Dlaczego nie może zostać odbudowany grekokatolicki kościół w Ground Zero?

Źródło (po ang.): http://www.gopusa.com/fresh-ink/2010/08/why-cant-the-greek-church-at-ground-zero-be-rebuilt.php Poniżej zgrubne tłumaczenie tekstu.

Gdyby to grekokatolicy wbili się uprowadzonym samolotem w World Trade Center, czy łatwiej uzyskaliby pozwolenie na odbudowę swojego kościoła?

Jeśli decydująca jest kwestia swobód religijnych – a tak utrzymują zwolennicy budowy meczetu – to czy władze Nowego Jorku i prezydent Obama nie powinni wspierać także odbudowy kościoła? Oczywiście! Ale, jak wszyscy wiemy, to nie swobody religijne grają pierwsze skrzypce w tej kontrowersyjnej sprawie.

[quote](za Fox News)

Grekokatolicka Diecezja Ameryki oskarżyła we wtorek władze Nowego Jorku o uchylanie się od odbudowy jedynego kościoła zniszczonego w zamachu z 11 września, podczas gdy kontrowersyjny meczet w pobliżu Ground Zero takich problemów nie napotyka.

Przedmiotem wykluczenia jest grekokatolicki kościół św. Mikołaja, niewielki, czteropiętrowy budynek zniszczony w 2001 r. kiedy jedna z wież WTC zawaliła się na niego. Chociaż nikt z kościoła nie został w ataku poszkodowany, to zgromadzenie bezskutecznie próbuje od ośmiu lat odbudować swój dom modlitwy.[/quote]Kościół, praktycznie zniszczony w islamskim ataku 2001 r., nie jest już mile widziany przez władze Nowego Jorku. Od 8 lat wierni nie są w wstanie otrzymać pozwolenia na odbudowę. Oczywiście nie dlatego, że nie próbowali; po prostu władze odmawiały nawet spotkań i rozmów na ten temat.

Kandydat do Kongresu, George Demos, napisał do prezydenta Obamy domagając się od niego takiego samego wsparcia dla kościoła, który już istniał w Ground Zero jak dla meczetu, który dopiero powstanie.
Stwierdził między innymi:
[quote]Możemy nie zgadzać się co do tego, czy meczet w tym miejscu jest właściwy, ale na pewno zgodzimy się, że jest sprawą wagi narodowej by jedyny dom modlitwy zniszczony 11 września 2001 r., kościół grekokatolicki pod wezwaniem św. Mikołaja, został odbudowany. Przez ostatni rok władze Nowego Jorku i New Jersey odmawiały spotkania z przedstawicielami Kościoła i stawiały biurokratyczne przeszkody jego odbudowie.

Świat przygląda się temu, czy skromny kościół, który stał jak cichy azyl na rozdrożach komercji powstanie ze zgliszczy fatalnego wrześniowego poranka, stając się żywym symbolem naszej wiary i żywotności jako narodu.[/quote]List (po ang.) dostępny jest tutaj.

Mam nadzieję, że pan Demos nie wstrzymał oddechu czekając na pozytywną odpowiedź.
A przy okazji edycji literówki: fajne nazwisko ma pan Demos ;-) Przypomina mi jak to kiedyś, w czasach słusznie minionych, u nas na przykład minister rolnictwa nazywał się Socha ;-)