Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Wstał i pożegnał się z ojcem Wiktora, mówiąc że niestety musi już iść. Wiktor też się podniósł, mówiąc, że on też, bo musi się udać na posterunek. Stary westchnął:

- Szkoda, tak się dobrze gadało. Pamiętajcie co wam mówiłem o Kwiryngównie, mnie ona oczu nie zamydli, to wcielony diabeł.

- Będziemy pamiętać – rzucił przez ramię Karol, a Wiktor wzruszył ramionami.

Gdy wyszli spojrzeli na siebie,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

- Zamknąłeś drzwi? – Zapytała Agnieszka, Jakubczyka. Nasłuchiwała chwilę, ale szmery ustały równie szybko jak się pojawiły.

- Jasne, za kogo mnie masz? – To pewnie kot, widziałem go jak tu schodziłem.

- Idź sprawdzić – widać, że była zaniepokojona. – Daj mi pistolet.

- Zwariowałaś? A jak to nie kot? – Widać, że był rozdrażniony – wszystko przez ciebie, mówiłem, żeby się szybko z nimi rozprawić –...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Sen na nowym miejscu jakoś nie chciał do niej przyjść, wciąż czuła zimno srebra w swojej ręce. Choć odłożyła kluczyk do pudełka wciąż czuła jego lodowaty dotyk. Gdy w końcu zasnęła śniła o nim, spadał jakby z dużej wysokości i rozbijał się jak grudka lodu, gdy zetknął się z ziemią. Śniła się jej też babcia, uśmiechała się do niej i gładziła w geście miłości jej głowę. Chciała z nią porozmawiać,...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Robert przedstawił się Eli, a i ona też wyraziła zadowolenie, że go poznała. Powiedziała, że poznała już Andrzeja i Marylkę i że bardzo się cieszy, że babcia miała w Kanusi taką przyjaciółkę.

Rozmowa się jednak nie kleiła, Piotr z Elą byli rozczarowani, że Kanusia im już dziś nic więcej nie powie. Wkrótce też pożegnali się z nią i z Robertem. Robert zażartował, że pewnie ich przepłoszył i...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kraj

Ostatnio, jeżeli płaczę to tylko ze złości i bezsilności. Tak, smutne, prawda. Ostatnie dni wiele powiedziały mi o moim narodzie, o kraju, który jest moją ojczyzną, dla której zawsze mam i miałam tzw. serce na dłoni.

Jestem patriotą, zawsze byłam. Szanuję swój język (nie kaleczę go) i historię.

Widzę, płacz i flagi narodowe z kirem żałobnym, tysiące ludzi oddające hołd tym, których już nie ma.

...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Jechali w stronę Białegostoku. Milczeli. Każdy z nich coś rozpatrywał w myślach. Pierwsza odezwała się Ela.

- Coś ci powiem. To jest coś, co mnie prześladuje od dziecka.

Piotr spojrzał na nią z nad kierownicy.

- Ja chyba też – westchnął.

- O! – Zdziwiła się – ty pierwszy, czy ja?

- Zaczynaj, bo gdy ja będę ci opowiadał, muszę niestety zatrzymać samochód. Może już dojedziemy w tym czasie do...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kraj

Warczą bębny…i chór głosów i jęki. Podpisz petycję – wołają – musimy razem, (wespół w zespół). Naszych biją, więc dalej’że wołać:
Oddajcie!
Nie macie prawa!
I co dalej?

Nico, jak zwykle, bo i co?

Nie dajmy się zwariować. I niech nikt mi nie piszę, że to frustracja, bo nie.
To tylko spojrzenie chłodnym okiem na blogosferę.

Walczyć to można realnie, nie podpisując następne listy obecności.

Znacie...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Elżbieta po telefonie Karoliny chwilę milczała, patrzyła w twarz Piotra, jakby w jego oczach, zachowaniu oczekiwała odpowiedzi. Wreszcie powiedziała – Karolina wczoraj słyszała ją, a potem jej telefon zamienił się w coś takiego samego jak twój. Nie wiem, ale wydaje mi się, że Karolina jest bardziej przerażona niż ja. Czy to nie dziwne?

- Nie wiem – glos Piotra był roztargniony, myślał o tym...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Kiedy siedzieli przy kuchennym stole u Kanusi, popijając kompot z rabarbaru pierwsza odezwała się Elżbieta, bo to nagłe oświadczenie, ta dziwna deklaracja, nie dawała jej spokoju.. – Kanusiu, gdzie…i czemu zachowałaś portret Zofii?

-To dziwna historia. Wyobraźcie sobie, że gdy pani Karska kazała porąbać mi ten portret, zniszczyć go, pomyślałam o jego pięknych ramach. Więc wzięła go do domu, bo...

0
Brak głosów
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Kultura

Poczuła się dużo lżejsza. Kręciło jej się w głowie, obok stała tak potrzebna jej zawsze Carlota i uśmiechała się. Było jej dobrze, nareszcie żadnych zmartwień, wreszcie może żyć!
Carlota podała jej rękę, którą chętnie schwyciła…tak, nareszcie. Po co tak się szarpała, czym, kim jest dla niej Zofia, czy Rachela, przecież każdy przeżyje własne życie tak jak chce…one były naiwne i głupie, ona jest...

0
Brak głosów

Strony