Dziwny splot dramatycznych wydarzeń rozpoczął się tym, że siostra Łukaszka wracała z miasta do domu. Była już na osiedlu, na którym mieszkała, gdy jej uwagę przykuł dziwny ruch przy pawilonach osiedlowych. Wśród tych pawilonów był jeden magazyn, który długo stał pusty. Teraz trwały tam prace budowlane, a przed wejściem stał jakiś facet i patrzył jak dwóch robotników wiesza szyld.
- Może być,...