Dla kogo ta msza
W niedzielne popołudnia o godzinie osiemnastej trzydzieści w kościele pod wezwaniem świętego Sebastiana, przy placu świętego Sebastiana w Opolu, sprawowana jest Msza Święta w klasycznym rycie rzymskim, zwana też Mszą Trydencką.
foto: http://opole.tradycja.org/
Ponieważ zazwyczaj staram się być na tej Mszy, często słyszę od znajomych to pytanie: „Dla kogo właściwie jest ta Msza?” „Po co?”
Oczywiście tak jak każda Msza Święta, tak i ta jest dla ludzi. Każda nasza modlitwa potrzebna jest nam, przede wszystkim nam. Bóg naszych próśb, błagań, przeprosin i pochwał nie potrzebuje. To my, aby nasze życie miało sens i cel, musimy siebie, swój umysł, swoje uczucia „ustawiać we właściwym kierunku”. Do tego właśnie jest nam potrzebna modlitwa.
Lecz zadający tytułowe pytanie chcieliby się dowiedzieć jaki jest sens, cel sprawowania Mszy określanej najczęściej jako Msza po łacinie.
Może więc przytoczę kilka powodów, dla których warto tam być.
Ta Msza jest dla osób, którym przeszkadza to, iż kapłan modli się stojąc tyłem do tabernaculum, tyłem do znajdującego się tam Ciała Chrystusa. W trakcie Mszy Trydenckiej kapłan modli się w sposób bardziej naturalny, bo stoi przodem do Pana Boga. Ten powód jest najważniejszy i najbardziej rzucający się w oczy i powinien wystarczyć. Powinno nas cieszyć, że nie oglądamy księdza stojącego, siedzącego, czy w trakcie całowania stołu ołtarzowego wychylającego się tyłem do Ciała Chrystusa. Wiem, że ten ostatni moment bardzo krępuje niektórych kapłanów. Zwłaszcza po niedawnym wydarzeniu w Sokółce, gdzie jak stwierdzili specjaliści kardiologowie w miejsce Hostii pojawił się fragment mięśnia sercowego osoby o grupie krwi A. Hierarchia nie wypowiedziała się jeszcze w tej sprawie, ale jednak fakty wskazują na to, że otrzymaliśmy przekaz z prośbą o większy szacunek dla Eucharystii.
Ta Msza jest jeszcze i dla tych, którzy się denerwują widząc takie nowinki posoborowe jak ministrantki, czy niepotrzebni w naszym kraju, gdzie nie ma jeszcze kryzysu powołań, nadzwyczajni szafarze. Klasyczny Ryt Rzymski tych rzeczy nie przewiduje. Podobnie jak „Komunii na rękę”, czy w pozycji stojącej. Znowu trzeba by przypomnieć o Sokółce.
Są też i powody bardziej prozaiczne.
Ta Msza jest dla tych, którzy nie lubią być obserwowani i nie lubią by nimi komenderowano. Kapłan zwrócony przodem do ołtarza zajmuje się bardziej modlitwą i nie jest w stanie wydawać komend typu „wstać”, „siadać” czy wręcz wstrzymywać modlitwy oczekując aż wierni przyjmą „właściwą” pozycję. Zresztą ryt trydencki rozumie Mszę jako ofiarę składaną przez kapłana i wierni są tylko jej świadkami, a nie uczestnikami. Dlatego dopuszczalne jest nawet przyjęcie pozycji klęczącej na początku i zachowanie jej do końca.
Ta Msza jest wreszcie dla osób przekornych. Dlaczego? Bo w żadnym kościele nie usłyszycie nigdy komunikatu: „W niedzielę o osiemnastej trzydzieści w kościele świętego Sebastiana jest sprawowana msza po łacinie. Idźcie i zobaczcie jak przez tysiąclecie ludzie się musieli męczyć w kościołach i w dodatku nic nie rozumieli.” No właśnie, z tym rozumieniem to tak źle nie było, bo podstawą średniowiecznej globalizacji, podróżowania nie tylko po Europie, ale po całym świecie bez jakichkolwiek dokumentów (i zezwoleń -tak tak) była powszechna nauka łaciny.
