Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika benjamin
4 lata temu Zauważyli, zauważyli. Nie Zauważyli, zauważyli. Nie zmienia to jednak słusznych obserwacji Krzysztofa. Poza tym, niestety, Oliver Stone jest osobą dość wpływową i jego poglądy mogą mieć wpływ na decyzje polityczne. Oczywiście Donald Trump nie będzie dzwonił do Olivera z pytaniem jak postąpić, ale z pewnością jego doradcy wezmą pod uwagę ocenę społeczną podejmowanych decyzji. A ta z kolei może być w znacznym stopniu kształtowana (urabiana) przez takich "agentów wpływu" jak Stone.Słusznie Mikołaju zauważasz, ze lata lecą a pamiętająca jeszcze Lenina strategia wykorzystywania "pożytecznych idiotów" nie wychodzi z mody. Tylko "pożyteczni idioci" coraz bardziej intelektualnie zbliżają się to tego drugiego określenia. Kiedyś był to Jean-Paul Sartre, dzisiaj Oliver Stone (nic mu nie ujmując talentu do zabawiania gawiedzi, daleko mu do Sartra) a jutro będzie to jakaś nowa emanacja Kim Kardashian.pozdr.../benjaminPS: Na marginesie, nie jestem znawcą ani miłośnikiem kina, ale "Pluton", czy "JFK" to naprawdę dobre filmy, mnie się je oglądało świetnie. „Nowe odprężenie” w relacjach USA-Rosja, drugi "reset"?
Obrazek użytkownika mikolaj
Obrazek użytkownika benjamin
4 lata temu racja Niestety Krzysztofie masz całkowitą rację. Pomimo upływu prawie stu lat nadal aktualne pozostają słowa Józefa Piłsudskiego, że "Polska albo będzie wielka albo nie będzie jej wcale" i ogomnie ważny jest sojusz z USA (dopóki mamy wspólne cele) oraz wspomniana przez Ciebie idea Trójmorza.pozdr.../benjamin 4 „Nowe odprężenie” w relacjach USA-Rosja, drugi "reset"?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
4 lata temu sprzeciw :-) Oj zetjocie, pełen pychy i pewności, że racja jest po Twojej stronie (bo przecież koń jaki jest każdy widzi) piszesz: "...mężczyźni są mocniej zbudowani, wyżsi i ciężsi i wyposażeni w inne dawki hormonów uzdalniających do walki". Nie uwzględniasz jednak, że człowiek ma wolną wolę i może głosić poglądy takie na jakie ma ochotę, nawet gdy stoją w sprzeczności z poznaniem empirycznym. Nie wierzysz, to spójrz: https://youtu.be/Geh8bhiGQXU ;-)pozdrawiam/benjamin Czy w wojsku jest miejsce dla LGBT ?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
4 lata temu drobna dygresja Z tym Kuchcińskim, to sprawa nie jest taka oczywista. Gdyby latał tymi samolotami dla własnego widzimisię (tak jak D. Tusk "wyskakiwał" na weekendy do Gdańska) - to jak najbardziej krytyka byłaby uzasadniona i konsekwencją powinna być nawet utrata stanowiska marszałka sejmu. Sęk w tym, że nawet opozycja nie kwestionuje tych podróży od strony pełnienia obowiązków tylko czepia się, że na pokład samolotu zabierał rodzinę. Czyli lot marszałka jako urzędnika uzasadniony, ale żony już nie.Teoretycznie mają rację. W praktyce nie jest to już tak jednoznaczne, z uwagi na niedoprecyzowane przepisy dot. korzystania ze służbowych środków transportu. Otóż marszałek nawet gdyby chciał zapłacić za "bilet" żony to nie ma takiej możliwości, bo przepisy tego nie przewidują. Powinien więc powiedzieć żonie - "kochanie, ja lecę samolotem do Warszawy, a Ty dojedź do mnie pociągiem, pamiętaj tylko, żeby z dworca do mieszkania pojechać autobusem, taksówka będzie ludzi w oczy kłuła". Pamiętajmy, że przysługuje mu z kolei mieszanie (lokal), w którym zgodnie z prawem, na czas pełnienia funkcji, może zamieszkać rodzina.Dlatego właśnie, choć uważam, że posłowie, senatorowie, a zwłaszcza Ci pełniący funkcje publiczne, powinni ze szczególną ostrożnością podchodzić do nieuniknionego połączenia życia prywatnego ze służbowym, to trudno mi jednoznacznie potępić Kuchcińskiego. Zgadzam się z Traczewem, że nie grzeszy wyobraźnią, pamiętna grudniowa prowokacja w