MICKIEWICZ TEŻ JEST MOHEROWYM BERETEM - rozmowa z Jarosławem Markiem Rymkiewiczem

Obrazek użytkownika obiboknawlasnykoszt@tlen.pl
Artykuł

"To ogromny zaszczyt – być wykluczonym razem z Mickiewiczem i z wszystkimi moherami. Mówię do wykluczonych i to mi odpowiada, bo mówiąc do nich, jestem po tej stronie Polski, po której chcę być". Z Jarosławem Markiem Rymkiewiczem rozmawia Joanna Lichocka ("Gazeta Polska").

Spotykamy się w zaśnieżonym Milanówku tuż przed Świętami Bożego Narodzenia. Czym one są dla Polaków? Czy można mówić o jakieś Wigilijnej specyfice życia polskiego?
Święta Bożego Narodzenia są powrotem do dzieciństwa. Tak chce polski obyczaj i polska historia. Przywracają nas dzieciństwu i dzięki nim znów stajemy się dziećmi. Tak było nawet w czasach
najstraszniejszych. Moje pierwsze Święta – te, które zapamiętałem – przypadały na straszne lata czterdzieste, lata wojny. Wokół była krew i śmierć, ale dorośli, jak to teraz rozumiem, robili wszystko, żeby ten powrót był możliwy. Pierwsza Wigilia, którą trochę pamiętam, to był rok 1939. Miałem wtedy cztery lata z małym kawałkiem. Z dworu mojej babki w Gnojnie piękna aleja świerkowa prowadziła do drogi, którą jechało się do majątku moich pradziadków, do Kleszewa, i dalej do Pułtuska. Ojciec przyjechał z Warszawy i powiedział, że w alei pokazały się krasnale. Wybiegłem na ganek i pod jednym ze świerków znalazłem wspaniałego, drewnianego, pomalowanego na wiele kolorów krasnala. Pamiętam też, że zaprowadzono mnie wtedy do stajni i do obory. Pamiętam końskie pyski nad żłobami i parę bijącą z końskich nozdrzy. Rozumiem dziś, co oznaczał ten nocny kontakt ze zwierzętami – miał wpoić mi przekonanie, że Boże Narodzenie to są Święta wielkiej wspólnoty wszystkich istot żyjących. Takiej wspólnoty, do której i ja, jako dziecko ludzkie, należę.
Niech Pani pomyśli! Wokół krew i śmierć, a dorośli pamiętali, żeby wykonać coś, co wykonywano od wielu pokoleń. Nie mogli powiedzieć: tym się teraz nie zajmujemy bo są rzeczy ważniejsze. Widzę w tym potężną siłę polskiego obyczaju.

http://niezalezna.pl/artykul/mickiewicz_tez_jest_moherowym_beretem/42817/1

PS
Za to, że śmiał pisać o dziadach kolejna bojówka młodzieżowa PO poda tym razem Adama Mickiewicza do sądu i pod osąd rozgrzanych sędziów.

Brak głosów