Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Iranda
12 lat temu poeta Dobrze, że go nam przypomniałeś. Pamiętam jego pogrzeb, pokazywali w TVP. Oficjalnie podano zupełnie inną przyczynę jego śmierci. Iranda 3 EPITAFIUM DLA TOMASZA HOPFERA..." GŁOGÓW "
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Iranda
12 lat temu Ale wiwisekcja... Zacznę od końca. Po co sprawdzali? Popatrz na jego życiorys. Ministrem Obrony Narodowej został w 1968 roku. Przedtem był przez trzy lata szefem Sztabu Generalnego. To była bardzo istotna zmiana - do 1968 roku był wojskowym, w 1968 roku został politykiem, wszedł w skład rządu. Przedtem zapewne weryfikowali go Rosjanie, zrobili to raz a dobrze tuż po wojnie i tak dotrwał do 1968 r. Ale potem trzeba to było zrobić jeszcze raz, pewne sprawy w tzw. międzyczasie poszły w zapomnienie, rosyjscy doradcy wyjechali z Polski dziesięć lat wcześniej, w MSW pracowały nowe kadry, pewnie przepisy też były już inne i ktoś się zapędził nieco w wykonywaniu obowiązków (takie weryfikacje prowadzono wtedy przy nominacjach na każde wysokie stanowisko) - i wyszły ładne kwiatki. Tekst Dakowskiego oczywiście czytałam. No i te ciemne okulary zawsze zasłaniające pół twarzy - ze wszystkich Polaków wywiezionych na Syberię on jeden dostał ślepoty śnieżnej? I ta sztywność, jakby kij połknął, bo zawsze podobno chodził w gorsecie - ale konno jeździł i jakoś mu kręgosłup nie przeszkadzał, więc o co chodzi? Wzrost się nie zgadzał, czy jak? Iranda Jaruzelski mógł być bohaterem
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Iranda
12 lat temu Zawsze wydawał mi się jakiś przerysowany. Sztywno trzymający się, zbyt prosty. Wyjaśnienie - gorset, bo ma uszkodzony kręgosłup. Wypluwał z siebie słowa niczym karabin maszynowy, bez żadnych emocji. Jakby grał rolę generała, a nie był nim naprawdę. W wojsku budowano jego legendę jako człowieka kryształowo uczciwego, który nigdy nie sięgał po cudze - mieszkał w skromnym domu po ojcu. Okazało się, że dom nie był po ojcu, tylko odebrany właścicielom. Słynął jako człowiek nie mający żadnych potrzeb - ale żona dostawała kasę ze specjalnej puli i leciała na zakupy za granicę, a attaszaty wojskowe słały prezenty... Politruk, właściwie bez wykształcenia wojskowego (nie żartujmy, nauka w tej szkole w Riazaniu nie mogła trwać długo). Przechodzi cały szlak bojowy Lenino-Berlin i w wieku 24 lat w 1947 roku zostaje wykładowcą na Wyższej Szkole Piechoty - to kiedy ją zaczął i kiedy skończył? Genialny ekstern? No i w wieku 33 lat zostaje najmłodszym generałem w historii polskiego kropusu oficerskiego. No i to dziwne wyznanie kolegi ze studiów, nabombionego na jakiejś imprezie jak messerschmidt, który opowiadał, jak jego ojca i jeszcze kogoś wyrzucono z SB, bo przed nominacją pewnego generała na stanowisko szefa resortu obrony narodowej mieli go sprawdzić do trzeciego pokolenia wstecz i odkryli, że jego dziadkowie byli neofitami... Chyba nie ci dziadkowie od Ślepowrona? Iranda Jaruzelski mógł być bohaterem
Obrazek użytkownika rejms
Obrazek użytkownika Iranda
12 lat temu To jest osobny temat do dyskusji. Wydaje mi się, że te wyroki można było kwestionować np. w Strassburgu; sąd przecież nie może nakazać zamieszczenia przeprosin we wskazanym przez sąd tytule, bo to narusza zasady uczciwej konkurencji (oni zarobią sporą kasę, a inni nie...). Też mam nadzieję, że skończy się na pogrożeniu palcem. Ale jeżeli ta rozmowa faktycznie miała miejsce, a Ciosek żyje i wciąż może potwierdzić, to chyba nie powinni się za bardzo czepiać. Iranda Ja Bydło! Pospieszalski "polegnie" na STASI?
