Zamach na demokrację i propozycja dla PiS

Szczerze powiedziawszy bałam się, że będzie gorzej. Na razie nie uruchomiono następcy Cyby, a tego się obawiałam najbardziej.  Kwik wieprzy odganianych od koryta przewidziałam na długo przed wyborami, więc tu - zero zdziwień. To, że POlszewia z POnowoczesną bolszewią nie uznają reguł demokracji też było widoczne jak na dłoni od wielu już lat.

W PE odbędzie się debata na temat "zamachu stanu" w Polsce? Trudno. Socjaliści tak mają, że nie uznają rządów prawicy. Nie, bo nie. Jeśli więc odbędzie się debata w PE, to się panu Szulcowi wydrukuje z Wiki definicję zamachu stanu i przestanie bredzić kretynizmy - ofiara przymusu szkolnego.

Banksterzy będą organizować demonstracje? No i brawo. Za PRL demonstracje były brutalnie - czasem krwawo - tłumione przez MO i SB (tak, jak za rządów Tuska i Kopacz się odbywało, nawiasem mówiąc). Oczywiście, że wielki kapitał się broni przed uszczupleniem jego przychodów (podatek bankowy i od hipermarketów) i kupuje sobie demonstrantów. Gangsterka oczywiście, ale - nie ukrywajmy: powszechna na całym świecie, nie tylko w Polsce.