Ostatnia szansa na sprzeciw ws. GMO
Przeciwnicy GMO apelują o wysyłanie listów do prezydenta ws. Zawetowania ustawy o GMO. Został tylko tydzień! - przypominają.
Jeśli nie chcecie być fabryką pestycydów...produkować własną truciznę i cierpieć na objawy zatrucia trucizną z własnych jelit...to pilnie wysyłajcie listy do Prezydenta aby zawetował ustawę o nasiennictwie.
Wzór listu znajduje się tutaj:
http://wetodlagmo.pl/index.php/2-uncategorised/47-propozycja-listu-do-prezydenta-o-zawetowanie-ustawy-o-nasiennictwie.html
Autorzy apelu powołują się na najnowsze badania, które dowodzą, że spożywanie pokarmów gentycznie modyfikowanych powoduje nieodwracalne zmiany w organizmie człowieka.
Gdy zjadamy rośliny, które zostały zmienione, sztucznie spreparowane w laboratorium przez naukowców otrzymujemy informację genetyczną, która jest złą informacją. Nie jest informacją naturalną. To informacja z „frankenpaszy". Gdy ją zjadamy, wędruje do naszego ciała i zaczyna programować nasze narządy, komórki, tkanki, aby zachowywały się w sposób sztuczny, nienaturalny, co może prowadzić do wynaturzeń, w tym do powstawania komórek rakowych.
http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/ostatnia-szansa-na-sprzeciw-ws-gmo,6191162059
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 957 odsłon
Komentarze
Film: Żywność GMO zmienia funkcje narządów
17 Grudnia, 2012 - 19:14
W ostatnich reportażach nt. wprowadzonej przez Sejm RP ustawy o nasiennictwie, użyłem określenia „zbrodniarze” na tych polityków, którzy bezkrytycznie zaakceptowali możliwość wprowadzenia GMO do Polski. Poniższy artykuł, który jest tłumaczeniem programu Mike’a Adamsa, jest kolejnym dowodem na to, że jest to właściwe określenie. Posłowie, Prezydent i przedstawiciele Rządu doskonale wiedzą, że GMO jest bronią biologiczną, której wprowadzenie może oznaczać jedno: choroby i śmierć milionów ludzi.
•Żywność GMO zmienia funkcje narządów
http://www.youtube.com/watch?v=EDeQ5IeCcBQ&feature=player_embedded
Wita Mike Adams, Strażnik zdrowia. Oto nowa, szokująca wiadomość, z czasopisma medycznego „Cell Research”, na temat zagrożeń związanych z żywnością genetycznie modyfikowaną. Jest to najnowsza informacja, pokazująca mechanizm, w jakim żywność GM (genetycznie modyfikowana), zwana też GE (od inżynierii genetycznej), może zmienić funkcje organizmu. Do tej pory Monsanto twierdziło, iż przypuszcza się, że nasiona i żywność GMO są bezpieczne – przypuszczalnie bezpieczne. Co nie znaczy, że tego dowiedziono. Przytoczę kilka cytatów ze strony internetowej Monsanto.
Monsanto mówi: „Nie ma potrzeby przeprowadzania testów na bezpieczeństwo wprowadzania DNA do roślin GMO”.
I dalej: „Nie ma potrzeby i bezwartościowe jest testowanie bezpieczeństwa żywności GMO dla ludzi”.
Jak widać Monsanto stoi na stanowisku, że nawet nie potrzebują sprawdzać bezpieczeństwa żywności GMO, bo to w ogóle nie ma znaczenia.
Ale teraz, w „Cell Research” mamy opis nowych badań, pt. „Egzogenna roślina MIR168a (czyli poddane tutaj badaniu mikroRNA) obiera za swój specyficzny cel LDLRAP1 (czyli receptor funkcji cholesterolu LDL w wątrobie) u ssaków: dowód na regulację między królestwami dokonywaną przez mikroRNA”.
Zatem właśnie okryto, że mikroRNA, które jest informacją genetyczną, poprzez trawienie przechodzi z żywności do naszej krwi, a następnie przyczepia się do narządów. Rozumiecie? Przechodzi z jedzenia poprzez trawienie dostaje się do krwi, po czym przyczepia się do narządów i tam modyfikuje funkcję i ekspresję tych narządów.
To przełomowe odkrycie. Niweczy ono zapewnienia Monsanto o bezpieczeństwie i oznacza, że jesteśmy czymś więcej niż witaminami, minerałami, błonnikiem, węglowodanami i białkiem, które spożywamy. Oznacza to, że spożywamy również INFORMACJĘ. Rozumiecie? Zjadamy INFORMACJĘ. Ponieważ DNA i RNA to informacja. Więc, gdy zjadamy to mikroRNA, ono przetrzymuje ten proces, a następnie dostarcza informację do komórek i narządów w naszym ciele. Być może dlatego GMO powoduje tak rozpowszechnioną bezpłodność – ponieważ mikroRNA przyczepia się do ścianek receptorów narządów rozrodczych i zmienia ekspresję lub funkcję tych narządów rozrodczych.
Zacytuję jeszcze wymienione opracowanie naukowe, ponieważ jest to fascynująca sprawa. Oto fragment streszczenia tej pracy, opublikowanej w numerze „Cell Research” z 20 września 2011 r. Cytuję:
„Donosimy tu o zaskakującym odkryciu, iż miRNA roślin egzogennych są obecne w serum (tzn. serum krwi) i tkankach różnych zwierząt, oraz że te miRNA roślin egzogennych są uzyskiwane głównie doustnie z pobieranego pożywienia”.
