Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika benjamin
5 lat temu Lider O Kukizowcach można byłoby pisać i pisać, zarówno dobre rzeczy jak i złe, ale to byłby wpis na nowy artykuł, a nie komentarz.Jedną więc tylko sprawę poruszę, chyba najistotniejszą. Najsłabszym ogniwem ruchu jest jego lider. Pawłowi Kukizowi udało się zebrać kilku rozsądnych ludzi, którym absolutnie nie daje wsparcia. Zamiast interesować się pracami sejmowymi, pomagać własnym posłom w inicjatywach ustawodawczych - Kukiz łazi po telewizjach, pisze "błyskotliwe" (cudzysłów nieprzypadkowy) komentarze na fejsbuku a w tym czasie kolejne projekty jego ugrupowania lądują w koszu bądź zamrażarce. Czasami odświeżane przez PiS jako własne, co doprowadza do furii Kukizowców.Rolą lidera, nie jest wdzięczenie się do Moniki Olejnik (pamiętacie, jak przed wyborami deklarował, że nigdy nie zawita w progi TVN?) tylko praca na szczeblu wyższym niż osiągają jego posłowie. Spotkania z liderami innych ugrupowań, ustalanie wspólnych działań, a czasami także "handel wymienny" (jak wy nam ustąpicie w tym to my wam w czymś innym) bo tak się robi niestety (bądź "stety" i wtedy nazywamy to kompromisem) politykę. Tam pana Pawła nie ma i nie ma co się dziwić, że PiS się z nim nie liczy, bo po prostu nie można na niego liczyć. Dziś powie tak a jutro w RMF zaprzeczy swoim słowom a na FB przywali coś głupiego, bo nie zdąży pomyśleć przed wciśnięciem klawisza "opublikuj".Być może wynika to z tego, że w całym swoim zawodowym życiu był frontmenem, inni grali na niego a on miał jedynie być "fasadą" kapeli. Tak się zachowuje teraz - zupełnie niezainteresowany tym co się dzieje w tle, ale pierwszy do mikrofonu i przed kamerę.Szkoda, bo szkoda pracy takich osób jak p. Tomasz Rzymkowski czy nawet wspomniana żartobliwie Agnieszka Ścigaj. Bez wsparcia lidera - znaczna część ich pracy pójdzie w cholerę :-(pozdr.../benjamin 6 Co tam u kukizowców?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
5 lat temu Gorzki ale celny artykuł. Gorzki ale celny artykuł. Parafrazując mistrza Sienkiewicza "czytać hadko".Z jedną tezą pozwolę sobie się nie zgodzić. No... może trochę "usprawiedliwić" JK. Tzw. "rekonstrukcja rządu" została przeprowadzona faktycznie wyjątkowo niezręcznie i ktoś powinien położyć głowę za cyrk jak z niej zrobiono. Niemniej cel jest dla mnie jasny i nie pozbawiony logiki. Pani Beata Szydło zgarnęła w kraju chyba wszystko co mogła, słupki poparcia wystrzeliły w górę i utrzymywały się na nieosiągalnym dla konkurentów poziomie, natomiast na arenie międzynarodowej - zderzała się z barierą izolacji, której nie mogła pokonać. Nie oszukujmy się - do skutecznego działania zabrakło jej zarówno doświadczenia jak i kontaktów. Oba te instrumenty ma natomiast Mateusz Morawiecki - on rozmawia z tymi Junkerami i resztą ... (w miejsce wielokropka proszę indywidualnie wstawić odpowiednio obraźliwe słowo) z innego pułapu i jak sądzę taki był zamysł przyświecający "rekonstrukcji". Sytuacja wewnętrzna wyglądała stabilnie, trzeba było zabrać się za politykę międzynarodową.Nie podoba mi się natomiast, że niejako przy okazji "odstrzelono" Antoniego Macierewicza, poświęcając go na ołtarzu poprawnej współpracy z Prezydentem RP. Jeszcze, żeby to coś dało, mógłbym starać się zrozumieć - polityka jakiegoś kompromisu czy coś, ale... chwilę później została zawetowana bardzo ważna i potrzebna ustawa degradacyjna! Więc gdzie ten kompromis? Poza tym cóż to - miał być dialog a nadal oni ze sobą nie rozmawiają? To PAD nie widział wcześniej tej ustawy, nikt z nim nie konsultował jej treści?Niepokojące są te ostatnie wydarzenia...pozdr.../benjamin 2 2%
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
6 lat temu tylko powietrze? Tylko powietrze? Nie, nie tylko. Masz rację Krzysztofie, że to celowa narracja mająca swą masowością i głupotą stłamsić to nieuchwytne, co naprawdę scala Polskę: https://www.facebook.com/GlosBohatera/videos/2553013151390982/pozdr.../benjamin 3 I znów ten ING, i znów ten M. Kondrat… z powietrzem w tle...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
6 lat temu Dałem 5 bo z ciekawością Dałem 5 bo z ciekawością przeczytałem, choć nie do końca zgadzam się z tezami postawionymi w artykule. Należy pamiętać, że politykę międzynarodową tworzy się latami. To co dzisiaj może być dla ogółu trudne do zaakceptowania, za 10 lat przyniesie owoce, przy założeniu niezmienności trendu polityki państwa. Na tym polu niestety przegrywamy z Rosją, która ma cele rozpisane na dekady do przodu.Nie zgadzam się z hasłem "Kijów-Warszawa wspólna sprawa". Jesteśmy w takim punkcie historii, w którym to Kijów powinien zabiegać o względy Warszawy a nie odwrotnie (a takie mam czasami wrażenie). Dzisiaj, faktycznie niepodległa Ukraina jest dla Polski korzystna, bo stanowi strefę buforową od Rosji, ale w 2028 roku możemy mieć zupełnie inną sytuację, nasz potencjał militarny być może (oby) będzie na tyle wysoki, że to czy graniczymy z Rosją czy Ukrainą nie będzie miało aż tak wielkiego znaczenia. Warto aby pamiętali o tym przede wszystkim Ukraińcy.Nie znaczy to, że namawiam do odwrócenia się od Ukrainy, wręcz przeciwnie. Szukajmy tam jednak sprzymierzeńców i budujmy przyszłe stronnictwo, nie na jutro, ale na za tydzień. Budujmy w społeczeństwie drobnymi kroczkami sympatię dla Polski, a to zaprocentuje w przyszłości. Nie dziś i nie jutro, bo nie ma takiej potrzeby. Zbierzmy owoce tej pracy za tydzień.Potencjał jest, stykam się w pracy z wieloma Ukraińcami i większość z nich nie jest negatywnie nastawiona do Polaków, mało tego, ze zdumieniem usłyszałem niedawno od młodego chłopaka spod Chmielnickiego (miasta oczywiście, a nie "znaku"), że oni tam, przy piwie, podczas spotkań, mówią czasami, że lepiej byłoby im przyłączyć się do Polski!!! Szczęka mi opadła. Dotrzyjmy do takich ludzi, młodych, inteligentnych i mających własne zdanie a nie zaprogramowaną przez wiadome siły antypolskość.Aha... i jeszcze drobiazg. Autor pisze, że "...warunkiem istnienia wolnej Polski nie było w roku 1938 istnienie Czechosłowacji". Otóż wręcz przeciwnie. Jak uczy historia - warunkiem istnienia wolnej Polski była niezgoda na zajęcie Czechosłowacji (wraz z jej potencjałem). Patrząc natomiast na procesy ekonomiczno-militarne z końca lat 30-tych ubiegłego wieku, gdyby wojna wybuchła nie w '39 tylko trzy-cztery lata później, jej wynik byłby prawdopodobnie zgoła inny. Bo my bylibyśmy w innym punkcie rozwoju kraju i budowania sojuszy, choć zawsze pamiętajmy kto nam wbił nóż w plecy, bo z pewnością i później wykorzystałby taka okazję. Niemniej, Stalin nie bez kozery czekał do 17 września, chciał mieć pewność, że alianci nie ruszą palcem u nogi a Armia Polska zostanie przez Niemców rozbita. Nie jestem przekonany, czy równie chętnie wkroczyłby na tereny Kresów, gdyby po dwóch tygodniach działania wojenne toczyły się pod Berlinem a nie Warszawą.pozdrawiam/benjaminPS: Sojuszu/przyjaźni/wspólnych celów nie wolno budować zapominając o ofiarach ludobójstwa na Wołyniu. Nie i koniec. To powinna być nieprzekraczalna linia polityki Rzeczpospolitej i Kijów musi to przyjąć do wiadomości. Jesteśmy to winni tym naszym Rodakom, którzy zginęli zamęczeni przez nikogo innego, tylko swoich ukraińskich sąsiadów. 3 Czy warto umierać za Gdańsk? Albo czy istnienie Ukrainy jest warunkiem istnienia wolnej Polski
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
6 lat temu DPF Cyborgu, nie popadaj w autocenzurę, która ogranicza Twą wyobraźnię. Nie tylko katalizator ale także DPF czyli filtr cząstek stałych powinien być już niedługo obligatoryjnym składnikiem każdych majtek sprzedawanych w UE ;-)pozdr.../benjamin 3 Czyżbym miał zdolności profetyczne?
Obrazek użytkownika cyborg
Obrazek użytkownika benjamin
6 lat temu Z tym alkoholem to raczej Z tym alkoholem to raczej niezbyt trafiony przykład, bo posłuży przeciwnikom do wyeksponowania nagminnego nadużywania trunków i stosowania nieuprawnionych porównań. Nieuprawnionych - bo alkohol jest używką silnie uzależniającą i destrukcyjną a broń - nie.Lepszym chyba przykładem jest porównanie do licznych szkół walki - karate, kung-fu czy nasz europejski boks. Te techniki także zostały stworzone głównie do zabijania, bądź przynajmniej neutralizacji przeciwnika a jednak sporadycznie słyszymy, że jakiś bandzior miał np. drugi czy trzeci dan w taekwondoo. Dlaczego? Ano dlatego, że aby zdobyć jakieś umiejętności w tej dziedzinie konieczny jest długotrwały i mozolny trening. Powtórzenie każdego ruchu i uderzenia tysiące razy co w konsekwencji nie tylko rozładowuje nagromadzoną energię i emocje, ale pozwala także zdobyć umiejętności koncentracji i pokory.Podobnie jest ze strzelaniem, na początku euforia (trzymanie w ręku pierwszy raz "prawdziwej broni"... jest przeżyciem), później zdumienie, że w filmach wygląda to zupełnie inaczej (oni tam z biodra trafiają w ledwie widoczną monetę) a na końcu... skupienie i praca nad sobą aby trafić w to małe, czarne kółeczko na końcu strzelnicy. Aha - zapomniałbym, jeszcze wcześniej jest szkolenie z bezpieczeństwa. Jak trzymać broń, jak ją ładować/rozładowywać, jak zachowywać się po zakończeniu strzelania...So... poza tym jednym, niefartownym moim zdaniem porównaniem - pełna zgoda.pozdr.../benjamin 1 Umiejętność posługiwania się bronią palną. Kto powinien potrafić?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
6 lat temu liberum veto Coś w tej trosce Brukseli (a może zupełnie innego podmiotu?) o polską praworządność jest. Gdy sięgniemy po wspomnienia przedrozbiorowe, na pierwszy plan wysuwają się oczekiwania Rosji i Prus, że Rzeczpospolita będzie praworządna a przede wszystkim zachowane będzie fundamentalne prawo do liberum veto. Wszystko to okraszone patriotycznym sosem o głębokiej trosce o kraj i szczęśliwość jego mieszkańców. Jak to się skończyło, jakie oblicza wyjrzały zza masek "patriotów" po rozbiorach - wszyscy wiemy.Pilnujmy, żeby tamten scenariusz się nie powtórzył, bo analogii jest znacznie więcej.pozdr.../benjamin 2 Praworządność à la Komisja Europejska
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
6 lat temu w punkt Dokładnie takie same miałem odczucia (ostatnia sobota). Obejrzałem film z przyjemnością, ale drażniły mnie może nie tyle wypunktowane przez Ciebie nieciągłości fabuły, co nielogiczności fizyki. Bombardowanie krążownika??? A niby co miało spowodować, że bomby leciały w dół a nie do góry, albo na boki?Podobnie jak piszesz - najciekawszą postacią był zdegenerowany haker, choć nie wiadomo co on hackował, skoro do otworzenia drzwi do jednego z najtajniejszych pomieszczeń statku - wystarczyło zrobić zwarcie. Koniecznie najlepszym przewodnikiem w galaktyce, żadnym tam miedzianym drucikiem.Generalnie... pewnie pójdę na kolejną część, bo... pójdę, ale film coraz bardziej skręca w kierunku disney'owskiej kreskówki dla małolatów. W tej części, pewnie nie wiedząc o mającej się zdarzyć rzeczywistej tragedii Carrie Fisher, uśmiercili Luka, w kolejnej pewnie tak czy inaczej zginie Leia i... w przygotowaniu już są pewnie scenariusze następnej trylogii dla widza, który nie będzie już wiedział (bo nie będzie musiał) kim był Luke Skywalker, czy Obi Wan Kenobi. Bo zauważ, że "stare" uniwersum spina już jedynie Księżniczka Leia a ta z wiadomych powodów już nie wystąpi.Dla mnie to będzie koniec pięknej sagi, towarzyszącej mi, z różną intensywnością, przez większą część życia. Wziąwszy dodatkowo pod uwagę fakt, iż przemysł filmowy za wszelką cenę usiłuje ze mnie zrezygnować jako ze swojego klienta (z roku na rok wydłużając wyświetlane przed seansem reklamy) pewnie odpuszczę sobie śledzenie losów Rebelii. W kinie pozostanie mi już tylko ostatnia pozycja obowiązkowa - Bond, przynajmniej do czasu, w którym w ramach politycznej poprawności do scenariusza wkleją wątek romansu Jamesa z mężczyzną.pozdr.../benjamin 1 Ostatni Jedi. [SPOILERY]
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
6 lat temu Strach pomyśleć jaką miałby Strach pomyśleć jaką miałby teraz Jarosław Kaczyński pakę, gdyby nie katastrofa w Smoleńsku, gdzie zginęli tak wartościowi ludzie jak Janusz Kurtyka, Sławomir Skrzypek, Aleksander Szczygło, Władysław Stasiak i wielu, wielu innych...pozdr.../benjamin 8 Nowe szaty premiera
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika benjamin
6 lat temu potwierdzam! Będąc ostatnimi czasy kilkukrotnie w sądzie, potwierdzam wszystkie tezy michaela-abakusa. Szokujące normalnego człowieka jest podejście sądu, że jeśli fakt nie został zgłoszony w materiale dowodowym - to w opinii sądu NIE ISTNIEJE!Jeśli jedna ze stron sporu zgłosi tezę sprzeczną z prawami fizyki to sąd nie stwierdzi, że jest to niemożliwe, tylko oczekuje, że strona przeciwna udowodni niemożliwość niemożliwego! Z takim właśnie przypadkiem się ostatnio zetknąłem - pozew przeczył prawom fizyki newtonowskiej (nie kwantowej, czy innej trudniej do zaobserwowania) a sąd zamiast pogonić pozywającego do szkoły, zażądał od strony pozwanej udokumentowania zasad fizyki klasycznej, dawniej nauczanych gdzieś między VI a VII klasą podstawówki. Żeby było śmieszniej... nie uznał tych dowodów i powołał biegłego!Żeby była jasność - mówimy o tak powszechnych zjawiskach jak to, że jeśli mamy dwa pomieszczenia o różnych temperaturach to ciepło (energia) przenika z pomieszczenia cieplejszego do chłodniejszego a nie odwrotnie. I do stwierdzenia ważności tego stwierdzenia sąd będzie powoływał biegłego, bo fakt ten musi być potwierdzony ekspertyzą!Ja tego nie rozumiałem aż do dziś. Dziś przeczytałem u michaela-abakusa, że zgodnie art. 7 kpk sąd kształtuje swe przekonania swobodnie. I wszystko stało się jasne.pozdr.../benjamin 7 Tajemnice polskiego wymiaru niesprawiedliwości
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony