Smoleńsk Nic nie odpadło od samolotu po kontakcie z brzozą był błysk

Obrazek użytkownika teli
Artykuł

Te zeznania tylko potwierdzają udział osób trzecich.
http://niezalezna.pl/artykul/rosyjscy_swiadkowie_o_ostatnich_sekundach_lotu_tu_154/40826/1

Brak głosów

Komentarze

Co raz bliżej, a wszystko składa się już w całość, tylko jak to udowodnić.
http://niepoprawni.pl/blog/1619/smolensk-jak-stracic-samolot

Vote up!
0
Vote down!
0
#408473

Ruski medyk o mało co nie oberwał w głowę od tupolewa, potem został poczęstowany gazami wylotowymi z silników i to prosto w twarz z taką siłą, że aż się musiał samochodu łapać, by nie odlecieć. Nie jestem fachmanem od silników odrzutowych więc wspomogłem się guglarką. I jak byk stoi, że spaliny mają tak koło 1200 - 1400 K. Z tak bliska dostać takim gorącym strumieniem i jeszcze obserwować, czy skrzydło odpadło, czy nie... Zaiste, sowieckiemu czełowieku ni czort nie mieszajet. Żywyj agoń w lico idziot, a on smatrit. Tfiordyj kak żopa Chruszczowa.

A potem dzielny ten człek pobiegł za tutką i co widzi? Ano to skrzydło, co to nie odpadło. Jakaż logika - nieodpadnięte skrzydło wisi na drzewie.

Teraz wersja dla spiskolubów:

A może nie odpadło? Może sekundę po przelocie tutki pomagierzy Putina i Tuska powiesili atrapę? Jakaż, k...a, logistyka, nieprawdaż? Żeby tak sprawnie gospodarkę popychali, to by nam z kranów miód leciał.

 

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#408474

    Temperatura 1200 K to jest na wylocie z dyszy,potem liniowo spada wraz ze spadkiem ciśnienia , plus mieszanie z chłodnym powietrzem otoczenia. Jak szybko spada temperatura spalin w funkcji odległości od dyszy silnika widać gdy się obserwuje pojawienie się smugi kondensacyjnej za samolotem. W odległości nie większej niż dwie długości samolotu temp.spalin jest już poniżej 100K.

"Jakaż, k...a, logistyka, nieprawdaż? Żeby tak sprawnie gospodarkę popychali, to by nam z kranów miód leciał."    Nam!? Może wam....

Vote up!
0
Vote down!
0
#408475

że temperatura spada wraz ze spadkiem ciśnienia i wzrostem odległości, lecz tu odległość była rzędu kilkunastu metrów, a ciśnienie takie, że medykiem poniewierało aż musiał się samochodu czepić. Ciekawe, co z jego brwiami i rzęsami...

Te 100 K to szanowny pan skąd wziął? -173 C? Miał medyk szczęście, że był blisko, bo by go na sopel zamroziło. ;-))

 

Kolejny przykład jak ruski podrzucają nam fałszywe tropy, żebyśmy wili się jak robale w domysłach, a oni, kurwiej macierzy syny, śmieją się z nas do rozpuku. Od początku miałem przeczucie, że katastrofa to splot  tuskowej złośliwości na granicy sabotażu, ruskiego bardaku, olania Prezydenta i pecha. Olanie takiej wizyty i dopuszczenie do katastrofy ociera się o casus belli. Nieważne, czy ruska kontrola lotów zrobiła to z polecenia, czy z głupoty. Ważne, że ruski ponoszą winę. Na dodatek śledztwo prowadzone jest tak, żeby upokarzać nas dzień po dniu. Gdyby chcieli, to wyjaśniliby na biegu, lub sprawnie zatarli ślady. Ale oni celowo wprowadzają dwuznaczności i niedopowiedzenia, by prawdopodobieństwo zaplanowanego i przeprowadzonego zamachu gryzło Polaków.

Niepokojące jest przegrupowanie NATO. Takie jakieś nerwowe i śpieszne. Milczenie USA. Jeśli to ma związek z casus belli, które być może zaistniało, a na które Polska nie zareagowała w żaden sposób, to niech Bóg ma nas w swojej opiece...

 

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#408476

Do tej pory nikt nie podał nawet sugestii, co było przyczyną Katastrofy Smoleńskiej, od mgły, brzózek, uszkodzonych bramek, nachlanych niekompetentnych kontrolerów, i od całej tej papki medialno MAKowej ,takie samoloty nie spadają.
Pilot z 7 kwietnia zeznał, że nawet nie wie, czy sprzęt lotniskowy działał, bo lądowali na własnym i widoczności.
Najbardziej martwi, co na to NATO, a NATO na to nic, nawet więcej, już się dogadali z Rosją.

Vote up!
0
Vote down!
0
#408477