Zadziwiające poglądy Normana Davies'a

I pomyśleć, że kiedyś ceniło się tego historyka, jako naukowca, sympatyka i orędownika polskiej Sprawy na zagranicznych salonach...
Ale to było dawno, zanim Norman Davies zapisał się mentalnie i światopoglądowo do ożywionego zombi - Unii Wolności.

Daję 10 i pozdrawiam :-)

 Przeciez Norman podziwiał u Polaków rodzaj łagodnej wyrozumiałości , cierpliwości , umiejetności jednoczenia się wokół itd. Nie dziwię się że mu się nie podoba. Tych kilku wisielców z czasów insurekcji kosciuszkowskiej też mu się napewno nie podoba. Historyk zwykle ma problem z dobrą orientacja w teraźniejszości - po prostu nie ma dostępu do źródeł takich jak w badaniach historycznych z ustalonym obszarem niewiedzy i pewników, nie jest też dostępna perspektywa z oddali z wyważeniem proporcji.  Historycy lubią swoje mity. Ale Solidarność - to też przecież historia zdrady i kłamstwa. Zawiedzionych nadzieji , państwa innego niż wymarzone.

Szkoda że Norman nie dostrzega jak bardzo III-ej RP grozi los drugiej. Ta sama słabość i kto wie czy nie te same zewnetrzne zagrożenie.  Wtedy może inaczej by oceniał proby jej "wywrócenia".  

N. Davis nie pierwszy to zauważył. Wcześniej pisał o tym Palikot i niżej podpisany.

Normalnie w mafiokracji* główne cele mafii politycznej to władza i pieniądze, PiS dąży do władzy, ale na pierwszy plan wystawia cele wyższe - pieniądze to zostawia w tle, znaczy zagarnia je niby chcąc nie chcąc, tłumacząc się że nie da się celów wyższych realizować bez pieniędzy (co zresztą jest prawdą). Dlatego PiS należy zaliczyć do sekt a nie do typowych mafij politycznych.

Bacz
* Co to jest mafiokracja pisałem tu: http://bacz.salon24.pl/216262,obalmy-mafiokracje