Rdzeniem i filarem komunistycznego państwa był aparat represji, którego struktury (m. in. milicja, tajne służby, sądownictwo) przeszły w szyku zwartym, suchą stopą do III RP. Naiwnością było mniemanie, że kadry "socjalistycznego wymiaru sprawiedliwości" dobrze będą służyć budowaniu "państwa prawa". Znakomicie odnalazły się one natomiast w "państwie teoretycznym", które wyłoniło się po "upadku...