Słuchając pana Premiera Donalda Tuska, goszczącego w poniedziałkowy wieczór u pana Tomasza Lisa uczucia miałem mieszane i była to mieszanka o bardzo wielu składnikach.
W pierwszej chwili, gdy pan Premier zapowiedział, że zamiar trwa mać na stanowisku aż do 2015 r., z rozpędu pomyślałem sobie „i ani dnia dłużej”. Zaraz potem żal mi się jednak zrobiło, że nie zastąpi prowincjonalnej, ba,...