– Przepisy są niepraktyczne, trzeba dostosować je do współczesnych realiów i potrzeb – mówi „Rz" posłanka Krystyna Ozga (PSL), autorka projektu nowelizacji ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Od 1959 r., gdy te przepisy wprowadzano w życie, rzeczywistość i zwyczaje bardzo się zmieniły. Polacy przekonali się do kremowania czy balsamowania zwłok bliskich, ale w ustawie nic o tym nie ma.
Posłowie chcą więc między innymi wprowadzić instytucję koronera, który przyjeżdżałby stwierdzić zgon i wystawiał odpowiedni dokument. Dziś musi to zrobić lekarz.