Sejmie udała się w dużej mierze przez jego brak umiejętności przewidywania skutków podjętych decyzji, ale w tym przypadku wina leży bardziej po stronie regulaminu niż marszałka.Można tego typu sytuacje łatwo wyeliminować - wystarczy wprowadzić odpłatność za przelot najbliższej rodziny - np. wiążąc miejsce w samolocie z jakimś procentem (20%? może 25%?) ceny biletu samolotu rejsowego. Dlaczego tam mało? Bo nie o to chodzi, żeby zarobić, tylko, żeby dać możliwość wykazania się uczciwością i uregulowania należności za zabranie najbliższych. Dzięki takim przepisom uniknęlibyśmy chorych sytuacji, gdy do Waszyngtonu na spotkanie z Donaldem Trumpem samolotem służbowym leci prezydent z żoną a córka prezydenta leci "obok" ale samolotem rejsowym. Doceniłem tę decyzję Prezydenta RP, ale sama sytuacja była jak z jakiegoś skeczu ekipy Monthy Pythona.pozdr.../benjaminPS: Z przekazaniem kwoty za przeloty na cel charytatywny - ładny gest, ale nadal jestem za rozwiązaniem systemowym. W przeciwnym razie kolejna afera będzie na gruncie - dlaczego tak mało zapłacono ew. dlaczego akurat właśnie na np. "Budzika" pani Ewy Błaszczyk a nie na Stowarzyszenie "Krytyka Polityczna"? I od razu wyprorokuję, że odpowiedź, iż działalność pani Ewy Błaszczyk jest tysiąckrotnie cenniejsza i bardziej warta wsparcia niż to co robi Sławomir Sierakowski pewnym ludziom nie trafi do głowy. 3 Dygnitarstwo
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
4 lata temu Cóż, noc jeszcze młoda, jest Cóż, noc jeszcze młoda, jest czas na promocję. Można przypomnieć jakim cudem w 1990 roku o mały gwizdek prezydentem nie został nikomu nie znany Stan Tymiński a pierwszą damą egzotyczna Peruwianka? Dawne czasy? To wróćmy do wyborów prezydenckich A.D. 2015 - piosenkarz Paweł Kukiz, znany dotychczas głównie z ekscesów alkoholowych i niszowej kapeli "Piersi" zdobywa prawie 20% poparcie dla swojej kandydatury w ile...? Pół roku? Fakt, że efekty okazały się dokładnie odwrotne od intencji bo pan Paweł skonsumował przede wszystkim elektorat Komorowskiego, ale promo miał perfekcyjne.So... dobry pijar, zręczna kampania w "niezależnych" (czyli TVN, Polsat i inne SuperStacje) mediach nawet z Zygmunta Wrzodaka zrobią nieskazitelnego męża stanu, który na białym rumaku z Excaliburem w dłoni ruszy jesienią na ratunek ukochanej ojczyźnie. "Ojczyźnie" napisałem małą literą, jako "zwykły" rzeczownik a nie nazwę własną, bo nie jestem pewien, o który kraj panu Zygmuntowi mogłoby wtedy chodzić.pozdr.../benjamin 6 Wrzodak i inni. Farsa targowicka
Obrazek użytkownika 35stan
Obrazek użytkownika benjamin
4 lata temu klasyki Klasykami w sensie rozmieszczenia artylerii (trzy wieże z trzema armatami, wcześniej 3 bądź 4 wieże z dwoma armatami), tonażu (tu z kolei duży wpływ na projekt miał wspomniany Traktat Waszyngtoński) no i... to były ostatnie wielkie okręty liniowe w historii. W tak krótkim okresie czasu, jaki upłynął pomiędzy Pierwszą a Drugą Wojną Światową zupełnie zmienił się sposób prowadzenia działań wojennych na morzu i ogromne, ciężko uzbrojone pancerniki, odeszły do lamusa. A punktem zwrotnym był moim zdaniem wcale nie atak na Pearl Harbour tylko zatopienie przez Japończyków idących na odsiecz Singapurowi brytyjskich okrętów Prince of Wales i Repulse. To (a nie bombardowanie zakotwiczonych w porcie okrętów) pokazało jak skuteczna może być taktyka oparta o umiejętne wykorzystanie lotnictwa, przed którym nawet najsilniej uzbrojony i opancerzony okręt jest bezradny. Ale... nasi rzymscy przodkowie o tym wiedzieli, mawiając, że nec Hercules contra plures, ale jak się historię ogarnia dopiero od inwazji Normanów na Wyspy Brytyjskie... ;-)Zasługują też na określenie "klasyka" bo to przecież na pokładzie USS Missouri podpisano akt kapitulacji Japonii, kończący II Wojnę Światową. A USS Missouri był ostatnim okrętem z "wielkiej piątki" klasy Iowa.A wracając do artylerii, masz rację - okręty niemieckie były nie dość, że słabiej uzbrojone to dodatkowo "niekompatybilnie" ze standardem brytyjskim, stąd trudno się dziwić admiralicji Royal Navy, że nie kwapiła się do włączenia ich (nawet sprawnych) w szeregi swojej floty. Korzyści z przejęcia za darmo okrętów, byłyby pewnie zniwelowane problemami logistycznymi a sądzę, że nawet przeprojektowanie ich nie byłoby takie proste.pozdr.../benjamin  2 Ludwig von Reuter – ostatni dowódca cesarskiej floty
Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Obrazek użytkownika benjamin
4 lata temu Tak tylko dodam, że Tak tylko dodam, że kilkanaście lat temu służby zachowały się dokładnie tak jak oczekiwałby od nich RPO. Przy zatrzymaniu Barbary Blidy wszystko odbyło się miło i kulturalnie, funkcjonariuszka ABW pozwoliła nawet na odświeżenie się pani Barbary przed przejazdem do aresztu i szanując jej prawo do intymności, została za drzwiami łazienki. Stanowiło to rażące naruszenie procedur obowiązujących przy zatrzymaniu i skończyło się tak jak wszyscy pamiętamy.Ciekawe czy taka refleksja w ogóle zaświtała w głowie pana RPO?pozdr.../benjamin 4 W pełni się nie zgadzam ze stanowiskiem RPO i naruszaniem praw autorskich przez TVP
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
4 lata temu racja Ano racja, choć nadal sądzę, że to raczej były "jaskółki" niż ówczesny standard, takie pośrednie konstrukcje pomiędzy dreadnotami na późniejszymi klasycznymi okrętami liniowymi (np. właśnie klasy Iowa).pozdr.../benjamin 4 Ludwig von Reuter – ostatni dowódca cesarskiej floty
Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Obrazek użytkownika benjamin
4 lata temu Machiavelli? A któż to? Podobało mi się, ale nie bardzo rozumiem skąd michaelu wysnułeś wniosek o znajomości przez wspomniane elity (Timmermans et consortes) takiego autora jak Niccolò Machiavelli. Ja bym raczej obstawiał, że hasło "Machiavelli" będą kojarzyć z jakąś odmianą cappucino.pozdr.../benjamin 1 UWAGA DŻUMA! Przypadek szczególny - Marcin Kierwiński
Obrazek użytkownika michael-abakus
Obrazek użytkownika benjamin
4 lata temu ciekawe, ale... Ciekawy artykuł, ale trochę chyba przesadziłeś, pisząc, że "...uzbrojenie nawet najnowocześniejszych jednostek klasy Hindenburg odbiegało znacząco w dół od standardowego już w tym czasie uzbrojenia pancerników brytyjskich, japońskich czy też amerykańskich (działa kal. 305 mm kontra 356, 381 i 406 mm)". Pierwszymi okrętami z takim kalibrem dział (406mm) była angielska para okrętów liniowych "Nelson" i "Rodney" zwodowana w 1925 roku (ale dopiero dwa lata później weszły do służby). Trudno jednak nazwać je "standardowymi" bo to jedyne w Royal Navy tego typu okręty w historii.Standardowymi można nazwać natomiast amerykańskie pancerniki linii Iowa, lecz pierwszy z nich wszedł do służby dopiero w 1940 roku. Przy czym stwierdzenie "wszedł do służby" raczej należy traktować dość swobodnie, raczej "wszedł na ewidencję" US Navy.Poza tym w 1918 raczej nie można było przewidzieć postanowień postanowień Traktatu Waszyngtońskiego z 06 lutego 1922 roku, który regulował i ograniczał tonaż oraz parametry nowo budowanych okrętów, zwłaszcza tych największych. Nie jestem pewien, ale chyba dopiero w nim pojawił się niespotykany dotąd kaliber najcięższej artylerii - 406mm i to w formie ograniczenia (max. rozmiar). Regulacje te "złamał" dopiero wybudowany przez Japonię, słynny Yamato (460mm).Niemniej z przyjemnością odświeżyłem sobie historię samozatopienia niemieckiej floty.pozdr.../benjamin  3 Ludwig von Reuter – ostatni dowódca cesarskiej floty
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony