O użytkowaniu z ł o t a

Obrazek użytkownika wilre
Notka
    • http://arnoldbuzdygan.com/nabici-w-zloto/comment-page-1/#comment-1955
          • goldi pisze:

            dyskusja z tobą jest ciężka bo wydaje ci się ze większosć ludzi, w tym ja, złoto traktuje jako ozdobę. jeśli bym potrzebował złotych ozdób do wytapetowania ściany to kupiłbym sobie jakiś „złoty gobelin” albo złotą farbę. Jeśli potrzebowałbym złota dla radości oka to kupiłbym naszyjnik, bransolete albo jakieś świecidełka. Ci którzy tak traktują złoto zazwyczaj słono przepłacają bo złoto takie jest marnej próby i takie swiecidełko czasem kilkukrotnie przewyższa cene złota. W tekście głównym wyśmiewasz 10 powodów dla których trzeba mieć złoto – tymczasem akurat nie ma tam tego o czym tu piszesz – czyli kupowanie zlota żeby sie nacieszyć jego blaskiem, tapetą itp.
            Złoto kupuje się po to by jakoś utrzymać wartość swojego portfela w trakcie oszczędzania na coś w przyszłości. Ja wiem że teraz oszczędzanie nie jest trendy – wręcz jest zwalczane. Przecież są kredyty prawda i zamiast na coś oszczędzać można mieć coś od razu? A przy okazji dać zarobić banksterom i stać się ich niewolnikiem na 30 lat kupując mieszkanie na kredyt. Dlatego oszczędzajacych się łupi i okrada poprzez infację i podatki (tak tak od lokat też są – od zysku na złocie – nie ma). Oszczędzajacyh w złocie na dłuższą metę nie da sie ograbić. Można oczywiście jak to napisałeś sztucznie zaniżać kurs rzucając np. na rynek wolframowe sztabki. Świat się jednak budzi. Skoro jak piszesz nikt nie uzależnia wartości pieniądza od złota to czemu Chiny, Meksyk, Indie itd na potęgę kupują ten relikt przeszłości? Złota jest w bród? To czemu wydobycie jest takie nikłe? Chyba trudniej się jednak go wydobywa niż drukuje papier prawda? Wbrew pozorom wartość złota jako taka raczej nie rośnie – to papier bez pokrycia się dewaluuje, bo można go drukować ile się chce. Jak i w czym najlepiej dziś oszczędzać np na samochód, mieszkanie czy cos co sie chce za pare lat? W banku? W obligacjach (greckich najlepiej – prawie 30% odestek ho ho). Złoto ma wartość uznawaną przez ludzi dlatego bo jest go mało – nie da sie go drukować, bo jest bardzo odporne na zniszczenie i można oszczędzać w nim bez podatku i bez haraczu inflacyjnego. A co najważniejsze – daje wolność. Ja sprzedam filharmonika gdy będę kupował dom albo jakąś inną wartość materialną w przyszłosci, kiedy będę czegos potrzebował. Jeśli nie, to przekażę to moim dzieciom i zawsze będzie to miało wartość. A na to że złoto przenosi wartość przez lata taki oto przykład – podstawowy produkt żywnościowy: chleb W 1995r za uncję złota kupiłbyś 790 1kg bochenków, teraz w 2011r. nieco ponad 800. Czyli złoto utrzymało siłę nabywczą. Trzymając papierkowy pieniadz kupiłbyś teraz niecałe 200 bochenków.
            Co do innych przenosicieli wartości. Podobno zajmujesz sie diamentami – więc powinieneś wiedzieć ze po 2007r. indeks cenowy diamentów ostro zanurkował. Na dodatek można je produkować sztucznie. Złota nie mozna – przekonał się o tym m.in. Zygmunt Waza przy okazji spopielajac część Wawelu. Platyna dla laika trudna do rozpoznania – czasem mylona ze srebrem czy palladem – nigdy nie zdobędzie takiej pozycji jak zloto.
            A przy okazji zebyś sie nie czepiał że wg mnie złoto jest jedynym możliwym pieniadzem. Otóż tak, ale tylko w takich czasach jak te. W Anglii przez wieki walutą były nacinane kije i był to czas prosperity imperium. Wszystko zależy po prostu od odpoweidzialności rządzących. A tej, w tych czasach nie ma żadnej, dlatego złoto jest finansową samoobroną przez banksterami i złodziejami wszelkiej maści rządzących

  1. Arek pisze:

    Goldi:
    Tak trochę idąc od tyłu Twojej wypowiedzi.
    Mylisz się bardzo uważając, że złota nie daje się syntetycznie uzyskiwać – oczywiście, że się daje! I stale się torobi, bo pewne izotopy złota wykorzystywane są w medycynie.
    Złoto – jak każdy inny pierwiastek w przyrodzie powstało z atomowych przemian wcześniejszych pierwiastków a patrząc od początku – od wodoru.
    I wbrew temu co wielu sądzi (w tym Ty) kamień filozoficzny został odkryty w zeszłym stuleciu. Złoto można uzyskać w reaktorach atomowych, w różnych synchotronach czy innych akceleratorach bombardując odpowiednim promieniowaniem inne pierwiastki.
    Kto wie czy jakieś cwaniaki – czytaj Władze – nie tłuką go w ten sposób na potęgę 

    Co do diamentów uzyskanych syntetycznie to brylanty z nich uzyskane póki co nie przekraczają masy 1 karata. W zasadzie 99% nie przekracza masy 0,3 karata bo im większe tym gorsza ich jakość i cena spada do nieopłacalnej.
    Zaś inwestycyjne kamienie to brylanty powyżej 3 karatów i najlepszej jakości (te w pierścionkach to zwykle chłam klasy SI i gorszej) . Nie ma przy tym znaczenia czy kupisz taki pochodzący z kopaliny czy – gdyby istniał – z syntezy. Rzadkość ich występowania jest ta sama, a nawet ten uzyskany syntetycznie byłby wielokrotnie rzadszy od kopalnych.

    Nie zgodzę się z Tobą do końca, że złoto przenosi podstawową wartość.
    Niedawno babcia przyniosła nam swoje złote „zaskurniaki”.
    Swego czasu zdobycie ich oznaczało dla niej dużo wyrzeczeń, bardzo dużo wyrzeczeń.
    Dziś to jest warte mniej niż 1000 zł.

    Zgadzam się za to, że trzymanie oszczędności w większości walut, obligacji Władz itp. to czystej wody samobójstwo.

Brak głosów