To jest przełomowe odkrycie, które zmienia wszystko.
Już od dawna wiadomo, że jesteśmy tym, co jemy. Normalnie, są to witaminy, minerały i wszystkie substancje odżywcze, które spożywamy. Jest to oczywiste na poziomie fizycznym, czy też chemicznym. Ale co z informacją, którą zjadamy? Czy jesteśmy również tą informacją? Odpowiedź brzmi TAK i jest to kolejny szczebel w rozwoju nauki. Gdy drapieżnik zjada swoją zdobycz, zachodzi relacja drapieżnik/ofiara, w której odbywa się transfer informacji od ofiary do drapieżnika. I tak w dawnej tradycji Indian amerykańskich, gdy zabijali oni i zjadali bizona, uważali, że w pewnym sensie stają się tym bizonem, lub bizon staje się ich częścią czy też ich część staje się bizonem. My i to zwierzę lub roślina, które zjadamy, stajemy się jednym. Obecnie odkryto, że w kategoriach genetycznych jest to prawdziwe twierdzenie, na osobliwym poziomie, że to nie jest przenośnia, lecz faktyczna prawda w kategoriach biochemicznych: stajemy się w bardzo małym stopniu, ale rzeczywiście i naprawdę częścią tego, co zjadamy.
Cóż więc się dzieje, gdy zjadamy rośliny, które zostały zmienione, sztucznie spreparowane w laboratorium przez naukowców motywowanych zyskiem, dla najbardziej złowrogiej korporacji na świecie? Otrzymujemy informację, która jest ZŁĄ informacją. Nie jest informacją naturalną. To informacja z „frankenpaszy”. Gdy ją zjadamy, wędruje do naszego ciała i zaczyna programować nasze narządy, komórki, tkanki, aby zachowywały się w sposób sztuczny, nienaturalny, w istocie frankensteinowski w swoich skutkach. To właśnie obserwujemy w przypadku żywności modyfikowanej genetycznie. Dlatego jest to niezmiernie ważna sprawa.
Podam jeszcze kilka cytatów z tego konkretnego opracowania. Mówi ono, że:
„MIR168a może się wiązać z ludzkim/mysim miRNA białka adaptorowego 1 receptora lipoprotein niskiej gęstości (LDLRAP1), hamować ekspresję LDLRAP1 w wątrobie (jest to znów zmiana w funkcji wątroby w zakresie regulacji cholesterolu), a w konsekwencji zmniejszać usuwanie LDL z plazmy u myszy. (To oznacza wzrost poziomu LDL we krwi) Odkrycia te pokazują, że miRNA roślin egzogennych w żywności mogą regulować ekspresję docelowych genów u ssaków”.
Rozumiecie to?
Jeśli w pełni rozumiecie, co tutaj powiedziano, szczęka powinna wam opaść do podłogi. To naprawdę sprawa ogromnej wagi! Oznacza to, że jedzenie tych roślin i pokarmów GMO może zmienić ekspresję naszych narządów. „Obszernie dowiedziono, że mikroRNA regulują różne krytyczne procesy biologiczne, w tym różnicowanie (tzn. specjalizację komórek), apoptozę, (która jest częścią procesu zapobiegania rakowi w normalnym metabolizmie komórki ludzkiej), proliferację, reakcję immunologiczną oraz zachowanie identyczności komórek i tkanek”.
To kolejne kluczowe stwierdzenie. Co się dzieje, jeśli komórka nie pamięta, jaką powinna wyrażać identyczność? Następuje mutacja DNA, a w jej rezultacie utworzenie nowotworu – komórki rakowej, która z kolei przekształca się w guz nowotworowy. To, co widzimy w tej pracy, napisane jest bardzo technicznym językiem, lecz jeśli zrozumiemy ten język, oznacza to po prostu: JEŚLI JEMY ŻYWNOŚĆ GENETYCZNIE MODYFIKOWANĄ, WCHŁANIAMY Z TEJ ŻYWNOŚCI INFORMACJĘ, KTÓRA POTENCJALNIE MOŻE W NASZYM ORGANIZMIE SPOWODOWAĆ RAKA. Może to zmienić ekspresję i funkcję naszych narządów, takich jak wątroba, oraz możliwe, a nawet bardzo prawdopodobne, także innych narządów, w tym mózgu, narządów rozrodczych, nerek, a być może i serca.
Innymi słowy, im więcej spożywamy żywności genetycznie modyfikowanej, tym mniej ludzcy się stajemy. To stwierdzenie jest szokujące lecz prawdziwe. Jedząc te informację, stajemy się mniej ludzcy i mniej naturalni. Dosłownie zmienia to ekspresję naszego ciała i jego tkanek. Cytując dalej pracę opublikowaną w „Cell Research”, stwierdza ona, że daje to „możliwość selektywnej interakcji ze specyficznymi docelowymi komórkami i pośredniczenia w komunikacji międzykomórkowej”. ..
Wydzielane mikroRNA mogą służyć jako osobliwa klasa molekuł sygnalizujących, pośredniczących w komunikacji międzykomórkowej”.
