Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Traczew
8 lat temu Zbyt wielkie wymagania od "opozycji" Czyżby Autor miał nadzieję, że "opozycja" rozumie w jakikolwiek pozytywny sposób interes państwa? Że jest to dobro wspólne, że służy obywatelom, że ich chroni, dba o bezpieczeństwo, w miarę równe prawa dla dużego i małego biznesu, o przyzwoity poziom edukacji, służby zdrowia itd. Wolne żarty. Przez ostatnie 8 lat widzieliśmy przecież co innego. Przede wszystkim jakąś szczególną dbałość o to, by struktury państwa się zwijały. Zamknięto tysiące szkół, komisariatów policji, dziesiątki placówek dyplomatycznych, zmniejszono armię, wysprzedano jej zapasy mobilizacyjne, zlikwidowano tysiące połączeń kolejowych, ośrodków zdrowia, można długo wymieniać. A czy ktoś słyszał, że zamknięto jakieś urzędy, zlikwidowano przerosty zatrudnienia tamże? Skąd? Powsadzano tam swoich i zamurowali się oni w majestacie zajętych stołków. O mentalności nowych władców kraju opinia publiczna dowiedziała się przez "spisek kelnerów"? Jak więc można oczekiwać od tej "nowej szlachty" (resztki szlachty rodowej przepraszam za ten zwrot), aby mieli w swych działaniach na uwadze interes publiczny? Oni chcą być "ważnymi misiami" i czerpać profity z działania systemu który sami dla siebie stworzyli. A że to szkodzi państwu? A co to za problem. Zresztą Unia się rozbuduje i ona będzie rządzić "tymi Irokezami" w Polsce (to termin użyty przez króla Prus Fryderyka II po I rozbiorze). Można tu wspomnieć o bardzo chętnym pozbywaniu się uprawnień państwa na rzecz biurokratów brukselskich. Tak więc powoływanie się na przykłady historyczne (rozbiory) nie ma sensu. Historii nie znają, swego pańswa nie cenią, a jeśli o nim myslą to tylko wtedy kiedy można wydrzeć z niego "postaw czerwonego sukna". POwcy, Petrusowcy i Kodziarze to idywidua o zupełnie innej tożsamości, o inaczej pojmowanych celach osobistych i zbiorowych. Zdeterminowani aby odwojować koryto i bezpiecznie paść się do woli. I wejdą w sojusz z każdą siłą, wewnętrzną lub zewnętrzną, aby powrócić do władzy. Jurgielt bardzo dobry, opluwanie kraju na zewnątrz bardzo dobre, spiskowanie z zagranicą świetne. Liczyć na jakąś refleksję tej sfory lokajów i targowiczan to skrajna naiwność i złudzenie, że w szambie mozna łatwo znaleźć drogie kamienie. 7 Diagnoza naszej rzeczywistości
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
8 lat temu Trochę tak, ale nie całkiem Bardzo dobry wywód, ale jest kilka słabości. 1. Prezydent Kaczyński, po utracie władzy przez PiS wielu możliwości blokowania parcia Rosji na zachód nie miał. Politykę zagraniczną prowadziło MSZ i pan na Chobielinie. Sfera wykonawcza była w gestii rządu. Prezydent mógł apelować proponować itd. 2. W związku z tym nie był na tyle ważnym elementem blokującym dogadywanie się US i Rosji aby trzeba było go fizycznie wyeliminować (za wiedzą wszystkich kontrahentów: Rosji, Niemiec, Francji, US i Izraela). 3. US mogły zastopować jego wysiłki dla integracji państw EuŚrod perswazją, a nie aż zamahem. 4. "Zniknięcie" prez. Kaczyńskiego było korzystne dla obozu rządzącego w Polsce (PO+PSL) i dla Berlina i Moskwy. Dla Putina z oczywistych powodów (choćby Gruzja), a dla Niemiec: przeszkadzał faworytom Merkel w Polsce i "szkodził" szerszemu porozumieniu między Berlinem (i UE) a Moskwą. 5. Motyw mieli więc "swoi", Rosjanie i Niemcy. 6. Wydaje się że US były zaskoczone tym co stało się 10 IV 2010. Nie udzieliły pomocy w wyjaśnianiu sprawy, bo rząd Tuska ztego nie chciał i, być może, było to na rękę Waszyngtonowi (dogadywanie się z Rosją w Innych sprawach) 7. O tym ze US zaczyna inaczej patrzeć na Smoleńsk (inaczej niż rząd Tuska), świadczy liczny udział specjalistów z US w Komisji Macierewicza od 2011. Gdyby administracja US tego nie chciała, to by "wytłumaczono" licznym uczestnikom owej zKomisji, aby się za to nie brali. Skutecznie wytłumaczyli. 8. Zaproszenie Biniendy do prestiżowego grona doradców Obamy w sprawach rozwoju techniki (itd) w 2014 roku dowodził, że w US uznano, że skrajnie proniemiecki rząd Tuska w Polsce staje się przeszkodą dla polityki amerykańskiej w związku z działaniami Rosji. Był to bolesny kuksaniec za czym poszły dalsze. I na koniec. Katastrofa smoleńska może być rozgrywana zewnętrznie w przyszłości przez inne czynniki i kraje, poprzez częściowe ujawnianie faktów, przecieki w mediach itp. Dziś gra tym Rosja. Umożliwia to nietety tchórzostwo i, zapewne, współsprawstwo obozu wówczas rządzącego w Polsce. 11 Potrzebna nam jest polska Norymberga
Obrazek użytkownika 35stan
Obrazek użytkownika Traczew
8 lat temu Nie będzie łatwo Oczywistego końcowego wniosku kokosa26 spełnić nie będzie łatwo. Przede wszystkim widzimy jak silny jest front obrony targowiczan i lokajstwa. On jest sprzężony (przypadek lub nie) z akcją zagranicy, głównie Brukseli (czytaj: Berlina przede wszystkim). Mimo że brukselskie peregrynacje opozycji nie przynoszą jej chwały, a raczej powodują spadek poparcia społecznego (pomijamu tu zadowolonych lemingów którym czpkowanie zagranicy nie przeszkadza), odwoływanie się do KE i PE trwa w najlepsze. Jest to działanie przerażonych politykierów, rządzących krajem przez ostatnie 8 lat, których strach wypływa nie tylko z tego co zostało ujawnione dotąd, ale - jestem o tym przekonany - co zostanie ujawnione w przyszłości. Skala przekrętów, łapownictwa, świadomego działąnia przeciw interesom państwa jest ogromna i dotąd odsłonięto fragmenty. Ale i to co już widzimy wystarczy aby wdrozyć śledztwa, czy postępowania wyjaśniające Choćby "drobna sprawa": Waszczykowski ujawnił w maju, że kilkanaście polskich placówek dyplomatycznych miało nieszyfrowaną łączność z krajem. Już samo to wystarczy, aby zbadać kto o tym decydował, od kiedy wdrożono te "procedury", z jakich powodów otwarto polską korespondencję dyplomatyczną (radiową) dla każdego państwa które dysponowało tłumaczem z języka polskiego. Czy nie jest to narażenie bezpieczeństwa państwa? Oczywiście tak i nie wiem dlaczego dziedzic z Chobielina i dolnośląski zębacz (dwaj ostatni szefowie MSZ) nie składają już obszernych wyjaśnień w prokuraturze czy ABW. Prócz tej sprawy w tzw. audycie, ujawniono całą masę zaniedbań, przekrętów, łamania prawa, przestępstw urzędniczych i..... nic się nie dzieje. Świadczy to o tym, że rząd i jego zaplecze parlamentarne jest zablokowane i nie może intensywniej działać w kierunku rozliczenia poprzedników, albo też że NIE chce działać jak należy. Jeśli to drugie, to dajmy sobie spokój z "dobrą zmianą", jeśli zaś to pierwsze to wypada poczekać trochę, być może kilka miesięcy, jak ujawnią się oznaki coraz głębszego kryzysu UE. To może dać więcej swobody rządowi. Na razie dostajemy tylko przystawkę (komisja w sprawie AmberGold), a do dania głównego (procesy) i deseru (wyroki) droga jeszcze daleka. Niepokoi jednak, niesprawność medialna władzy, wielonurtowość przekazu, błędy w narracji itd., co wygrywa obóz status quo. Jeśli tu nie nastaną korzystne zmiany to będzie coraz trudniej. 15 Potrzebna nam jest polska Norymberga
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
8 lat temu Odlot I my płacimy za to badziewie. Nic bardziej mnie nie wkurza. "Nowa sztuka" to poszukiwanie pola dla skandalu. W ramach równowagi proponuję wystawienie spektaklu, w którym, na scenie, prostytutka z doopy wyciągnie flagę UE i ulepioną z plasteliny gębę Tindemmansa z rogami. To byłaby dopiero dekonstrukcja i odważna interpretacja rzeczywistości. Już słysze te "ochy" i "achy" "ludzi kultury" z Jandą na czele. 8 Skandal w Teatrze Polskim w Bydgoszczy
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
8 lat temu Trafna ocena Clintonowej Lewaczka skrajna, kręci w sprawach emaili i finansów "fundacji Clintonów" zwolenniczka multikulti i tych wszystkich wynalazków lewactwa. Natomiast co do Trumpa. Zwrócić należy uwagę, że o jego "prorosyjskości" pisze głównie prasa mainstreamuowa w US i w Europie. Ciekawe jest stanowisko prasy niemieckiej. Skoro Trump ma "wycofać się" z Europy i zwrócić się w kierunku Dalekiego Wschodu to powinni Niemcy go popierać, bo wtedy rola Berlina istotnie wzrasta. Dlaczego więc krytyka Trumpa jest w Niemczech powszechna? Prasa niemiecka pisze to, na co pozwala Biuro Prasowe Urzędu Kanclerza, nie wierzmy w wolność prasy nad Sprewą. Jest to nielogiczne. Normalne byłoby spokojnne oczekiwanie na wynik wyborów w US, a nie przestrzeganie przed jego zwycięstwem. Gdzie tu sens. Poza tym sądzę, że obawy że Trump "sprzeda" Europę Wschodnią Rosji są absurdalne. Na to nie pozwoli mu armia, która niby nie ma wpływu na władzę polityczną, ale w rzeczywistości przyjdą do prez. Trumpa szef CIA i szef Połączonych Sztabów i powiedzą "w interesie bezpieczeństwa US jest to i to". Czy sądzicie, że w interesie bezpieczeństwa US jest odpuszczenie Rosji w Europie Wschodniej? Nonsens. 6 Hilary Clinton - zły sen dla świata!
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
8 lat temu Hamulcowi Problem wzmocnienia struktur lokalnych PiS to kwestia od lat kulejąca. Lokalni liderzy mają przed oczami upragniony mandat poselski, lub miejsce w sejmiku wojewódzkim i jeśli przyjmują nowych członków to tylko takich którzy do różnych foteli czy funkcji nie będą konkurencją. Najgorzej wyglądało to po Smoleńsku, kiedy to wiele osób chciało do PiSu wstąpić. Sporo osób też ze środowiska akademickiego i oni włąśnie natrafili na blok. Teraz są w AKO, a nie w PiSie, bo obawiano się w strukturach, że mogą rywalizować z "naturalnym przywódcą" czyli szefem struktur lokalnych i jego kamaryli. To poważny problem, podobno znany na Nowogrodzkiej, ale korzystnych zmian nie widać. Przed wyborami samorządowymi to problem kluczowy i jeśli PiS tego nie rozwiąże to będzie dalej w opozycji w samorządach zamiast rządzić i rozbijać kliki prowincjonalne. Klikowość na prowincji jest chyba większa niż w Warszawie. 1 Nie ma już czasu na świętowanie...
