Zamachy? - Czy tylko terroryzm rządzących przestępców?
Po obejrzeniu tego materiału dla każdego powinno być jasne, jaką wartość mają wiadomości przekazywane przez media.
Jako uzupełnienie polecam:
- Zamach w Madrycie 11 marca 2004 roku też był poprzedzony ćwiczeniami anty-terrorystycznymi.
- W Rosji, krwawe ataki w metro w Moskwie (6 lutego 2004) były poprzedzone ćwiczeniami służb.
Wszystkie poniższe ataki miały miejsce w 1999 r.
Zamach w Bujnaksku, w Moskwie Pieczatnikach, w Moskwie przy ulicy Kaszyrskoje Szosse, w Wołgodońsku są jednoznacznie wiązane ze służbami FSB.
Nieudany zamach w Riazaniu:
- milicja dokonała ewakuacji mieszkańców i przeprowadzono badanie substancji, która znajdowała się w workach.
Stwierdzono obecność materiału wybuchowego. FSB (z Moskwy) stwierdziła, że były to ćwiczenia.
A znaleziony materiał wybuchowy ( heksogen) zamienił się w centralnych laboratoriach FSB w cukier.
Wybuchy w Oslo miały ponoć za zadanie odwrócić uwagę i usprawiedliwienie sytuacji kiedy całą policję wysłano w teren eksplozji pozostawiając wyspę na łaskę zamachowców.
Następnie ABB, - bez żadnej pomocy - błyskawicznie przeniósł się na wyspę Utoya !
( helikopterem?)
A może wzorem Harry Porttera - sam się tam teleportował ?
Strzelając sobie do ludzi jak do kaczek, a policja zareagowała niesamowicie wolno, chociaż powiadomiona została natychmiast.
Jeden z obecnych na wyspie opowiadał, ze wcześniej zabrano stamtąd wszystkie lodzie ratunkowe - podobno ze względów bezpieczeństwa (!)
( a może po to by ludzie nie mieli jak stamtąd uciec)
Zamachowiec miał być ponoć uzbrojony w lekki karabinek szturmowy HK 416 i pistolet Glock.
To broń używana głownie przez oddziały AT.
Jest to typ uzbrojenia niedostępny dla cywilów.
W takim razie skąd ABB ją miał?
Podobno przy opatrywaniu postrzelonych na Wyspie Utoya lekarze stwierdzili rozległe rany wewnętrzne charakterystyczne dla pocisków typu dum-dum.
Skąd Anders BB je miał?
Gdzie kupił takie naboje, które są ściśle reglamentowane, że w normalnych w magazynach wojskowych ich brak ?
Dalej - skąd napastnik posiadał tyle amunicji by prowadzić strzelaninę przez godzinę
na otwartym terenie?
Magazynek karabinku HK 416 mieści 32 sztuki naboi.
Strzelając seriami - strzelec opróżnia magazynek dosłownie w kilka sekund.
Toż powinien mieć spory i ciężki plecak z zapasowymi magazynkami i amunicją.
Strzelał pojedynczymi?
OK, ale ile przeciętny strzelec jest w stanie oddać aż tyle celnych strzałów?
Niekoniecznie trzeba zaliczyć ćwiczenia komandosów, by tego się dowiedzieć wystarczy zobaczyć mistrzowskie rozgrywki w paintballa.
Następna wątpliwość :
Jak może jeden człowiek w ciągu godziny zabić prawie 90 osób?
To daje prawie 1 osobę poniżej minuty!
I to zabitych, a co z rannymi?
Statystycznie powinno ich być mniej więcej trzykrotnie tyle co zabitych, czyli ok. 300 osób (!)
Ofiary więc miały mnóstwo możliwości żeby uciec i się skryć przed napastnikiem.
A człowiek w panice biega naprawdę bardzo szybko!
Niespotykana efektywność zabijania w realu !
Wyczyn porównywalny do opisu polskiego mistrzowskiego komandosa/snajpera, który zdziesiątkował wyimaginowaną kompanię wojska ( 90 żołnierzy), na ogólnopolskich manewrach .
Tyle, że on potrzebował na to prawie cały dzień.
A na koniec - tak był wyczerpany, że ledwo mógł się poruszać.
Nota bene - Dobrze wyszkolony żołnierz na strzelnicy - po przymiarce na trafienie do nieruchomej tarczy
- potrzebuje co najmniej 3 sekundy !
Jak zeznają świadkowie ofiary na wyspie uciekały, stale były w ruchu.
A teraz dla odmiany proszę zapyta pierwszego lepszego myśliwego - jak naprawdę trudne jest zastrzelenie żywej istoty .
Myśliwy ma czas, wygodną obraną pozycję do strzału, dobrą celną broń (dodam, że karabinki maszynowe do dość celnych nie należą) i ofiarę, która nie ucieka.
I dopiero wtedy trafia albo i nie trafia.
Gdyby myśliwy biegał po krzakach za swoją ofiarą, która by przed nim uciekała co sił w nogach, gdyby miał strzelać z ręki i z niezbyt dokładnej broni, to szybciej zostałby wegetarianinem.
Zatem rodzi się pytanie:
Czy zamachowiec naprawdę działał sam ?
KONIEC
p.s. Materiał znalazłem w sieci. Uznałem, że warto go spopularyzować.
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 515 odsłon