Polityka wraca do służb. PSL chce mieć swojego człowieka w ABW

Obrazek użytkownika Anonymous
Notka

Dwa lata i trzy miesiące – tyle czasu minęło od dymisji Zdzisława Skorży – wiceszefa ABW, zausznika ówczesnego wicepremiera i lidera PSL – Waldemara Pawlaka. I choć Pawlaka dawno nie ma już w rządzie a Zdzisław Skorża korzysta obecnie z uroków etatu doradcy w Agencji Rezerw Materiałowych, to ambicje ludowców w odniesieniu do kierowania służbami specjalnymi wcale nie zmalały. Wręcz przeciwnie.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Strach także?

Starania o to aby przedstawiciel PSL ponownie trafił do kierownictwa ABW trwały już od dawna. Od samego początku pojawiało się w tym kontekście nazwisko młodego radcy prawnego z Krakowa – Piotra Marciniaka. O kandydacie na razie wiadomo niewiele, poza tym, że nie miał dotychczas żadnych związków ze służbami specjalnymi. Złośliwi podkreślają, nie bez racji zresztą, że to żadna przeszkoda bo
w Agencji dzieje się tak niewiele, że brak kompetencji nie może być istotną przeszkodą w karierze.

O ile sytuacja PSL była klarowna w czasach duetu Tusk – Sienkiewicz, to po zmianie na stanowiskach: premiera i szefa MSW sporo się z zmieniło. Trzeba pamiętać, że w międzyczasie PSL zanotował bardzo dobry wynik w wyborach samorządowych, a klub parlamentarny zasiliło grono uciekinierów z Twojego Ruchu. Piechociński poczuł się na tyle pewnie, że stanowisko wiceszefa ABW pojawiło się wśród kluczowych punktów „do załatwienia” w kuluarowych rozmowach koalicyjnych. Skąd to zainteresowanie ludowców niezbyt eksponowanym stanowiskiem w ABW?

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)