Obrazek użytkownika kmieć
Obrazek użytkownika Iranda
12 lat temu Nie przypominam sobie, by te informacje kiedykolwiek znajdowały się w podręcznikach historii - ani kiedyś, ani teraz. Szkoda. Nawet jeżeli nauczyciel nie miałby dosyć czasu lekcyjnego, by to przerobić, to materiał ten powinien być dostępny dla uczniów, którzy chcieliby pogłębić swoją wiedzę historyczną. Dziękuję za możliwość nadrobienia tych braków. Iranda Zwyciężeni lecz niepokonani
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Iranda
12 lat temu Bardzo mi się Twój tekst podoba. Przypomniało mi się, co opowiadał mi znajomy z Danii - otóż gdy przyjechał do nich na początku lat '90 Kwaśniewski, który wtedy nie był nikim szczególnym, duńskie ministerstwo otrzymało poufną instrukcję, by traktować go z dużą atencją, bo to przyszły prezydent Polski... Tak, te rzeczy zapewne są ustalane, a może negocjowane z wyprzedzeniem. Także niemal natychmiastowy podział internowanych na lepszych i plebs daje wiele do myślenia. Co do Pospieszalskiego, to niestety dał ciała, tzn. dał Braunowi pretekst do ataku. Zacytował dokument, w którym autor powołuje się na Stanisława Cioska, który opowiadał mu, co mu powiedział Geremek. Czyli pan A mówi, że pan B mu powiedział, co pan C mu powiedział. Niestety, żadna policja i żaden sąd takiego dowodu nie przyjmie, a dziennikarz powinien był postarać się tę informację zweryfikować, na przykład prosząc Cioska o wypowiedź w tej sprawie - no może niekoniecznie co tam donosił Stasi, ale czy taka rozmowa z Gieremkiem była. Nawet jeżeli zaprzeczy, to już jest o czym rozmawiać bez obawy narażenia się na zmasowaną krytykę. Iranda Ja Bydło! Pospieszalski "polegnie" na STASI?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Iranda
12 lat temu Zajączek powinien jeszcze pozdrowić wszystkie inne małe, szare zwierzątka, wszystkie pochodzące z dolnych rejonów łańcucha pokarmowego, które będą dumne i blade sprawować prezencję na zmianę przez najbliższych osiem lat, z wyjątkiem oczywiście jednej prezencji sprawowanej przez buldoga, który ostatnio do prawda mocno pogryzł się z wilczycą o kapuchę, ale pewnie do tego czasu się pogodzą. No i będą te biedne zwierzątka znosić wilczycy tę kapuchę, ziarenka, orzeszki, szyszki i co tylko im tam w łapki wpadnie.... Iranda Zajączek kończy prezencję.
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Iranda
12 lat temu Dzięki za link, Bardzo interesująca lektura, Iranda Frasyniuk Władysław - ciekawostki z życiorysu
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Iranda
12 lat temu Mój kolega z czasów studenckich miał do karpia stosunek wrogi, bo - jak twierdził - ile razy przyjechał do domu na święta i marzył o kąpieli w wannie (takowych w akademiku nie było), to musiał te marzenia odłożyć na po świętach, bo w wannie pływały karpie. Jego stosunek do karpia określała więc kwestia higieny osobistej. Teraz albo ma dwie wanny, albo kupuje świątecznego karpia już zabitego i sprawionego. Znajomy chirurg wyrzucał karpia z okna drugiego piętra i kazał żonie zejść i sprawdzić, czy nie trzeba karpia wyrzucić przez okno jeszcze raz. Trudno mi określić jego stosunek do karpia, ale musiało to mieć coś wspólnego z widokiem krwi. Znajomy wojskowy w dniu mordowania karpi po prostu wychodził z domu i wracał gdy był pewien, że już jest po wszystkim. Widocznie nie był komandosem i nie mógł karpia zabić w walce wręcz, a zastrzelić nie miał z czego, bo wojskowym nie wolno przynosić do domu broni. Karp to zapewne poważny problem etyczno-moralny w każdym domu i pewnie wszyscy odetchną z ulgą, gdy przyjęta zostanie ustawa która stanowi, że ktoś nas wszystkich musi w tym zabijaniu wyręczyć. Artyści, jak sądzę, nie będą do tego potrzebni, wystarczą prawnicy. Z przedświątecznym pozdrowieniem, Iranda zmiana stosunku do karpia
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Iranda
12 lat temu "Na początku było słowo..." "A słowo ciałem się stało..." Masz rację w 100%. 10/10 Iranda Zacznijmy od siebie.
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony