Szyneczka ofiarą polityki klimatycznej?

Obrazek użytkownika maciej1965
Grafika komputerowa

Wydawało by się, że polityka klimatyczna UE polega na eliminacji produkcji CO2 poprzez likwidację przemysłu i zamykanie elektrowni węglowych. Nic bardziej mylnego. Unia właśnie dobiera się do tyłka (i to dosłownie) zwierzętom hodowanym na mięso. Dlaczego do tyłka? Bo wydalają CO2 w bąkach. Ale, żeby zniechęcić nas do spożywania mięsa, euro-eko-terroryści wpadli na pomysł obłożenia produkcji mięsa w UE podatkiem. I to raczej zaporowym. W hucpie tej bierze udział też słynna polska obrończyni krów przed gwałceniem, oraz piewczyni holokaustu czynionego nad bydłem rzeźnym, europosłanka Sylwia Spurek.

Jako osoba pochodząca z Polski, pani Spurek powinna wiedzieć (bo być może ze względu na wiek nie pamiętać), że na mięsie przejechały się u nas praktycznie wszystkie komunistyczne rządy, a próba drastycznych podwyżek cen obalała kolejne ekipy. W końcu konieczne stało się wydawanie kartek na mięso! I o ile nie wierzę, że spór o tzw. "praworządność" czy uchodźców doprowadzi do Polexitu, to jak Unia zabierze nam mięso, to każdy scenariusz może być możliwy...

Ciekawe, kiedy euro-eko-terroryści dojdą do wniosku, że rośliny co prawda absorbują CO2, ale po zjedzeniu czy spaleniu oddają go z powrotem do środowiska! I wtedy zapewne przyjdzie czas na kolejny podatek, tym razem od marchewki i kapusty. W sumie każda metoda na dojenie maluczkich (no bo przecież nie krów) jest dobra.

Przy okazji, ciekawe też, czy pani Sylwia, która jak wiemy popiera zabijanie dzieci nienarodzonych nazywane dla niepoznanki aborcją i uważa inseminację krów za gwałt, nie pomyślała, że w wyniku rzeczonego podatku spadnie spożycie mięsa a co za tym idzie spadek pogłowia zwierząt hodowlanych. I to dopiero będzie rzeź, bo słowa na "h" w przypadku zabijania zwierząt ja akurat w odróżnieniu od europosłanki nigdy bym nie użył.

Za ]]>Tygodnik Śląsko-Dąbrowski NSZZ "S" nr 5/2020 str. 2 i 8]]>

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)