A jeszcze dalej, co do rozumienia. Msza Święta jest bezkrwawym powtórzeniem ofiary złożonej na Krzyżu przez Jezusa. Jeśli ktoś rozumie dlaczego Bóg dał się w tak okrutny sposób zakatować, pokutując za nasze jeszcze wtedy nie popełnione grzechy, to nie powinien i z łaciną mieć problemu. Stosowanie języka lokalnego w czasie Przenajświętszej Ofiary jest swego rodzaju oszustwem, bo wskutek tego ludzie odnoszą wrażenie, że to wszystko jest takie jasne, proste i oczywiste. A nie jest!
Ta Msza jest jeszcze dla osób zainteresowanych historią, bo można ją traktować (kiedy wiary brakuje) jako zabytek, żywy relikt historii. I tu „ostrzeżenie”. Są tacy co twierdzą, że uczęszczając na takie msze stali się wierzący mocniej i głębiej. Stare przysłowie powiada „Jaka liturgia, taka wiara” więc coś w tym musi być. To jest odpowiedź na pytanie: „Po co?”
Ta msza jest wreszcie dla ciekawskich. Dla tych, którzy chcieliby wiedzieć z jakiego powodu Kościół Rzymsko-Katolicki zachowuje się tak dziwnie: zupełnie nie reklamuje swojej wielowiekowej tradycji, której istotnym elementem jest Msza Święta w Klasycznym Rycie Rzymskim. To najlepiej zbadać osobiście. Zachęcam.
Jacek Bezeg
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1898 odsłon
Komentarze
Jestem za
4 Listopada, 2012 - 14:15
Może nie powinnam się wypowiadać, bo jestem zbłąkana owieczka, ale spróbuję, bo jednak jestem po pierwszych sakramentach i sprzyjam Kościołowi.
Otóż dla mnie, ale nie tylko dla mnie, lecz także dla kilku innych osób, które znam, także młodych, praktykujących, msza trydencka ma w sobie zdecydowanie więcej sacrum. A zatem ma większą moc przyciągania.
Jestem za mszą trydencką.
Ludzie małej wiary zawsze szukają pretekstu zwątpienia
4 Listopada, 2012 - 15:28
Dziwią mnie natomiast kapłani bez chęci pragnienia
Obcowania w czasie mszy tylko z Bogiem
Co możliwe ,gdy nie stoimy za progiem
Dołączam wartość nie docenianą przez wielu kapłanów
Dla mnie należą tylko do zwykłych profanów
http://tradycja2012.blogspot.com/
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Drogi Jacku z Opola,
4 Listopada, 2012 - 19:36
Dziękuję za przybliżenie młodszym Niepoprawnym, jak onegdaj sprawowana była w Polsce Msza Święta, a specjalne podziękowanie za wspomnienie o cudzie eucharystycznym w Kościele pod wezwaniem Świętego Antoniego w Sokółce na Podlasiu. Więcej informacji tu: http://www.sokolka.archibial.pl/
Oczywiście przy okazji, jako Niepoprawny Podlasianin, zapraszam wszystkich Niepoprawnych do Sokółki, do której już teraz ciągną pielgrzymki ze wszystkich krańców Polski.
Pozdrawiam Niepoprawnie
krisp
Ta msza jest wreszcie dla...
4 Listopada, 2012 - 20:33
W Europie zauważyłam pewną zależność - np. w miejscach atrakcyjnych turystycznie (to może być nawet duże miasto kalibru Kraków - takiego porównania użyję) odprawia się regularnie msze trydenckie - poranne do godz.9.oo i ostatnia wieczorna.
Poza pewnym komfortem wielojęzycznych uczestników mszy to świadectwo, że Kościół jest posługą dla wiernych, nie odwrotnie.
Inna obserwacja - np. skupiska korpusów dyplomatycznych wybierają kościół właśnie z mszą trydencką, a co za tym idzie - środowiska mniejszości narodowych również wybierają taki kościół.
Oczywiście odnośnie CD mam swoje zdanie i to wcale nie pochlebne, ale to już temat na inne miejsce w innym czasie.
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński