Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Mozets
15 lat temu Colas kontra Kryska , ring wolny Przeczytałem wszystkie komentarze. Nie chcę komentować merytorycznej zawartości tekstów – one bronią się same. Moim zdaniem zupełnie niepotrzebne są tutaj odniesienia „ad personam”. I dotyczy to wszystkich – którzy tak czynią. Czy nie można zacytować fragmentu wypowiedzi , która nas „uwiera” z jakichś tam powodów ? I spokojnie „rozprawić„ się z jego zawartością ? Inaczej cała dyskusja schodzi do poziomu magla i rykoszetem trafia w samych dyskutujących - którzy chyba wcale nie mieli takiego celu. Impulsywność , błyskotliwość – to cechy , które piszącemu dają niezaprzeczalny osobisty styl. Ale odwieczny problem literatów – „forma czy treść” - staje w końcu kością w gardle zbyt krewkich autorów. Jasne jest , że w wypadku felietonistów – nie są oni w stanie napisać tekstu „bezosobowego” . Czyli jakby to ujął Colas -„bez j...j” , a w wypadku kobiety – „bez ikry”. I to są właśnie indywidualne różnice w stylu. Ubarwiające dyskusję. Jednak należy uważać by nie przekroczyć „cienkiej czerwonej linii” jak pisał Jones. Bo wtedy rozum wymyka się spod kontroli i z europejczyków przeistaczamy się w euro-azjatów. A to jest mieszanina wybuchowa. Nie apeluję tutaj do nikogo – apele są zawsze dowodem bezsilności. Czytam teksty i Colasa i Kryski. Nie znam ich osobiście. Colasa znam z wypowiedzi głównie na portalach polonijnych. Pisze tam odważne teksty – które często u nas nie ukazałaby się na żadnym portalu – ze względu na „niepoprawność polityczną”. Ale na „niepoprawnych „ – to jest chyba możliwe. Jednak sama odwaga – to za mało. Te teksty mają ( oprócz znanej już impulsywności ) duże walory poznawcze. Poza tym ma on mentalność intelektualnego buntownika. To często prowadzi do spięć na forach komentatorów. Główną cecha in plus tekstów Colasa jest „inne spojrzenie”. Spojrzenie człowieka zza oceanu, wyzwolone z TVN-owskiego szymlu , któremu , niestety jesteśmy my - tubylcy podświadomie poddani. Osoby równie impulsywne – w końcu, wcześniej czy później - zawsze wchodzą w zwarcie z tym nietuzinkowym człowiekiem. Kryska – pisze równie dobrze. Tak jak Colasowi przydarzają się gorsze i lepsze dni – ale w sumie obraz jest korzystny. Oboje to ludzie autentycznie pragnący dobrych rozwiązań dla naszego kraju. Różni ich sposób „podejścia do ula” – w celu dobrania się do miodu. I obojgu doradzałbym spokój i ostrożność. Choć na pszczołach się zbytnio nie znam. Dobry Duch Pana Prezydenta
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mozets
15 lat temu Agent Biba Biba chyba dostał zadanie - by pilnować Colasa. (Taki "obrotowy"). Michnik kiedyś wysłał Lizuta do Pana Kobylańskiego - by pod płaszczykiem "praktykowania u mistrza" wkradł się w jego łaski a później zrobił mu "kupę na dywanie w salonie" [ to przenośnia]. Pokłosie tej wyprawy Lizusa - ciągle jest wałkowane przez "nasz polski niezawisły". Czekają ,aż Pan Kobylański zejdzie z tego świata i będzie po problemie. Czarni Polacy
Obrazek użytkownika tonymld
Obrazek użytkownika Mozets
15 lat temu Kupy nikt nie ruszy Apel Colasa - "kupą mości panowie" - uważam za rozsądny z praktycznego punktu widzenia. Wytłumaczenie jest w tytule komentarza. (Bo kupy nikt nie ruszy...) A rzeczywiście przy takiej miernocie - jaką prezentują nasi rodzimi kandydaci na Prezydenta RP - Colas wyróżniałby się in plus - na stronę kandydatów wyrazistych i o jasnym programie wyborczym. Najgorsze jest jednak to, że potrzebne byłoby co najmnie milion dolarów na kampanię. Dlaczego milion? Proste. Fachowcy od PR-u obliczyli, że do wypromowania kandydata na prezydenta potrzeba milion. Natomiast do wypromowania nowej marki margaryny - potrzeba pięć milionów. Geszeft z Holokaustem
Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Obrazek użytkownika Mozets
15 lat temu Prawda i sumienie Na komentarz powyższy odpowiadam - "prawdaż!" A co do sumienia polskich polityków, uważam że mają zupełnie czyste - BO NIE UŻYWANE. Po czorta mnie ten kapitalizm, komuno wróć.
Obrazek użytkownika Bacz
Obrazek użytkownika Mozets
15 lat temu LWP Zgadzam się. To nie było Polskie Wojsko. A Ludowe - czyli niczyje. Byłem oficerem tego wojska. Jako młody chłopak marzyłem o zawodzie oficera. Ojciec - były żołnierz KOP z Czortkowa ( i jeniec stalagu Nurnberg) naopowiadał mi tyle na temat honoru armii polskiej - że chciałem taki być. Ale dotrwałem tylko do okresu przed stanem wojennym. Zwolniłem się na własną prośbę. Oddałem bezcenną czerwoną legitymacje. Nie walczyłem z ustrojem. A i tak do dzisiaj moi NATO-wscy następcy uważają mnie za zdrajcę. Przysięgę ( nową) złożyłem w 1997 roku. Jako oficer rezerwy. Nie mam nic z wojska i nie żałuję. jak odchodziłem na emeryturę ( cywilną- niedawno) moja NATO-wska armia nie chciała mi (złośliwie) wydać dokumentów dotyczących pracy w wojsku. Ta armia dalej ma w swojej duszy zakodowany homo sovieticus. Służyłem tam - bo nie było innej armii. Kiedyś oficer AK powiedział mi w pociągu - za te gwiazdki nie dożył by Pan - kapitanie wieczora w moim oddziale. Spytałem go czy wolałby w tej armii oficerów mówiących tylko wschodnim zaśpiewem, lub jidysz. Przeprosił mnie - stwierdził, że się zagalopował. Ale ręki mi nie podał . I słusznie. Zardzewiały pistolet generała
Obrazek użytkownika Moherowy Fighter
Obrazek użytkownika Mozets
15 lat temu Sybirak Jaruzelski Jaruzelski często puszcza "bąki" o swej katorżniczej, syberyjskiej tułaczce. Kiedyś znalazłem merytoryczny artykuł o jego "szlacheckim" pochodzeniu i katordze jego rodziny. Ale mi to zaginęło i nie mogę odtworzyć. Czy ktoś z historyków mógłby przedstawić miarodajne informacje o w/w "faktach". Bo ten człowiek próbuje się ubierać w szaty Kordiana, Konrada Walenroda i czołowego sarmaty. Kto fachowo mógłby odsłonić "szaty cesarza"??? "Dobry wojak" Jaruzelski
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mozets
15 lat temu Emigracja Dobrze, że emigracja nie zapomina o starym kraju, że piórem próbuje oświecić umysły w kraju rodzimym. Pióro to potężna broń. Słowo także. Podobno są słowa - które działają jak sztylet. Zabijają lepiej niż broń. Są słowa - które wypuszczone - jak strzała - już nie wracają. Są słowa - przypominające sieczkę miarowo rzezaną przez sieczkarnię. Są słowa wytrychy - które otwierają drzwi domu sprawiedliwych i dopiero rano, w świetle dnia, domownik widzi kto go odwiedzał. I dobrze , że słowa emigrantów w większości nie są sieczką, nie zabijają, ani nie włamują się do naszych sumień – jak większość podszeptów na wirtualnej, onecie, TVN, a pół na pół – na Prawicy.net. Czy to portal prawicy (PN) – mam wątpliwości. Ale jest tam sporo wypowiedzi mądrych ludzi i dlatego tam zaglądam. Więc piszcie drodzy Rodacy – podpowiadajcie nam mądre rozwiązania z krajów , które nie marnują swojego potencjału i swoich obywateli. Nie piszcie nam ,że jesteśmy durniami, głupcami, naiwniakami – to wiemy sami – tylko trudno nam się do tego przyznać. ( Jak każdemu). Nie marnujcie swoich piór na portalach – gdzie Was nie chcą. Chrystus mówił – nie wchodźcie tam – gdzie was nie chcą. A prawdę głoście na dachach i placach. Będą Was próbować trzebić jak zwierzynę. Przy pomocy broni przeznaczonej „dla niepoprawnych” . Dlatego dbajcie by Wasze słowa były jak skała. By Wasze pochodnie nie były słomiane – a porządnie nasmołowane. Ten, kto życzliwie wskazuje drogę błądzącemu, jest jak człowiek, który drugiemu pozwala zapalić pochodnię od swojej: wszak jego własna pochodnia nie będzie przez to świecić mniej jasno.// Quintus Eniusz// Po czorta mnie ten kapitalizm, komuno wróć.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Mozets
15 lat temu Caritas Katolicki Caritas zbiera rocznie pół miliarda zł na cele charytatywne. Bez wrzasku i krzyku i kosztów j/w. Artykuł był już na niepoprawnych - niejeden. Ale widać mało. Trzeba robić tak jak jak lobby izraelskie - najpierw kłamią (np. o polskich obozach) konsulaty wyrażają protest, tamci odwołują i jest niby cacy. A Mośki wiedzą, że informacja działa jak pierdziel, puścisz bąka, przeprosisz i jest OK, a smród i tak zostanie. Prof. Parkinson - "Najłatwiejszy do rządzenia kraj to taki gdzie jest 99% idiotow i 1% geniuszy". Show must go on czyli Orkiestra
Obrazek użytkownika triarius
Obrazek użytkownika Mozets
15 lat temu Wybiórczość... Najgorsze jest to,że tymi "tytułami" usiłuje się "podpierać " wypowiedzi publiczne. Np. "profesor Bartoszewski" zawsze ma tytuł z "przoda", a urzędujący prezydent to już może być "kartoflem" "kaczorem" itp.itd.etc. I odwrotnie: Użycie np. przez Senyszyn słowa ks. (ksiądz) jest dla niej najtrudniejszym wyzwaniem w rozmowie. Niemalże jak próba połknięcia żaby. To zwykła socjotechnika. Pampersy ( Lis np.)mają ją opanowaną w 100%. Tytułomania
Obrazek użytkownika Iwona Jarecka
Obrazek użytkownika Mozets
15 lat temu Re: W obronie pamięci narodowej Apele są zawsze dowodem bezsilności. Należy działać i przedstawić jego plan . Na samym końcu tego planu można zszywaczem przyczepić apel. A przede wszystkim należy opierać się w działaniu na ludziach silnych i niezłomnych. Twardych i nieprzekupnych. Uczciwych. Czy znajdzie Pan takich trzech? Jeśli tak - walka o IPN jest wygrana. A ja sam stawię się tam gdzie będą Ci TRZEJ. I przyprowadzę jeszcze trzech. I proszę wyraźnie wskazać przeciwnika .Z braku przeciwnika marnieje odwaga. Seneka Młodszy 1 W obronie pamięci narodowej
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony