przejęciu części pieniędzy...