Wałbrzych, suma wszystkich standardów
W mijającym tygodniu sprawy nabrały przyspieszenia, domniemane tendencje stały się wyraziste, a zachwalane dotąd standardy zaczęły cuchnąć na potęgę. Król okazał się goły niczym święty turecki.
Dwa wydarzenia ostro uwydatniły na czym polega deklarowane przez partię Donalda Tuska "podjęcie rzeczywistej walki z korupcją". Przy czym oba fakty nie są żadnymi ewenementami, a wręcz przeciwnie – są kolejnym powieleniem dotychczasowych praktyk w partii rządzącej. Tyle że teraz stanowią przysłowiową kropkę nad i.
W Komisji Przyjazne Państwo po raz kolejny doszło do nielegalnego lobbingu z udziałem biznesu i za przyzwoleniem przewodniczącego z Platformy, co samo w sobie jest już dość nużące dla publiczności. Jednak bardziej znamienny jest sposób, w jaki odniosła się do tego przypadku Julia Pitera, pełnomocnik rządu Tuska do spraw walki z korupcją. Otóż ona zrobiła to, co zawsze robiła w takich razach do tej pory – zapłonęła oburzeniem. A za chwilę zgasła. Dokładnie jak przez poprzednie trzy lata z górą, żadnych wniosków ani konsekwencji. I to jest ten prawdziwy standard w Platformie Obywatelskiej, powtarzany na okrągło, z niezmienną dezynwolturą wobec przyzwoitości, do tego stopnia bezczelny, że musi wynikać z premedytacji.
W Wałbrzychu sąd nakazał powtórzyć wybory na prezydenta miasta, gdyż nawet najbardziej nachalna prorządowa propaganda nie zdołała ukryć, że wybory zostały kupione przez Platformę Obywatelską. Mandat prezydenta kupiony za pomocą sieci kantorów wyborczych został przez sąd wygaszony. Kupowane były także głosy na kandydatów Platformy Obywatelskiej do rady miasta i powiatu. Skalę tego zakupu pokazuje choćby liczba mieszkańców tego miasta – ok. 120 tysięcy mieszkańców.
Ja tylko mam nadzieję, że śledztwo prokuratorskie w tej sprawie ujawni również system finansowania tych zakupów, bo to może wiele wyjaśnić, jakie są motywy nieprzejednanej niechęci Donalda Tuska i jego towarzyszy do finansowania partii politycznych z budżetu państwa. Przecież jako przewidujący i zapobiegliwy szef partii musiał mieć na uwadze jakieś alternatywne źródła. W każdym razie afera wałbrzyska w partii Tuska może nam dużo na ten temat typu mentalności ludzi, którzy obecnie nami rządzą.
Przypadek wałbrzyski nie jest również żadnym ewenementem, to jest kolejny przejaw „rzeczywistej walki z korupcją”. Mamy już całą galerię postaci, które podjęły walkę na modłę Platformy. Drzewieckiego, Chlebowskiego, Misiaka, Karnowskiego, Grzegorka, Rypińskiego, Atamańczuka, Rosoła, Dzikowskiego, spółdzielnię Grabarczyka, casus Ludwiczuka, Grasia w tle rafinerii Trzebinia. A teraz doszlusowała cała plejada szemranych typów z Wałbrzycha na czele z prezydentem miasta wybranym w kupionych wyborach.
A mamy przecież jeszcze platformianych magików ze Swarzędza, którzy licytowali mandat(notabene, jedynka na liści PO poszła ponoć za marne 7,5 tysiąca), mamy grupę, która chciała ocenzurować internet, a także aferę stoczniową, hazardową, gazową, wyborczą, kolejową, upolitycznienie totalne mediów publicznych, ponury skandal ze śledztwem smoleńskim z samym premierem Tuskiem w tle.
W kontekście tego niepełnego przecież zbioru osobliwości z partii mieniącej się obywatelską, jeszcze bardziej osobliwy wydaje się komentarz z Gazety Wyborczej, że Platforma "jeszcze może pokazać, że od władzy za wszelką cenę istotniejsze są dla niej demokratyczne standardy. Jeszcze może udowodnić, że umie wziąć na siebie odpowiedzialność". To jest zbrodnicza naiwność, żeby już otwarcie nie powiedzieć: ściemnianie.
Moim zdaniem Wałbrzych wyręczył Monikę Olejnik i zdecydowanie postawił kropkę nad i. Czas jest najwyższy, żeby w końcu zacząć nazywać rzeczy po imieniu i przestać uważać bydło za niebydło.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1354 odsłony
Komentarze
seaman!, ta koalicja to jeden wielki antyPOlski lobbing
1 Maja, 2011 - 17:30
pzdr
p.s.
co zaś do kropki, to raczej Stokrotka wyręczy PO z wałbrzyskiego kłoPOtu!
antysalon
Dzięki wyrokowi sądu pan Jan Lityński
1 Maja, 2011 - 21:14
DOWIEDZIAŁ się (wypowiedź z Salonu Politycznego Trójki), że wyborów NIE WOLNO fałszować i NIE WOLNO kupować głosów. A tak w ogóle Prezydent Wałbrzycha jest tak uczciwy, że na pewno nie miał POjęcia, że głosy były kupowane.
Pewnie nie wiedział,
1 Maja, 2011 - 22:14
nie za jego kupowali. A poza tym, skoro on jest z Peło to jest przekonany o swojej unikatowej wyjątkowości. A tradycje kupowania stanowisk to już KL-D wypracował
Pozdrawiam
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*