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
8 lat temu Bardzo dobry tekst! Niestety trzeba się zgodzić z kokosem26. Po Śmierci naszego Papieża, św. Jana Pawa II, obserwujemy dziwaczny dryf hierarchów. Pamiętam co wygadywał arcbp Michalik w latach 2005-2007, "partia rządząca zawiodła" krzyczał kiedy upadła próba zmianu ustawy aborcyjnej w 2006 roku, za którą PiS głosował całymn klubem, ale nie wprowadził dyscypliny, co tak oburzyło Jurka że zabrał zabawki i obrażony poszedł sobie. A "piękny" gest, wobec władzy, metropolity warszawskiego Nycza - polecenie usunięcia krzyża sprzed Pałącu Prez w 2010. To był najbardziej obrzydliwy obraz w TV jaki widziałem w ostatnich latach. A wymowne milczenie hierarchów w czasie afery arcbpa Wielgusa, który tak chciał być metropoltą warszawskim, że zapomniał o swej przeszłości informatora. A tolerowanie wyskoków arcbp Petza i milczenie w tej sprawie aż doszło do publicznego skandalu. A honorowanie Cyryla, przyjmowanie z honorami głowy państwa, czyli głowy Kościoła Prawosławnego, którym nie jest. Podpisywanie z nim deklaracji, zapewne na prośbę rządu Tuska i to kiedy, wkrótce po Smoleńsku. Ależ to było "mądre".A całkowity brak krytyki, stanowczej krytyki, wobec szeregu ustaw przyjmowanych przez koalicję PO/PSL rozwalających rodzinę, np ustawa o pieczy zastępczej (czyli o kidnapingu państwowym) i inne. Nic, żadnych krytycznych oświadczeń, takie tylko popiskiwania tu i tam. A stosunek do "katolickich czasopism" typu Tyg Powsz, Znak, które wypisywały nonsensy sprzczne z nauką Kościoła. Aprobata, jedynie Dziwisz coś na temat akcji "Przekażmy sobie.." wypowiedział się krytycznie. Fakt, później KonfEpis przyjęła jednoznaczne oświadczenie, ale na to zbyt długo czekaliśmy. A kolejna rzecz. Oświadczenie Nycza z czerwca: "papież Franciszek zapyta nas o uchodźców". Na swoje szczęście nie zapytał, ale stołeczny arcbp był jak widać gotów gardłować za przyjęciem "uchodźców", czyli bezczelnych i roszczeniowych imigrantów w rzeczywistości. Podobnie zachowywali się niektórzy inni biskupi. Na szczęście większość hierarchów zachowała rozsądek w tej sprawie - jak się wydaje, nie słyszałem wielu aprobatywnych wypowiedzi dla islamu. Można by tak dalej, ale wystarczy. O tchórzliwym milczeniu wobec ofensywy "postępu" LGBT napisano w tekście.To o czym pisze kokos dowodzi, że hierarchowie są pilnymi czytelnikami gazety nadredaktora co wynika z ich wypowiedzi. Teraz prymasowi śmierdzi "nacjonalizm", ciekawe czyj? Ks. Międlara? Gdzie on nacjonalizm widzi? Może w niechęci do "biednych uchodźców"? Trudno zgadnąć. Nadredaktorowi śmierdzi nacjonalizm (czyli zwykły patriotyzm). Mam nadzieję że hierarchom nie. Także nadhierarsze. 9 Kto ty jesteś? – Polak mały
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Traczew
9 lat temu Tekst dobry, ale Jednak "we Włoszczowej" - tu Warchoł Trybunalski ma rację: Włoszczowa - we Włoszczowej.Proponowana forma: "we Włoszczowie" byłaby odpowiednia do nazwy Włoszczów. Włoszczów - we Włoszczowie. Włoszczowa jest rodzaju żeńskiego, Włoszczów męskiego. Przy odmianie nie można zmieniać rodzajów. 2 Kto wie, co dzieje się z głową Rzeplińskiego?
Obrazek użytkownika Anonymous

Strony