Inaczej mówiąc, może to zakłócać sygnały pomiędzy naszymi komórkami. Jak napisał dr Bruce Lipton w „Biologii przekonań”, na zewnątrz komórki, w błonie komórkowej, znajduje się duża część inteligencji całego naszego organizmu. Ta inteligencja mówi wnętrzu komórki, co robić, bazując na tym, co dzieje się w otoczeniu. Niniejsze badania pokazują, że jedzenie produktów GMO może zmienić sygnały otrzymywane przez komórki.
Dlaczego jest to tak ważne? Oto zdjęcie kukurydzy Bt. Kukurydza Bt to genetycznie modyfikowana odmiana kukurydzy, uprawiana w całej Ameryce Płn i w zasadzie na całym świecie. Większość obecnych plonów kukurydzy w Ameryce Płn to kukurydza Bt. Bt jest zaprogramowane genetycznie do wytwarzania własnego insektycydu chemicznego w swoich ziarnach. Tak, INSEKTYCYDU! Insektycydu, który zabija owady powodując uszkodzenia neurologiczne. Wewnątrz DNA kukurydzy Bt istnieje kod – można go nazwać sztucznym zaprogramowaniem – na wytwarzanie tego insektycydu w jej własnych ziarnach. Wówczas, kiedy insekty zjedzą ziarno, giną na skutek porażenia neurologicznego. Przez to insekty nie jedzą takiego ziarna i zostaje ono zebrane, a następnie przetworzone na wysokofruktozowe zboże kukurydziane, karmę dla bydła i na wasze KUKURYDZIANE PŁATKI ŚNIADANIOWE i inne przysmaki kukurydziane kupowane w sklepie spożywczym, niepochodzące z upraw organicznych. Rozumiecie to?
Jeśli kukurydza nie jest GMO, prawdopodobnie jest Bt. Co to rzeczywiście oznacza, mam nadzieję, że naprawdę to rozumiecie. Dlatego tak długo o tym mówię.
Na podstawie tych badań możemy zrozumieć mechanizm, który sprawia, że jedząc kukurydzę Bt możemy stać się osobą zakodowaną czy też zaprogramowaną na produkowanie insektycydu w naszym własnym ciele. Rozumiecie to? To niesamowite. Mówiąc inaczej, gdy mikroRNA, które kodują na produkowanie neurologicznie porażającego insektycydu w kukurydzy mogą przedostać się ze strawionym pokarmem do krwi, do układu pokarmowego, a mogą i doczepić się do różnych narządów w ciele. Mogą nawet przedostać się do obecnej w jelitach tak zwanej przyjaznej flory bakteryjnej i spowodować, że bakterie te zaczną produkować insektycyd Bt wewnątrz jelit. To oznacza, że sami będziemy produkować własną truciznę i cierpieć na objawy zatrucia trucizną z własnych jelit. W ten sposób staniemy się fabryką pestycydów.
Przypominam, co powiedziałem: im więcej tego jemy, tym mniej ludzcy się stajemy. Stajemy się mniej człowiekiem, a bardziej fabryką. Fabryką pestycydów. Ludzie, to już nie jest metafora! Mam nadzieję, że to rozumiecie. To jest faktyczna, biologiczna, genetyczna prawda. To stwierdzony naukowo fakt. Oznacza to również, że tłumaczenie stosowane przez Monsanto, iż nie musimy testować tego na bezpieczeństwo dla ludzi, że nie ma żadnej potrzeby niczego testować, jest czystą szarlatanerią. To śmieciowa „nałuka”, sterowana przez korporacje w jednym celu: sprzedawania jak najwięcej nasion GMO i generowania zysku dla korporacji uznanej już za największe zło na naszej planecie – Monsanto.
Drugą taką złowrogą korporacją jest DuPont, również bardzo mocno inwestująca i zaangażowana w produkcję nasion GMO. Mam nadzieję, że to dla was jasne.
Sprawa ta została zauważona i opisana w czasopiśmie „Atlantic” pod tytułem „Naprawdę realne zagrożenie przez żywność genetycznie modyfikowaną”. Wzmiankowały o tym również inne media. Monsanto temu zaprzecza, lecz nauka obecnie dostarcza wyjaśnienia mechanizmu, jaki powoduje, że żywność GMO może nas zatruwać – programując nasz organizm na produkowanie trucizny wewnętrznie.
Powinniście to wiedzieć i śledzić informacje na ten temat w naturalnews.tv, gdzie będziemy zamieszczać filmy, a także programy audio na soundclub.com. Posyłajcie je dalej, dzielcie się informacją z innymi ludźmi. Polecam także czytanie strony NaturalNews.com, gdzie jestem redaktorem i obecnie zamieszczamy tam około 10 artykułów dziennie, różnych autorów badających kwestie zdrowotne ważne dla was, waszych rodzin i dzieci, dla przyszłości naszego świata. Jesteśmy za zrównoważonym, zielonym życiem, a także wolnością zdrowia.
Dodatkowo chciałbym zachęcić do wspierania Jeffreya Smitha i jego pracy w Instytucie Odpowiedzialnej Technologii. Jego strona internetowa to: ResponsibleTechnology.com
Wsparcia potrzebuje też Ronnie Commons z Organicznego Stowarzyszenia Konsumentów, walczącego przeciwko GMO. Strona: OrganicConsumers.com
Inne nasze filmy wideo można znaleźć na stronie: FoodInvestigations.com , między innymi film o fałszywych borówkach amerykańskich używanych do płatków śniadaniowych.
