|
13 lat temu |
I właśnie za te "osiągnięcia",któryś z publicystów powiedział: |
że Tusk powinien zawisnąć na latarni i to niekoniecznie za szyję...
Padają coraz mocniejsze słowa, coraz wymowniejsze gesty, a oni nic...
Dziwna wydaje się ta spolegliwość - wyglada jak "podpuszczanie".
Czyżby dążyli do konfliktu, czy tylko "stan wyjatkowy" jest im potrzebny?
|
|
Smoleńsk - jak zawłaszczyć Przyszłość? |
|
|
13 lat temu |
Czy rzeczywiście dał Polakom poczucie spokoju i bezpieczeństwa? |
Czy, aby, nie stało się za jego rządów coś zupełnie przeciwnego?
Kiedy ginie Prezydent w dziwnej katastrofie, lecąc w miejsce, o którym normalnym ludziom na świecie, nawet się nie śni...
Kiedy śmierć spotyka wszystkich jego towarzyszy podróży, z których prawie każdy odznaczał się wyjatkowościa, zasługami, bohaterstwem, czy patriotyzmem...
Kiedy miliony ludzi wyległy na ulice w szoku, który mógł sprawić, że Polska spłynęłaby krwią w pierwszych dniach żałoby...
Kiedy niszczy się honor polskich oficerów, bezpodstawnie oskarżając o nieudolnośc i pijaństwo...
Kiedy wbrew woli opinii publicznej, oddaje się w ręce niewiarygodnych służb obcego - niechętnego Polsce państwa, wyłączność do wyjaśnienia przyczyn katastrofy, pozostawiając w ich rękach wszystkie najważniejsze dla śledztwa dowody...
Kiedy doprowadza się społeczeństwo do konfliktów i waśni na tle podejmowanych nierozsądnie decyzji Rządu...
Kiedy w Łodzi zwolennik jednej partii, morduje w okrutny sposób przedstawiciela partii przeciwnej, a drugiego barbarzyńsko rani...
Kiedy doprowadziło się do kuriozalnej sytuacji nienawiści wobec części mediów sprzyjających Rządowi, owocującej strachem dziennikarzy zatrudnionych przez wspomniane media i obawą publicznego prezentowania symboli tychże mediów...
Kiedy...
I to wszystko nazwano "poczuciem spokoju i bezpieczeństwa"?
To co, w takim razie, będzie oznaką niepokojów społecznych?
Szubienice na ulicach? |
-1 |
Maska opadła! |
|
|
13 lat temu |
Tylko to, że niezłomność mamy we krwi, daje nadzieję... |
Bo skąd można mieć pewność jutra, jeśli:
"... Fakty i prawda, którą gołym okiem można dostrzec nawet z odległego Chińskiego Muru została zamknięta na czas nieokreślony w Wielkim Trójkącie. Który mocą chazarską stoi..."?
Ale, czy starczy tych niezłomnych, by wygrać, skoro "pogłowie" wrogów dominuje?
Dziękuję za kolejny mądry tekst
|
|
Smoleńsk - jak zawłaszczyć Przyszłość? |
|
|
13 lat temu |
Odnośnie braci dziennikarskiej: |
Może to była sprawa "decyzji", nie ostrzeżenia?
Pewne przysłowie mówi: "Nie ruszaj..., bo będzie..." |
|
Smoleńsk a agenci wpływu |
|
|
13 lat temu |
Nawet Palikot, choć przygłup, zna meandry medialne |
O co miał pretensje do premiera w ostatni piątek?
Powiedział, że ten, nie powinien oodnosić się do wypowiedzi orędowników wersji zamachu.podejmując dyskusje, nobilituje przeciwników.
Jest w tym pewien sens.
Kiedy dzisiaj Kraśko w TVP1 usiłował wydobyć ze Schetyny wyjaśnienia na temat braku skutecznej riposty ze strony Rządu, na zarzuty płynące z ust Jarosława Kaczyńskiego i innych polityków, ten odpowiedział, że informacja, to sprawa prokuratury!
To prokuratura jest winna, bo zamiast informować o śledztwie smoleńskim, parę razy dziennie zajmuje opinię publiczną "nowinami" na temat Madzi z Sosnowca!
Tak, jakby prokuratura miała jakakolwiek wiedzę:)
Należy pozostawić ich samym sobie i niech błaźnią się do końca. Niech się gotują we własnym sosie.
Ręczę, że szybko staną się niestrawni.
Nie należy podejmować dyskusji z przeciwnikami, na terenie wrogich redakcji, kiedy "rozjemcami" są niewiarygodni redaktorzy.
Mamy trochę wolnych mediów i korzystajmy z nich, a tylko na tym zyskamy.
Zwłaszcza teraz, kiedy padły już te najcięższe słowa...
|
|
Nic się nie zmieni dopóty, dopóki my niczego nie zmienimy! |
|
|
13 lat temu |
Kraje się serce... |
Już kilkakrotnie wyrażałam swoją opinię, co do pochówku Pary Prezydenckiej na Wawelu.
Na początku byłam jej przeciwna.Raz, omal nie dostałam za to w twarz od krewkiego mieszkańca Pragi:)
Wymieniałam właśnie opinie ze znajomą sprzedawczynią w pobliskim sklepiku, kiedy to zwolennik Wawelu, znajdujący się w sklepie, zwrócił sie do mnie z zaczepnym: - A co? nie zasłużył może?
Zdążyłam jednak szybko i jasno uzasadnić swoje zdanie. Moje zęby pozostały nienaruszone:)
Cóż takiego mu powiedziałam? Ano, wyraziłam obawę, że pomysł z Wawelem miał na celu "zabranie Prezydenta z oczu społeczeństwa".
Nie mogli bowiem szubrawcy zakopać go, jak tamtych - Wyklętych Niezłomnych,ciemną nocą, w piachu Służewca, czy pod murem któregoś z warszawskich cmentarzy, więc uknuli perfidny plan.
"Schowali" go w podziemiach wawelskiej krypty. Odizolowali od tych, którzy najwierniej stali przy nim - od warszawiaków.
Bojąc się miejsca kultu w stolicy, który szybko stałby się - celem narodowych pielgrzymek, niczym grób Księdza Jerzego w latach PRL, przedstawili Wawel jako przeciwwagę.
Była to specyficzna prowokacyjna "inwestycja". Doskonale obliczona na efekty uboczne, które miały razić, ciąć i ranić żałobników prezydenckich.
Wawel przeważył - stało się!
Od tego momentu, z goryczą wysłuchuję wieści z podwawelskich błoni. Kraje się moje serce, bo nie na taką poniewierkę "powędrował" do Krakowa.Nie zasłużył sobie na to, by byle szuja z ulicy wycierała sobie nim paskudną facjatę...
W Warszawie, byśmy na to nie pozwolili... |
|
Wawel,zwolennicy vs.przeciwnicy czyli magia wielkich liczb. |
|
|
13 lat temu |
Sięgając głebiej... |
W reportażu (link pod tekstem) pojawia się takie zdanie:
"...Według ustaleń, dziadek zamordowanych później ludzi, udzielił kiedyś pomocy organom ścigania w zatrzymaniu Jana Sojdy, podejrzanego o dokonanie gwałtu. Jakiś czas później na podwórku Sojdy wskutek "wypadku" z bronią palną, zginął syn owego dziadka Kalitów. Wkrótce później w niejasnych okolicznościach zginął sprawca tego zabójstwa..."
Czy te "organy ścigania" to nie było przypadkiem UB?
Czy gwałtu dokonał ktoś , kto nosił mundur? Jaki to był mundur?
Jakie były losy gwałciciela?
Kim była ofiara gwałciciela? Czy była "miejscowa"?
Zastanawiająca jest ta solidarność wsi z zabójcami. Znając powszechną polską niechęć do tych, którym sie powiodło, dziwi fakt ślepego oddania dla miejscowego krezusa.
Jak to w anegdocie było? Czego pragnie najbardziej, nieposiadający konia, chłop orzący pole?- Żeby i sąsiadowi koń zdechł.
|
1 |
Zbrodnia niemożliwa |
|
|
13 lat temu |
Kto mieczem wojuje, od miecza ginie... |
Oręż Komorowskiego - szyderstwo - niszczy i jego samego.
Drwiąc z innych,mimo woli daje przyzwolenie na kpienie z siebie.
Gdyby był rozsądniejszy, unikałby jak ognia krytyki innych, bo rzadko zdarza się tak trefny obiekt, jakim jest on sam:)
Że też "kaszaloty" niczego go nie nauczyły... |
|
Lekcja geografii gajowego w drugą rocznicę katastrofy pod Smoleńskiem |
|
|
13 lat temu |
To cecha nabyta - bezsens dochodzenia prawdy |
Na szczęście to się zmienia. Wraz z rosnącą odpowiedzialnością za własne czyny, wzrasta w ludziach potrzeba występowania w imieniu tych, którym głos odebrano...
Dodam mój komentarz z Onetu do dzisiejszej wypowiedzi Komorowskiego:
elzbieta23: Co się wypali, panie prezydencie?
Takie nadzieje pogrzebano w smoleńskim błocie. Rosjanie o Katyniu myśleli podobnie i co?
Z każdym rokiem wzmaga się w patriotycznym polskim społeczeństwie wola upamiętnienia zdarzeń z wiosny 1940 roku.
Słyszał pan, co wołano na manifestacji 10 kwietnia tego roku?
Katyń - pomścimy!
Smoleńsk - rozliczymy!
I niech pan nie próbuje kombinować przy organizacji kolejnych Rocznic, bo będzie tak jak z Krzyżem Smoleńskim, albo i gorzej... zwiń
|
1 |
Zbrodnia niemożliwa |
|
|
13 lat temu |
"Film nie przedstawił całej ohydy...' |
Film budzi grozę, więc jeśli scenariusz nie oddaje rzeczywistości, to jak ona była?
|
1 |
Zbrodnia niemożliwa |
|