Jeszcze w tym roku 2012 ukaże się opracowanie mojego autorstwa we współpracy z zespołem „Natural News” a także będziemy pracować w nowym, bardziej profesjonalnym studio. Dziękuje za uwagę i proszę – rozsyłajcie ten film. Mówił Mike Adams, Strażnik Zdrowia, na temat GMO dla NaturalNews.com
Tłumaczenie: kaxia
Uwaga tłum.: W 11.17 spiker mówi: „Monsated, to znaczy – Monsanto” , ale to pominęłam, bo to trudna do oddania gra słów. Sated – znaczy nasycony, zaspokojony.
http://www.monitor-polski.pl/film-zywnosc-gmo-zmienia-funkcje-narzadow/
*********************************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Szyszko: GMO, czyli "dyktatura ciemniaków"
17 Grudnia, 2012 - 19:16
"Szansą dla Polski jest to, że będzie słynęła, jako kraj wolny od GMO, który może produkować tak pożądaną żywność ekologiczną, wysokiej jakości" - przekonuje prof. Jan Szyszko, b. minister środowiska (PiS).
Kończy się czas, który prezydent Komorowski ma na rozstrzygnięcie czy zawetować, czy tez podpisać ustawę o nasiennictwie, dopuszczającą GMO na polski rynek. Co nam grozi, jeśli zdecyduje się ją podpisać?
Po pierwsze ustawa o nasiennictwie jest autentycznym otwarciem Polski na uprawę roślin genetycznie modyfikowanych. Dlatego, że przewiduje się w niej, że wszystkie nasiona roślin genetycznie modyfikowanych, dopuszczone do uprawy w UE, będzie można uprawiać w Polsce. Przewiduje się wprawdzie, że gdy wprowadzi się tę ustawę polski rząd będzie mógł prosić KE aby zabronić uprawy poszczególnych gatunków i odmian ale jest tu specjalna procedura. To się odbywa na zasadzie większości kwalifikowanej na szczeblu Rady Europy. Tymczasem wpuszczenie organizmów genetycznie modyfikowanych jest sprzeczne z obowiązującym w Polsce prawem, gdyż zgodnie z nim uprawa takich roślin jest zabroniona i może być dopuszczona tylko i wyłącznie za zgoda ministra środowiska za zgodą specjalnej rady.
Jak ta ustawa może wpłynąć na kondycję polskiego rolnictwa?
Wchodząc w struktury UE, przygotowując stanowisko negocjacyjne, zdawaliśmy sobie sprawę z następujących faktów: stara piętnastka posiada nadprodukcję żywności. Ale tę nadprodukcję żywności osiąga tylko i wyłącznie dzięki temu, że produkuje na bazie najnowszych technologii, w tym technologii opartych o genetycznie modyfikowane organizmy. Dlaczego? Ponieważ kraje te doprowadziły do takiego stanu biologicznego swoje gleby, że tę wysoką produkcję mogą zapewnić sobie tylko i wyłącznie stosując takie metody. A więc przy stosowaniu dużej ilości środków ochrony roślin i przy stosowaniu genetycznie modyfikowanych organizmów, które dają szansę produkcji wysokiej - przy takich zniszczonych glebach. Równocześnie wchodząc w struktury Unii zdawaliśmy sobie sprawę, że jest ogromny bojkot tej żywności. Coraz więcej ludzi nie chce jeść tej żywności. Coraz więcej ludzi domaga się żywności produkowanych na bazie tradycyjnych odmian roślin i zwierząt. Ale produkcja wysoka tych odmian jest możliwa wtedy, gdy posiada się nie zniszczone gleby. Polska je posiada. Mamy je dzięki polskiej kulturze rolnej i ekstensywnej produkcji. Dzięki temu możemy produkować żywność najwyższej jakości, która jest poszukiwana. Jednak od momentu wejścia w struktury UE rozpoczęła się ogromna presja na Polskę aby wpuścić genetycznie modyfikowane organizmy.
Dlaczego?
Argumentacja jest taka: po pierwsze, żeby produkować więcej. Ten argument odpada, gdyż Polska dziś produkuje mniej niż produkowała przed wejściem w struktury Unii Europejskiej, posiada bowiem limity. I sam fakt ugorowania gleb i płacenia za ugorowanie gleb świadczy o tym, że Polska ich nie wykorzystuje.
Drugi argument: że trzeba produkować taniej. Ale skoro dwa lata temu kwintal zboża kosztował 36 zł i zachęcono rolników do tego, by palić zbożem, gdyż jest to bardziej opłacalne niż palenie węglem, to świadczy o tym, że polska produkcja jest niezwykle konkurencyjna i tania. Drugim przykładem są chociażby jabłka. Dwa lata temu za jabłka techniczne chciano płacić sadownikom po 10 groszy za kg. A więc również niezwykle konkurencyjna cena – jabłka były nie zbierane i zostały na zimę w sadach.
Trzeci argument: żeby mniej zużywać środków ochrony roślin. Argument zupełnie nietrafiony, gdyż wraz z rozwojem technologii właśnie wzrasta zapotrzebowanie na coraz to nowe środki ochrony roślin.
Kolejny argument: mówi się, że jest to żywność zdrowsza i lepsza. No, ale skoro jest lepsza to dlaczego jest bojkotowana w krajach wysoko rozwiniętych? A za żywność niemodyfikowaną, naturalną płaci się zdecydowanie więcej? Jednocześnie jeden hektar ziemi, by zregenerować go do stanu naszych ugorów – płaci się parę tysięcy euro...
Apropos skutków zdrowotnych: co rusz pojawiają się nowe badania, które dowodzą negatywnych skutków spożywania takiej żywności. W najlepszym przypadku sprawa jest więc nierozstrzygnięta. Tymczasem, mimo wątpliwości, istnieje ogromna presja na produkcję takiej żywności. To sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem...
Tu się działa w imię interesów wielkich korporacji, które zaczynają sobie zawłaszczać rynek handlu nasionami. W środkach masowego przekazu mówi się, że ci co protestują przeciwko GMO to są ci niedouczeni. A ci co są za tym, by wprowadzać genetycznie zmodyfikowane organizmy są tymi wyedukowanymi. A patrząc logicznie: skoro ci tzw. niedouczeni - mają wątpliwości, bo np. czytają książki Jeffrey'a Smitha "Nasiona kłamstw. Genetyczna ruletka" – gdzie jest przegląd ponad 1000 prac naukowych dowodzących szkodliwości genetycznie modyfikowanych organizmów, to się ich nazywa niedouczonymi. Absurd.
Zwolennicy GMO mówią też, że rośliny modyfikowane są szkodliwe dla szkodników, które się nimi żywią. Ale jeśli jest szkodliwe dla jednych organizmów to czy nie jest szkodliwe dla innych? Dla człowieka? Ale tu się znowu pojawia propaganda. Ten który ma wątpliwości – jest niedouczony. A ten, który nie czyta – jest douczony. Ja to określiłem jako "dyktaturę ciemniaków". Nie pytaj, nie czytaj, głosuj – bo tak mówią wielkie koncerny.
Myśli pan, że prezydent podpisze ustawę, czy też pod wpływem nacisków opinii społecznej zdecyduje się drugi raz ją zawetować?
Mam wątpliwości. Bo ten sam projekt, który został raz zawetowany, po wyborach został zgłoszony jako prezydencki i błyskawicznie przeszedł przez procedurę legislacyjną. Ale mam jednak nadzieję, że pan prezydent dostrzeże niebezpieczeństwo. Jak również fakt, że ta ustawa, którą zgłosił była całkowicie inna od tej, która teraz idzie do podpisu. W propozycji prezydenckiej był jednak zapis, że się rozróżnia genetycznie modyfikowane organizmy. W tej ustawie, która czeka na podpis, zostało to wykasowane na skutek działań posłów PO i PSL. Jednocześnie tłumaczono, że trzeba jak najszybciej wprowadzić tę ustawę, żeby dostosować nasze prawo do unijnego. PiS wyszło więc z propozycją ustawy, która jutro dotrze do marszałek Kopacz. Opracowaliśmy nowe prawo o organizmach genetycznie modyfikowanych, które jest całkowicie zgodne z prawodawstwem UE i jednocześnie całkowicie uniemożliwia produkcję zwierzęcą i roślinną na bazie GMO. Jest to możliwe. Dziś rząd nagina specjalnie prawo i interpretuje prawo GMO do Polski. GMO, które jest mocno, mocno bojkotowane w całej Unii. Cały szereg państw, które przyjęły tego typu ustawy teraz bronią się, żeby je wprowadzać. A więc jest to działalność zupełnie irracjonalna. Mamy nadzieję, że koalicja pochyli się nad tym prawem i koalicja zajmie się prawdziwym interesem Polski. A jest to ważne z gospodarczego punktu widzenia. Bo z jednej strony jesteśmy gotowi na produkcję żywności o wysokiej jakości, z drugiej polska wieś cierpi na wysokie bezrobocie. Szansą dla Polski jest to, że będzie słynęła, że jest jedynym z krajów wysoko rozwiniętych, które może produkować żywność ekologiczną wysokiej jakości, monitorowaną i ta żywność powinna być naszą domeną.
not. ansa
http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/szyszko-gmo,-czyli-dyktatura-ciemniakow,6192415762
********************************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Polskie media celowo dezinformują na temat GMO
17 Grudnia, 2012 - 19:22
Od czasu, gdy polski parlament i prezydent przeforsowali ustawę legalizująca uprawy GMO prorządowe media nie ustają w próbach wyjaśnienia obywatelom, dlaczego GMO to zbawienie dla ludzkości a obawy przeciwników spożywania organizmów zmodyfikowanych nie są poparte niczym racjonalnym. Oprócz tego trwa też proceder rugowania z mediów informacji o ostatnich odkryciach związanych z powszechnie stosowanym dodatkiem żywnościowym, czyli organizmem przypominającym kukurydze o sygnaturze NK603 oraz związkiem chemicznym glifosat.
Wystarczy zapytać osób w swoim otoczeniu, czy słyszały o masowych przypadkach powstawania guzów nowotworowych u szczurów laboratoryjnych stosowanych przez uczonych w celu potwierdzenia lub wykluczenia wpływu diety opartej na GMO na zdrowie a zwłaszcza jej wpływu na patologiczne zmiany onkologiczne w organizmach poddawanych takiej diecie.
Badania prowadzono przez dwa lata pod kierownictwem profesora Gilesa-Erica Seraliniego z uniwersytetu Caen. Głównym ich celem było ustalenie skutku długofalowego spożywania rośliny przypominającej kukurydzę, która nosi laboratoryjne oznaczenie NK603. Jest to podstawowy składnik wielu pasz dla zwierząt a w formie przetworzonej bywa często dodawany, jako zagęstnik na przykład do pseudo śmietan dostępnych na naszym rynku. Ten półprodukt jest obecny w bardzo dużej ilości produktów spożywczych. Na szczęście nadal istnieje obowiązek informowania o składzie produktu.
GMO, Alarm dla świata przez videopolonia
http://www.dailymotion.com/video/xttya2_gmo-alarm-dla-ywiata_news
Wyniki badań są szokujące. Wszystko wskazuje na to, że GMO może być bardzo szkodliwe dla organizmów. Badacze wzięli pod lupę popularny herbicyd Roundup a konkretnie jego aktywny składnik glifosat. Badania prowadzono na kilkuset szczurach podzielonych na grupy kontrolne. Część było żywionych normalną żywnością, cześć było żywionych GMO. Oprócz tego ze względu na fakt, że pestycyd używany przy tej produkcji jest właściwie zjadany przez konsumentów, stworzono podgrupy szczurów, które dostawały oprócz GMO jeszcze dawki Roundupu i takie, które dostawały zwykłą kukurydzę i pestycyd.
Firma Monsanto podważyła wyniki tych badań sugerując, że materiał genetyczny szczurów laboratoryjnych używanych przez profesora Seraliniego był na tyle zły, że guzy, jakie zidentyfikowano u zwierząt oraz sześciokrotny wzrost śmiertelności zwierząt był spowodowany innymi czynnikami niż GMO czy Glifosat. Seralini wyraził za to zdumienie, że jego badanie szkodliwości GMO było pierwszym tego typu na świecie i dodał, że u tych samych szczurów spożywających normalną żywność nie zaobserwowano dramatycznego wzrostu śmiertelności a były to zwierzęta o takim samym materiale genetycznym.
Czy o tych informacjach gdziekolwiek można było usłyszeć? Czy wspominały o tym polskojęzyczne telewizje? Badanie Seraliniego wstrząsnęło środowiskiem naukowym i spowodowało szereg zakazów importu NK603, na przykład w Rosji. Zresztą w tym kraju postanowiono przeprowadzić analogiczny eksperyment jak ten przeprowadzony przez profesora Seraliniego.
Firma Monsanto ma wielu sprzymierzeńców w naszym kraju, czego dowodem jest ostatnio przepchnięta ustawa o nasiennictwie, ale w Europie, jako koncern amerykański nie jest zbyt dobrze postrzegana. Nie zapominajmy, że istnieje potężny, europejski rywal Monsanto, firma BASF. Nie ma wielkiej przesady w stwierdzeniu, że kłopoty Monsanto są dla nich na rękę. Większość protestów przeciw GMO, jakie odbywały się ostatnio w Polsce było adresowane między innymi w kierunku sprzeciwu przed stworzonymi przez Monsanto organizmami przypominającymi kukurydzę (NK603) i stworzonego przez BASF organizmu przypominającego ziemniaka o nazwie kodowej Amflora. Roślina ta budzi równie wielkie kontrowersje jak słynna już kukurydza.
Gdy wie się o tych kilku niuansach wielka kampania wizerunkowa BASF w polskich mediach może być odebrana, jako przygrywka do kolejnych kroków, jakie może planować ta firma i jej dział BASF Plant Science. Bardzo możliwe, że badania profesora Seraliniego miały za zadanie wypchnięcie z Europy firmy Monsanto, co wcale nie oznacza, że będziemy obszarem wolnym od GMO, bo inne giganty biotechnologiczne tylko czekają, aby zająć jej miejsce.
Oto próby "informowania" na temat szkodliwości GMO w polskich mediach:
http://www.polityka.pl/kraj/opinie/1533255,1,modyfikowane-genetycznie-rosliny-legalne.read
http://spoleczenstwo.newsweek.pl/spor-o-gmo--greenpeace-popiera-ustawe-o-nasiennictwie-i-mowi--nie--protestom,99071,1,1.html
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/polskie-media-celowo-dezinformuja-temat-gmo#comment-107528
*****************************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Re: Polskie media celowo dezinformują na temat GMO
18 Grudnia, 2012 - 19:09
Brytyjski „Independent” odsłonił makabrę GMO w Indiach
GMO FAKTY
http://forum.miasto-info.pl/spoleczenstwo/2493,gmo-fakty.html
[To było na: poradnikkonsumenta.wordpress.com , Ale: is no longer available. Zanikło... MD]
Brytyjski Independent odsłonił makabrę GMO w Indiach, jak korporacyjne GMO służy celom zbrodniczej oligarchii. Kiedy Bank Światowy zmusił rolnictwo Indii do globalizacji pod koniec lat 1990-ych, dużą część nasion indyjskich zastąpiono patentowymi odmianami GMO, na które trzeba wykupić coroczną licencję i pielęgnować rośliny drogimi pestycydami. Wielu rolników indyjskich wpadło w skrajną biedę. Po 25 latach, w całym kraju 200 tys. samobójstw (tylko w ostatnich 10 latach), utrata gospodarstw i ziemi. Wiele przypadków pozostaje nieopublikowanych. Ponad 90% samobójstw wynikło z długów, głównie wskutek fiaska upraw GMO.
Ponadnarodowe giganty jak Monsanto i Syngenta obiecywały fantastyczne plony z GMO przy niskich kosztach i ratunku kraju z biedy. Wiele upraw nie wypaliło, zostawiając miliony rolników Indii gołych. Dziennikarz hinduski, Palagummi Sainath: Obecnie w Indii, co 30 minut jeden rolnik [popełnia samobójstwo], czasem trzech w jednej rodzinie. Bez możliwości obrony i straciwszy podstawę egzystencji, wielu rolników sięga po truciznę: pestycydy korporacji GMO.
W wielu regionach Indii, zawiniły także susze i polityka agrarna, ale wszystko wskazuje na wprowadzenie nasion GMO w l. 1990-ych. Rząd Indii zaprzestał subsydiować uprawy bawełny w 1997 r., pozbawiając zysków wielu farmerów. W tymże roku wprowadzono bawełnę GMO, co bezpośrednio przyczyniłoby się do ruiny rolnictwa Indii.
Naukowiec Wandana Sziva: Każde samobójstwo związane jest z Monsanto. Bez subsydiów, koszty produkcji bawełny wzrosły, zwłaszcza po wprowadzeniu nasion GMO, wymagających kosztownej chemii. Odkładanie nasion z upraw rodzimych na zasiewy oszczędza wydatku, a w przypadku warunków niekorzystnych dla plonów gwarantuje nową próbę w następnym sezonie. Zaś w przypadku GMO, trzeba wziąć pożyczkę na nasiona, środki ochronne i licencję. Jeśli plony zawiodą, rolnik nie może spłacić raty. Zwykle traci wtedy wszystko, łącznie z dostępem do nasion tradycyjnych.
GMO zmieniło charakter rolnictwa Indii z bioróżnorodności (podobnej do polskiej) na monokulturę (jak na Zachodzie). Zamiast hodować gamę upraw wyselekcjonowanych przez wieki, każda przystosowana do zmiennych warunków miejscowych, wielu farmerów przestawiło się na pojedynczy gatunek GMO. W skrajnych warunkach klimatycznych, spotęgowanych przez narzucone warunki finansowe, wynikła katastrofa.
Globalizacja rolnictwa Indii wzmogła biedę w kraju. Zmuszeni do konkurencji na rynku globalnym, zamiast żywienia własnego narodu, rolnicy stracili miliardowe zyski. Globaliści obrabowali rolników Indii z samowystarczalności i samowyżywienia w imię skończenia z biedą, narzucając system zmonopolizowanej agrokultury, kontrolowanej i napędzanej przez korporacje jak Monsanto.
Wykończyć rolnika w USA
Ktoś powie: Polska to nie Indie. Popatrzmy więc na USA, dla wielu Polaków model rzekomej wolności, demokracji, wolnego rynku, postępu i dobrobytu. W Ameryce postępuje jednak bezlitosna likwidacja rodzinnego rolnictwa.
Po II wś. w USA sprzyjająca polityka wzgl. gospodarstw rodzinnych (typowo 20 – 50 ha) dała narodowi samowystarczalność żywnościową, z adekwatnymi rezerwami. Ale wykształceni patriotyczni (do tego uzbrojeni!) rolnicy, stanęli przeszkodą dla oligarchii.
Podobnie jak w Indii, farmerów USA okłamano nadchodzącym wzrostem cen żywności. Banki zaproponowały dogodne kredyty, w zastaw za gospodarstwa i ziemię. Gdy ceny zaczęły spadać wobec konkurencji taniego rolnictwa III świata i na dodatek mendia zmieniały przyzwyczajenia kulinarne Amerykanów, zachwiał się popyt na żywność z amerykańskich gospodarstw. Farmerzy stracili dochód, nie mogli spłacać kredytów, banki zajmowały majątki dłużników. Niezależny rolnik amerykański dołączył do proletariatu miast: rodzinne tragedie, przedwczesna śmierć, samobójstwa, choroby psychiczne…
Małą grupę farmerów, która nie dała się zadłużyć, poddano następnej obróbce. Oligarchia przejęła przetwórstwo i obniżyła ceny produktów, a żeby chronić własny nowy wielkoobszarowy Agrobiznes, załatwiła sobie dopłaty na koszt podatnika.
Warstwa tradycyjnego, rodzinnego farmera dogorywa w USA. Co jakiś czas słychać o nich w niewesołych doniesieniach z frontu walk z GMO i o surowe mleko, podczas gdy agendy rządu USA robią dla oligarchii.
Czy Polakom jest potrzebne GMO i po co?
toxan
Marcin
27.11.2012 - 0:56
Twoja wypowiedź nic nie zmieni dopóki ludzie nie uświadomią sobie że media, rząd , i inne instytucje traktują człowieka jako szyfr numerów (czyt. pesel, nip). Ich nie obchodzi los szarych ludzi, stare pokolenie ginie, nikt nie wie o tym że media wpajają nam jako priorytet pieniądze, karierę i sex. Każdy młody Polak dąży do kariery i pieniędzy, przyjmując kłamstwa mediów jak głodny strawę.
Sam ostatnio zderzyłem się z ponurym scenariuszem. Kończę szkołę , i co dalej?
Nie mam wyboru, mogę tyrać za 1200, mieć pieniądze na życie ale nie mieć nic na później.
Ledwo starcza na wyżywienie, plus dołożyć coś od lat pracującej ciężko, ledwo wiążącej koniec z końcem Matce.
Jest też druga opcja - nie pracować nigdzie, lecz z takim podejściem szybko albo trafi Cię depresja lub popadniesz w któryś z nałogów (alkohol, narkotyki), co dla rządu jest obojętne bo serwują nam te używki w sklepach czy aptekach.
Jest już trochę za późno na pojęcie wszystkich wartości cenionych przez człowieka od wieków.
I chociaż mam 20 lat to nie dałem sie omamić, i nie dążę do pracy na korzyść kraju, nie mam zamiaru płacić podatków na korzyść kraju i za ponad 40 lat których nie dożyję, dostać jakieś marne pieniądze.
Ludzie nie potrafią cieszyć się z normalnego życia, wpojone mamy to aby dążyć do najgrubszych pieniędzy przez co rodzi się w nas nienawiść i agresja.
Ludzie nie potrafią cieszyć się z tego że żyją, nie potrafią żyć miłością i cieszyć się z małych rzeczy, ktoś kto nie ma pieniędzy czy urody od dziecka jest gnębiony, a taki żywot toczy duży procent naszego społeczeństwa.
Przepraszam że odbiegłem od tematu, ale gdybym spróbował uświadomić Nasze społeczeństwo o wszystkich kłamstwach rządu czy skrzynki zwanej telewizorem czy internetem, prawdopodobnie nie starczyło by mi nocy.
LUDZIE OTWÓRZCIE OCZY, NIE WIERZCIE MEDIOM I PROPAGANDZIE.
MYŚLCIE SAMODZIELNIE , TO DROGA DO WYZWOLENIA.
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7905&Itemid=55
http://www.wis.org.pl/forum/viewtopic.php?f=138&t=312&p=12885&hilit=Hinduski+przedstawiciel+Monsanto#p12885
http://www.wis.org.pl/forum/viewtopic.php?f=138&t=312&p=13661&hilit=5+milion%C3%B3w+brazylijskich+rolnik%C3%B3w+skar%C5%BCy+Monsanto#p13661
http://www.wis.org.pl/forum/viewtopic.php?f=138&t=312&p=13569&hilit=Biotechnologiczny+lider+Syngenta+oskar%C5%BCony#p13569
http://www.wis.org.pl/forum/viewtopic.php?f=138&t=312&p=14201&hilit=Sofia+Gatica+przyje%C5%BCd%C5%BCa+do+Polski%21#p14201
Tak kończy się współpraca z firmami sprzedającymi GMO
http://rense.com/1.imagesH/hr_dees.jpg
http://rense.com/1.imagesH/hybrid_dees.jpg
***************************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Czy jesteśmy blisko zakazu upraw GMO w Polsce?
19 Grudnia, 2012 - 19:42
Po burzliwych protestach, także z udziałem INSPRO, premier Donald Tusk przedstawił swoje stanowisko w sprawie GMO i przyjętej przez Parlament ustawie o nasiennictwie. W sprawie GMO podjęliśmy decyzję, która jest wymuszona przepisami unijnymi - powiedział premier.
Zadeklarował, że sam nie jest entuzjastą GMO. Wyraził jednocześnie nadzieję, że prezydent Bronisław Komorowski podpisze ustawę o nasiennictwie."W sprawie GMO podjęliśmy decyzję, która jest wymuszona przepisami europejskimi. Myślę, że można by tę decyzję podjąć dużo wcześniej, ale wszyscy - pan prezydent, rząd - mamy ambiwalentne przekonanie.
Z jednej strony chcemy, aby Polska - ze względu na grożące kary - implementowała przepisy europejskie, dotyczy to także tej kwestii. Z drugiej strony nie ma wśród nas nikogo, kto byłby entuzjastą GMO. Dlatego rząd przygotowywał na poziomie rozporządzeń przede wszystkim takie przepisy, które wykluczą w Polsce możliwość uprawiania GMO" - powiedział premier na piątkowej konferencji prasowej w Białymstoku.
Prezydent Bronisław Komorowski w specjalnym liście do premiera w sprawie ustawy o nasiennictwie kolejny raz zaapelował o kompleksowe uregulowanie przez rząd kwestii GMO w jednej dużej ustawie o organizmach zmodyfikowanych genetycznie.
Kilkaset osób kolejny raz protestowało 28.11 przed Pałacem Prezydenckim przeciwko uprawom GMO w Polsce. - Traktuje się nas jak szczury w laboratorium, dlaczego bogate państwa przeciwstawiają się GMO, a Polska nie? - pytała uczestnicząca w pikiecie piosenkarka Doda. Apel protestujących skierowany jest głównie do prezydenta, by zawetował ustawę, którą w zeszłym tygodniu zaakceptował Parlament. Sam Bronisław Komorowski z demonstrantami się nie spotkał, przyjął ich jeden z jego doradców.
Dorocie "Dodzie" Rabczewskiej towarzyszył jej partner Błażej Szychowski. Na pikiecie przemawiał również Ewelina Flinta. Doda z Błażejem pchali dziecięcy wózek, w który włożona była tabliczka w formie klepsydry: "To są fakty. GMO powoduje bezpłodność".
- Jakie argumenty przedstawia Polska za wprowadzeniem GMO? Inne oszołomy, jak Francja, Niemcy, Austria, piękne, bogate państwa mogą się przeciwstawić, a my nie? - mówiła rozemocjonowana Doda - jedzenie nie może być trucizną, a o takich sprawach nie można decydować za plecami obywateli. Traktuje się nas jak szczury w laboratorium.
**************************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków